W ostatnich dniach informowaliśmy Was o tym, że komiksowa seria The Life of Captain Marvel zmieniła genezę postaci Kapitan Marvel. Przypomnijmy, że bohaterka nie nabyła swoich mocy w ramach wybuchu urządzenia nazywanego Psyche-Magnetronem, który połączył jej strukturę genetyczną z DNA Mar-Vella. W ramach nowej genezy Carol Danvers jest po prostu hybrydą Kree i człowieka, a jej matka to w rzeczywistości przedstawicielka kosmicznej rasy, Mari-Ell. Więcej o takim obrocie spraw przeczytacie tutaj. Dziennikarze portalu Screen Rant na tej podstawie przedstawiają teraz interesującą teorię, według której na podobny zabieg zdecyduje się MCU, a pokłosiem tej decyzji stanie się inne podejście do postaci Mar-Vella - zamiast mężczyzny w ekranowej historii jego rolę będzie pełnić kobieta. Warto zwrócić uwagę, że dotychczasowe materiały promujące Captain Marvel, ze zwiastunem na czele, zdają się podkreślać, iż przyszłoroczny film nie będzie kinową genezą tytułowej bohaterki - ma on skupić się przede wszystkim na jej działaniu w ramach drużyny Starforce i podróży na Ziemię, która pozwoli protagonistce na rozwiązanie zagadek dotyczących swojej przeszłości. Co prawda trailer w kilku momentach pokazuje wybuchy, które mogą budzić skojarzenia z eksplozją Psyche-Magnetronu, ale w żadnym momencie nie pojawia się nawet wzmianka o Mar-Vellu, mentorze Carol, bez którego ta nigdy nie nabyłaby swoich mocy. W dodatku wiele wskazuje na to, że Jude Law w rzeczywistości nie portretuje Mar-Vella, co początkowo zakładali fani. Aktor miał spore problemy z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi w tej materii w trakcie licznych wywiadów. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że będzie on pełnił na ekranie funkcję złoczyńcy. Dlatego autorzy teorii skłaniają się ku tezie, że najbliższa roli Mar-Vella w opowieści będzie matka Carol Danvers. Screen Rant wychodzi z założenia, że postać ta musi w wyraźny sposób wpłynąć na całą historię, gdyż w przeciwnym wypadku Marvel nie angażowałby do swojego filmu aktorki takiego pokroju jak Annette Bening. Prawdopodobnie nie ma także żadnego przypadku w tym, że Dom Pomysłów (warto dodać, że oficjalnie) zmienia genezę jednej ze swoich najbardziej znanych heroin niedługo przed premierą poświęconej jej produkcji. Dziennikarze zauważają jeszcze, że imię matki Carol, Mari-Ell, na poziomie fonetycznym budzi wyraźne skojarzenia z "Mar-Vellem". Tym samym to postać Bening miałaby zostać mentorką swojej córki; by jednak cała historia nabrała właściwego wydźwięku, widzom filmu będzie trzeba wytłumaczyć jeszcze genezę nazwy "Kapitan Marvel" (w komiksach jako pierwszy używał jej właśnie Mar-Vell). Nie możemy wykluczyć, że jako pierwsza z tego tytułu korzystała właśnie ekranowa matka Carol. Taki obrót spraw wpisywałby się w dodatku w wizję strategii marketingowej produkcji, która wyraźnie podkreśla, że ta ma eksponować przede wszystkim siłę płci żeńskiej - widać to w wielu aspektach, poczynając od daty premiery, a kończąc na widocznej w zwiastunie sekwencji z zamianą słowa "her" na "hero". Kapitan Marvel wejdzie na ekrany kin 8 marca przyszłego roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj