W dobie szerzącej się epidemii koronawirusa usługi VoD przyciągają przed ekrany miliony użytkowników spragnionych rozrywki. Wszystkie topowe platformy zanotowały wzrost oglądalności, w obliczu zwiększonego obciążenia infrastruktury sieciowej prędzej czy później musiało dojść do awarii jednej z nich. Padło na Netflixa, największego gracza w branży subskrypcyjnych platform wideo. 25 marca serwery firmy odmówiły działania u części użytkowników. Klienci informowali o problemach z odtwarzaniem filmów oraz samym logowaniem się do platformy. Na szczęście firma szybko uporała się z problemem i wydała krótkie oświadczenie dla prasy:
Niektórzy nasi członkowie z USA oraz Europy nie mogli korzystać z Netflixa za pośrednictwem strony internetowej przez około godzinę. Problem został już rozwiązany, przepraszamy za niedogodności.
Jak donoszą dziennikarze serwisu Deadline, usterka nie miała charakteru globalnego i dotknęła tylko część klientów platformy. Przytaczają przykład miasta Los Angeles, gdzie użytkownicy z niektórych ulic byli całkowicie odcięci od usługi, a w innych lokalizacjach nie zaobserwowano żadnych problemów ze świadczeniem usług przez Netflixa. Powinniśmy przygotować się na to, że w najbliższych tygodniach do takich awarii może dochodzić częściej niż przed epidemią i dotkną znacznie więcej platform VoD. Większość dużych korporacji z branży technologii rozrywkowych zapowiedziało wdrożenie mechanizmów bezpieczeństwa zmniejszających przeciążenie infrastruktury sieciowej, aby zapobiegać usterkom tego typu. Jakość strumieniowanych treści obniży m.in. Amazon, Disney, Netflix czy Disney, a Sony i Microsoft spowolnią pobieranie gier w godzinach największego ruchu internetowego. Działania te mają sprawić, że do takich awarii jak ta, która dotknęła 25 marca Netflixa, będzie dochodzić możliwie jak najrzadziej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj