Star Wars: The Last Jedi to zeszłoroczny film ze świata Gwiezdnych Wojen, który wywołał wiele kontrowersji wśród fanów. Część widzów docenia jego zaskakujące rozwiązania fabularne, podczas gdy inni krytykują go za uproszczone wątki czy uśmiercanie poszczególnych postaci. Jednym z bohaterów, który zakończył swój żywot równie szybko, jak go w tej serii zaczął, jest Snoke, wódz Najwyższego Porządku. Bohater zginął z ręki Kylo Rena, który zadał mu śmiertelny cios podczas rozmowy w sali tronowej. Ten moment rozpędził dalsze wydarzenia, jednak pozostawił też wiele pytań bez odpowiedzi - kim był Snoke, skąd się wziął? Tego na tę chwilę zupełnie nie wiemy. Odtwórcą roli lidera był Andy Serkis, który w jednym z nowych wywiadów wyznał, że żałuje tego, jaki los spotkał jego bohatera. Jak mówi, chciałby, żeby Snoke przeżył w tym filmie:
Dla mnie to był lekki szok. Ale dokładnie wiedziałem, dlaczego wybrali tę drogę i myślę, że była to wielka niespodzianka w samym środku filmu. Naprawdę uwielbiałem scenę między Snoke'em a Rey, to było fantastyczne. Żałuję, że on nie przetrwał. Ale... kto wie?
Dla wielu fanów uśmiercenie Snoke'a było wątkiem tak absurdalnym, że niektóry do dziś wierzą, że to tylko przykrywka i że wódz Najwyższego Porządku jeszcze powróci, żebyśmy mogli się czegoś o nim dowiedzieć. Serkis również nawiązuje do spekulacji ostatnim pytaniem retorycznym, jednak na tę chwilę nie ma żadnych potwierdzeń by Snoke rzeczywiście miał pojawić się w nadchodzącym filmie Star Wars: Episode IX. Jak mówi aktor:
Napisałem maila do reżysera, J.J. Abramsa, z prośbą: "Daj mi znać jak się sprawy mają, jestem bardzo ciekawy co u rodzinki". Kto wie, być może Snoke powróci, ja nic nie potwierdzam, tylko sobie rozważam. Wyłącznie na ten temat plotkuję, ale jak wiemy wszystko może się wydarzyć.
Gwiezdne Wojny: część IX - film zadebiutuje w grudniu 2019 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj