Teoria o filmie Venom pochodzi od dziennikarzy portalu Screenrant.com. Traktujmy ją z dystansem i jako punkt wyjścia do dyskusji. Swego czasu Avi Arad mówił, że chce, aby w kontynuacji Venom spotkał się ze Spider-Manem z MCU. Nieoficjalnie mówiło się, że to z tego powodu obniżono kategorię wiekową, aby dopasować się do serii Avengers. Sukces komercyjny Venoma jednak może sprawić, że te wszystkie plany mogą iść w tak naprawdę każdym kierunku. Być może dalekim od MCU. Teoria dziennikarzy mówi o tym, że Spider-Man nie żyje w świecie Venoma. Jednym z dowodów miałoby być wspomnienie o astronaucie, który przeżył katastrofę. Nazywa się on Jameson. Ich zdaniem można to potraktować jako odwołanie do Johna Jamesona, syna J. Jonaha Jamesona, czyli dziennikarza związanego z Pajączkiem. W komiksach w podobnej katastrofie to właśnie Spider-Man uratował Johna. Sądzą, że odwołanie do tej historii z brakiem osoby Spider-Mana jest świadomym ruchem, mającym na celu pokazać, że ta postać nie jest tutaj obecna. Idą nawet krok dalej. Sądzą, że w zapowiedzianym filmie o złoczyńcy zwanym Kraven moglibyśmy zobaczyć, jak Spider-Man ginie. Sądzą, że mógłby być to prequel nawiązujący do komiksowej historii Kraven's Last Hunt, w której to właśnie łowca zabija Pajączka i przejmuje jego tożsamość. Były doniesienia, że scenarzysta Richard Wenk opiera się na tym komiksie. Ciekawe jednak jest to, że w nim też ostatecznie wyszło, że Spidey przeżył, ale ten aspekt mogliby zmienić. To wówczas oznaczałoby, że Sony dzięki sukcesowi Venoma odcięłoby się totalnie od MCU i w ich świecie Spider-Man z Avengers by nie istniał. Musieliby uśmiercić swoją wersję. To w tym miejscu robi się skomplikowane, bo czy na mocy umowy Sony z Marvelem związanej z Pajączkiem, oni w ogóle mogliby to zrobić w takim stylu? Tego nie wiemy, bo szczegóły prawne są nieznane. Wiemy jednak, że pomimo dealu, te prawa nadal należą do Sony i ich plan na uniwersum opiera się na postaciach związanych z Pajączkiem.
Źródło: Marvel
To tutaj teoria dziennikarzy robi się ciekawa, bo sądzą, że choć Peter Parker może w tym uniwersum nie żyć, jest tutaj miejsce na wprowadzenie Spider-Mana w wykonaniu Milesa Moralesa. Można nawet posunąć się dalej i powiedzieć, że obecność Milesa Moralesa w animacji Spider-Man: Into the Spider-Verse może być testem dla tego, jak sprawdzi się ten bohater na kinowym ekranie. Według reżysera Rubena Fleischera świat Venoma bliższy się wersji Ultimate z komiksów, a to pasuje do Milesa Moralesa. Czy sądzicie, że taki kierunek rozwoju dla uniwersum Sony ma sens? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj