Park Jurajski - opis i okładka
Dzięki zaangażowaniu ekscentrycznego milionera na niewielkiej wyspie w pobliżu Kostaryki powstaje Jurassic Park, którego największą atrakcją są żywe dinozaury, sklonowane za sprawą DNA pozyskanego z krwi zatopionych w bursztynie owadów. Niestety stworzony przez człowieka ekosystem wymyka się spod kontroli – dinozaury wydostają się na wolność i rozpoczynają polowanie na inne stworzenia oraz... ludzi. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku od tej książki Michaela Crichtona zaczęła się wielka, trwająca do dziś fascynacja prehistorycznym światem dinozaurów. Niewątpliwy udział miała w tym znakomita ekranizacja powieści w reżyserii Stevena Spielberga.Michael Crichton - o autorze
Zmarły w 2008 roku pisarz amerykański, także reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Autor pięciu książek niebeletrystycznych oraz ponad 20 powieści przełożonych na 36 języków, wydanych pod własnym nazwiskiem i pseudonimami. Reżyser siedmiu filmów fabularnych, zrealizowanych w większości według własnego scenariusza, m.in. Comy (z Michaelem Douglasem), Świata Dzikiego Zachodu (z Yulem Brynnerem) i Wielkiego skoku na pociąg (z Seanem Connerym). Producent i pomysłodawca głośnego serialu telewizyjnego Ostry dyżur. Do najbardziej znanych powieści Crichtona należą: Wirus Andromeda, Kongo, Kula, Park Jurajski, Wschodzące słońce, Świat zaginiony, W sieci i Pod piracką flagą (wydana pośmiertnie). Większość została zekranizowana przez znanych twórców (m.in. Stevena Spielberga, Barry'ego Levinsona i Richarda Donnera). Michael Crichton ukończył studia medyczne na Uniwersytecie Harvarda, uzyskując tytuł doktora medycyny. Wykładał na MIT i Cambridge. Swoją pierwszą powieść opublikował, będąc jeszcze studentem.Park Jurajski - fragment książki
Dla A-M i T Gady są odrażające z powodu zimnego ciała, bladego ubarwienia, chrzęstnego szkieletu, obrzydliwej skóry, groźnego wyglądu, wyrachowanego spojrzenia, nędznego środowiska, w jakim żyją, oraz straszliwego jadu. Dlatego też Stwórca powściągnął Swą potęgę i nie uczynił ich wiele. Linneusz, XVIII w. Nie sposób cofnąć w niebyt nowej formy życia. Erwin Chargaff, 1972WPROWADZENIE
„WYPADEK W INGENIE”
Pod koniec XX wieku nastała w nauce istna gorączka złota – zajadły wyścig, kto pierwszy zarobi na inżynierii genetycznej. Dziedzina ta rozwija się tak gwałtownie i towarzyszy jej tak nikły dyskurs, że mało kto rozumie skalę i konsekwencje tego zjawiska. Biotechnologia niesie zapowiedź najbardziej rewolucyjnych zmian w historii ludzkości. Jeszcze przed końcem bieżącej dekady będzie wywierała większy wpływ na nasze życie codzienne niż energia atomowa czy komputery. Jak stwierdził pewien obserwator jej rozwoju: „Biotechnologia odmieni każdy aspekt ludzkiego życia: opiekę zdrowotną, żywność, nasze zdrowie, rozrywki i nasze ciała. Nic nie będzie już takie samo jak przedtem. Biotechnologia dosłownie zmieni oblicze naszej planety”. Ponadto rewolucja biotechnologiczna różni się od dawniejszych przełomów w dziedzinie nauki, i to w trzech aspektach. Po pierwsze, dokonuje się w licznych ośrodkach. Era atomowa nastała dzięki pracom prowadzonym w jednej instytucji amerykańskim laboratorium w Los Alamos. Era komputerów w wyniku wysiłków naukowców z kilkunastu firm. Tymczasem w samych Stanach Zjednoczonych badania biotechnologiczne prowadzi dziś ponad dwa tysiące ośrodków. Pięćset korporacji wydaje na nie w sumie pięć miliardów dolarów rocznie. Po drugie, znaczna część badań w dziedzinie biotechnologii prowadzona jest w nieprzemyślany czy też niepoważny sposób. Próby wyhodowania jaśniejszych pstrągów, które będzie łatwiej dostrzec w wodzie, łatwiejszych w obróbce drzew o kwadratowym przekroju czy też wstrzykiwalnych komórek zapachowych, dzięki którym człowiek zawsze będzie mógł pachnieć swoimi ulubionymi perfumami, brzmią jak żarty, lecz nimi nie są. W rzeczy samej to, że biotechnologię da się zastosować w działach wytwórczości z natury związanych z modą – w przemyśle kosmetycznym czy rekreacji i turystyce – wzmaga obawy, iż korzystanie z tej nowej techniki o potężnych możliwościach będzie niefrasobliwe. Po trzecie, badania te nie podlegają kontroli, nadzorowi żadnej instytucji, nie reguluje ich prawo. Władze – czy to amerykańskie, czy też rządy innych krajów – nie wypracowały w omawianej dziedzinie spójnej polityki. Trudno o mądrą politykę wobec zjawiska, które wiąże się z produkcją zarówno leków, jak i zbóż czy też, na przykład, sztucznego śniegu. Najbardziej niepokojący jest jednak fakt, iż w samym środowisku naukowym nie ma ludzi, którzy pilnowaliby innych. Warto zwrócić uwagę, że niemal każdy aktywny biotechnolog ma jakiś udział w próbach komercyjnego zastosowania swojej nauki. Nie ma zewnętrznych obserwatorów. Każdy może liczyć na zysk.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj