Wiemy, że w filmie Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni pojawi się prawdziwy Mandaryn. Fałszywego poznaliśmy w Iron Manie 3. Jak twórcy nawiązali do tego wątku?
W filmie Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni pojawił się fałszywy Mandaryn, czyli Trevor z Iron Mana 3. W tej roli ponownie wystąpił Sir Ben Kingsley. Trevor był aktorem, który podszywał się pod Mandaryna, a z krótkometrażówki All Hail the King wiemy, że prawdziwemu Mandarynowi to się nie podobało.
Shang-Chi i Katy odkrywają Trevora w lochach pałacu Mandaryna. Złoczyńca kazał sprowadzić aktora do Chin, aby go stracić i wykorzystać go jako przykład. Nie chce pozwolić sobie na powtórkę, by ktoś ponownie podszywał się pod niego. Trevor jednak zdobył jego uznanie grając przed nim Makbeta, więc Wenwu pozwolił mu żyć.
Trevor wspólnie ze swoim dziwacznym zwierzaczkiem imieniem Morris towarzyszy bohaterom w drodze do mistycznego Ta Lo i staje się dla nich kluczem w uzyskaniu wejścia. Chociaż głównie jest on źródłem scen humorystycznych, w pewnym momencie staje do walki razem z bohaterami i armią Ta Lo przeciwko siłom Wenwu. Przeżył to i prawdopodobnie razem z Morrisem zostali w Ta Lo.
Sir Ben Kingsley nie mówi dużo o roli, ale tak komentuje sam film Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni. Zapytany został o podobieństwa kulturowego wpływu pomiędzy Shang-Chi, a jego Gandhim, za który zdobył Oscara.
Kiedy słyszysz, jak Destin opisuje film, wiesz, że motywacje stojąca za opowiadaną historię są czyste, klarowne i przejrzyste. One poprawiają życie i nie są protekcjonalne, ponieważ przedstawiają nam w piękny sposób wspomnieniom, przodkom, stracie i rozdartej rodzinie, która jest odbudowywana. To pochodzi z serca Destina, z serca Kevina i również z serca scenarzysty. Kiedy twoje motywacje osoby opowiadającej historię są czyste, anioły przybędą, aby cię wspomóc w tej historii. Cytując wielkiego pisarza, którego podziwiam: Aby opowiedzieć historię, która uleczy. Ta historia taka jest, bo jest opowiedziana w piękny i bogaty sposób, więc ostatecznie będzie leczyć, gdyż nie jest propagand. To po prostu naprawdę piękna historia