W ostatniej scenie 2. serii Stranger Things główni bohaterowie produkcji biorą udział w Balu Zimowym, w czasie którego Lucas i Max oraz Mike i Jedenastka po raz pierwszy całują się. W programie Beyond Stranger Things, w którym omawiane są kulisy powstawania produkcji bracia Duffer, twórcy serialu przyznali, że dodali do scenariusza scenę pocałunku po tym jak Sadie Sink, grająca Max powiedziała, że jest przerażona takim pomysłem. Wypowiedź ta wzbudziła kontrowersje i kilka osób otwarcie w Internecie skrytykowało takie podejście do młodych aktorów na planie, twierdząc, że wzbudza ono u nich wielki dyskomfort psychiczny. Oto co Bracia Duffer powiedzieli o kręceniu tej sceny.
Musieli pocałować się trzy razy. Możesz pomyśleć, że to koniec świata, ale myślę, że to wielka rzecz. Myślę, że dla Caleba był to pierwszy pocałunek. To był zdecydowanie pierwszy pocałunek Sadie. Wiem to. Nawet Millie i Finn nigdy wcześniej się nie całowali. To była wciąż dla nich wielka sprawa. W rzeczywistości jednak żaden z tych pocałunków nie został napisany w skrypcie, więc pewnego dnia zrzuciliśmy to na nich i wywołaliśmy wielką panikę. Ale oni to zrobili. To była zabawa. Kocham to. Czasami trzeba ich trochę potorturować. Należy zabawić się w pewien sposób. I mamy te wszystkie dzieci, które są bardzo zabawne. W tej chwili dokładnie wiem jak to zrobić. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj