Specjaliści od social media sprawdzili, jak wygląda marketingowa maszyna filmu Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy, czym się charakteryzuje, jakie osiąga sukcesy. Czy możemy mówić o fenomenie o do tej pory nieznanej skali?
Miesiąc. Jeden miesiąc pozostał do premiery filmu
Star Wars: The Force Awakens. Wszyscy śledzimy materiały promocyjne, łykamy każdą najmniejszą informację. Gdy pojawił się pierwszy plakat, później zaś zwiastun z pewnością wielu z nas miało łzy w oczach. Nie oszukujmy się jednak. Większość naszych zachowań została przewidziana i idealnie wykalkulowana, by oczekiwania na nową odsłonę serii nigdy nie malało.
Ludzie odpowiedzialni za
Sotrender - narzędzia do analiz social media - postanowili sprawdzić jak wygląda popularność nowych
Gwiezdnych Wojen na twitterze wliczając hashtagi oraz trailery i plakaty promujące film. Ponadto, skupiono się także na tym, czym jeszcze interesują się fani Gwiezdnych Wojen.
Naturalnie, o filmie
Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy najczęściej tweetowano w dniu premiery zwiastuna 19 października. Wkrótce liczba postów, która zawierały w sobie #StarWars przekroczyła liczbę 100 tys., co było rekordem dla tej platformy. Najpopularniejszym tweetem był oczywiście ten z oficjalnego profilu
Gwiezdnych Wojen, który opublikował trailer. Ma on na ten moment 56 tys. retweetów oraz 49 tys. polubień. Co ciekawe, post ten nie zawierał hashtaga #StarWars a jedyne #TheForceAwakens.
Do momentu publikacji zwiastuna promocja Gwiezdnych Wojen była raczej przyciszona (oczywiście w stosunku do ogólnego oczekiwania na premierę). Jednak od czasu pojawienia się zwiastuna praktycznie codziennie jesteśmy informowani o nowych plakatach, widzimy nowe spoty telewizyjne oraz podziwiamy zabawki sygnowane oficjalnym logiem serii. Plakat opublikowany dzień przed zwiastunem zebrał niewiele gorsze wyniki od trailera zbierając 32 tys. retweetów oraz 30 tys. polubień.
W trakcie marketingowego szału ruszyła także przedsprzedaż biletów na premierowe seanse. Nietrudno zgadnąć, że te rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Ale czy spodziewał się ktokolwiek, że Gwiezdne Wojny pobiją dotychczasowego rekordzistę, którym były Igrzyska śmierci… aż ośmiokrotnie?!
Oczywiście, równie dobrze poradziły sobie Gwiezdne Wojny na Youtubie. Pierwszego dnia premiery (19 października) zwiastun Przebudzenia Mocy zebrał ponad 20 mln wyświetleń. Dzisiaj liczba ta wynosi 61 mln.
Czytaj także: Moje Gwiezdne Wojny – felieton Kamila Śmiałkowskiego
Ekipa Sotrender zanalizowała także zainteresowania fanów
Gwiezdnych Wojen. Porównano tę serię z innymi aktualnie popularnymi historiami – z Kinowym Uniwersum DC, Marvela oraz z serią Star Trek. Okazuje się, że najmniej wspólnego mają ze sobą dwie kosmiczne sagi –
Star Treka i
Gwiezdnych Wojen… za które odpowiada J.J. Abrams. Znacznie bliżej fanom
Przebudzenia mocy do DC Comics i Marvela. Co ciekawe, osoba, która interesuje się serią DC także chętnie sięga po Marvela i na odwrót, co jest wręcz odwrotnie proporcjonalne do stosunku tzw. Trekkies do fanów
Gwiezdnych Wojen.
No url
Trzeba przyznać, że marketingowa maszyna nowego filmu J.J. Abramsa rozpędziła się na dobre i nie zwolni przed premierą. Raczej nie będzie przesadą stwierdzenie, że
Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy jest najbardziej oczekiwanym filmem w historii kinematografii. Już teraz prognozy sugerują, że pobije on rekord otwarcia oraz że będzie to najbardziej kasowy film w historii. Oczekiwania są ogromne, emocje tak wielkie jak nigdy. Marketing radzi sobie z tym znakomicie. Pytanie, czy także film da sobie radę z taką presją i czy wyjdzie z konfrontacji z oczekiwaniami fanów obronną ręką?
Pełna analiza, wraz z wykresami do zobaczenia
tutaj.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h