- Wyprodukowałem do tej pory 30-40 filmów. Jestem odpowiedzialny za tysiące, może nawet dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Wszyscy moi przyjaciele z branży, ludzie z dystrybucji i moja ekipa filmowa zastanawiali się: "Co zrobimy? Mogę stracić dom!". Powiedziałem więc ludziom ze studia i całej naszej branży: "Wracamy. Sprowadzamy wszystkich z powrotem do pracy. Zaczniemy kręcić tego lata. Wymyślimy jak to zrobić bezpiecznie". Była to praca siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Trzeba było radzić sobie z emocjami ludzi i pomagać im przez to przebrnąć.
- Jeśli wiatr byłby za silny, zwiałby mnie z rampy. Problematyczny był też helikopter, z którego była kręcona scena, ponieważ nie chciałem zjeżdżać z rampy na pełnej szybkości i dostać przypadkowo kamieniem. Nie wiedzieliśmy też, jak zareagowałby motor, gdybym skoczył w dziwny sposób.. Miałem jakieś sześć sekund po opuszczeniu rampy, by otworzyć spadochron, jednocześnie musiałem uważać, by nie zaplątać go w motor. Jeśli tak by się stało, sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie.
Zobaczcie filmik z planu, gdy trenowano kręcenie tej sekwencji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj