Dla mnie wybór serialu podyktowany był tym, że chciałem zrobić coś dłuższego, chciałem odejść od norm i wymogów, jakie stawia przed nami dystrybucja kinowa. Nie chodziło o telewizję - byłem zainteresowany tym, co mogę zrobić na niekończącym się płótnie, jakim serial tak naprawdę jest. To jak podróż w kosmos. Nie ma ustalonych punktów, zapowiedzianego końca, to nieustanna kreatywność. Możesz każdego dnia iść do pracy i myśleć: "Czym chciałbym się dziś zajmować?". I wokół masz wspaniałych ludzi, którzy Ci podpowiedzą. To trochę jak malowanie gigantycznego obrazu. To jak mural na Empire State Building, gdy decydujesz się pomalować całość, ale po drodze zmieniasz nieco pomysły. Możesz mieszać kolory, całe obrazy, możesz mutować.
Reżyser dodaje również, że dystrybucja kinowa filmów pełnometrażowych zwyczajnie przestała mu się podobać. Na tę chwilę jest zwolennikiem platform streamingowych. Jak mówi:
Ogarnęło mnie to absurdalne ograniczenie - myślę, że najbardziej poirytowały mnie te ograniczenia narracyjne i brak nowych możliwości. System filmowy jest szkodliwy i dyktuje, jaki ten film ma być - jak długi, jak publiczność ma na niego reagować, co będzie sukcesem, co nie będzie sukcesem... Uważam to za destrukcyjne i to również jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na streaming. To nowa forma dystrybucji. Nowe płótno.
Wygląda na to, że fani reżysera jeszcze długo mogą poczekać na kinowy film. Link do jego platformy streamingowej ze starymi filmami można znaleźć tutaj.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj