Oprócz Annihilusa i Strefy Negatywnej, mieliśmy jeszcze Doktora Dooma, wypowiadającego wojnę całej cywilizacji; Mole Mana, wypuszczającego w centrum Manhattanu mierzącego prawie 20 metrów, genetycznie zmodyfikowanego potwora; szarżę komandosów w Fundacji Baxtera; stylizowany na Saving Private Ryan finał, w którym nasi herosi mierzyli się z armią Doombotów w rozdartej wojną Latverii (ojczyźnie Victora von Dooma - przyp. aut.), i wreszcie scenę po napisach, gdy Galactus i Srebrny Surfer niszczą całą planetę. Mieliśmy też potwory, kosmitów, specjalne pojazdy dla drużyny i robota o kulistym kształcie, H.E.R.B.I.E.'ego - to właściwie był BB-8 dwa lat przed tym, jak ten w ogóle powstał.Czytaj także: Miles Teller chciałby zagrać w kontynuacji Fantastycznej Czwórki Problemem okazały się jednak potężne koszty realizacji takiego projektu. Slater przyznał, że studio nie chciało ryzykować, uwzględniając wyniki finansowe poprzednich odsłon przygód Fantastycznej Czwórki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj