- Pamiętam, że wówczas w głowie rodziło mi się pytanie z tym związane. W końcu to ja miałam być osobą, która będzie odbierać reakcje na fakt, że kobieta ze Szkocji gra tę postać. Miałam świadomość, że nie miało to żadnego oporu, a wręcz wszyscy otwarcie przywitali ten casting. Potem to się zmieniło z bardzo dobrych powodów, które wywołały u mnie dużo sympatii.
Tilda Swinton dodaje, że z czasem narastała świadoma krytyka tego castingu, bo widzowie czują, że mogą mieć wpływ na tworzone historie. Aktorkę potem widzieliśmy w małej roli w Avengers: Koniec gry. Z uwagi, że jej postać umarła, nie wiadomo, czy jeszcze ją zobaczymy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj