Daniel Craig w jednym z wywiadów przekonywał, że prędzej podetnie sobie nadgarstki, niż na ekranie ponownie wcieli się w rolę Jamesa Bonda. Aktor miał nawet odrzucić opiewającą na 100 milionów dolarów ofertę, w ramach której miałby sportretować agenta w kilku (nie znamy dokładnej liczby) filmach. Tuż po tej decyzji zaczęto spekulować na temat tego, kto mógłby być jego następcą w roli agenta. Wśród faworytów pojawiali się: Idris Elba, Aidan Turner i Tom Hiddleston. Okazuje się jednak, że zupełnie inne podejście do sprawy ma studio Sony. Według najnowszych plotek, firma nie rozważa na razie żadnych innych opcji, niż ponowne zaangażowanie Craiga. Co więcej, kilka dni temu miała mu zostać złożona gigantyczna oferta: 150 milionów dolarów za udział w dwóch kolejnych filmach z Bondem. To rekordowa propozycja, nieposiadająca analogii w świecie aktorskim. Czytaj także: Jeśli Daniel Craig znów zagra Bonda, nie przeszkodzi mu w tym praca nad serialem Co prawda to tylko plotka, jednak w Hollywood nikt nie ukrywa, że zapowiedzi Craiga o rezygnacji z roli okazały się kapitalnym chwytem, wzmacniającym jego pozycję. Aktor nigdy bowiem nie ogłosił swej decyzji oficjalnie, a nawet w trakcie wywiadu z pamiętną kwestią o podcinaniu nadgarstków przyznał, że może zmienić zdanie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj