Finałowe sekwencje 3. sezonu serialu Twin Peaks do dziś rozpalają umysły fanów. Na jego temat pojawiło się już w sieci naprawdę dużo teorii, odnoszących się choćby do kwestii równoległych Wszechświatów czy... teorii strun. Teraz do całej sprawy postanowił odnieść się współtwórca produkcji, Mark Frost:
Cooper w pewnym sensie czuje obowiązek wykonania ostatniego zadania dla Laury. To go napędza; on daje z siebie wszystko, by zrealizować cel. Napotyka jednak na śmiertelne niebezpieczeństwo, może nie w sensie fizycznym, a w metafizycznym. To echo klasycznych motywów z mitologii. To jak Orfeusz schodzący do Hadesu. Zadzierasz z głębokimi, przenikliwymi, tajemniczymi siłami, co może zrodzić nieprzewidziane konsekwencje. W starych mitologiach mamy śmiertelnika, który przekracza rzeczywistość taką, jaką uprzednio zaplanowali ją bogowie - oznacza to, że ryzykujesz ze wszystkim. I właśnie z tym mieliśmy tu do czynienia.
Dajcie nam w komentarzach znać, jak odebraliście wypowiedź Frosta. Twierdzi on bowiem, że jego słowa były "klarowne".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj