Premiera Rebel Moon zbliża się wielkimi krokami. Brytyjscy dziennikarze mieli już okazję zobaczyć pierwszą część dzieła Zacka Snydera w trakcie przedpremierowego pokazu. Docenili "epickie zbudowanie świata", ale nie zabrakło również słów krytyki.  Pojawiła się bowiem część głosów krytykujących tempo opowieści. Wątki mają toczyć się zbyt szybko. Film również zbytnio koncentruje się na próbie zachęcenia widza do czekania na kolejną część, tracąc tym samym na własnej wartości. Nie zabrakło również porównań do Gwiezdnych Wojen oraz innych filmów Snydera, w tym Ligi Sprawiedliwości. Natomiast większość krytyków jest zgodna z jednym faktem - Dziecko ognia to epickie, i co najważniejsze, wizualnie przepiękne wprowadzenie do obiecującego uniwersum.  Molly Edwards, redaktorka GamesRadar+, doceniła efekty wizualne oraz akcję fabularną. Wspomniała również o Jimmym, który "skradł jej serce".  Maria Lattila z Why Now World pisze, że film jest "wizualnie atrakcyjny", a akcja "dobrze płynie, choć cierpi na syndrom pierwszej części". Jednak szczególnie zaintrygował ją wątek Zadającej rany, czyli Kory.  Krytyk Sunny Ramgolam sądzi, że choć Rebel Moon początkowo miał problem ze znalezieniem swojego rytmu, nadrobił to zakończeniem.
- Znakomicie sprawdza się w akcji, co Snyder potrafi najlepiej, dzięki czemu pod koniec byłem w pełni zaangażowany.
Z kolei James Lister określił produkcję jako "epicko ambitną przejażdżkę", która nie jest perfekcyjna, ale sprawia, że widz wyczekuje kontynuacji. 
fot. Netflix
+3 więcej
Rebel Moon - część 1: Dziecko ognia - premiera już 22 grudnia, tylko na Netflix. 

Najlepsze filmy science fiction XXI wieku - ranking

Źródło: materiały prasowe
+56 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj