Od kilku dni w branży komiksowej i nie tylko głośno dyskutuje się o wywiadzie legendarnego Alana Moore'a dla serwisu Deadline. Przypomnijmy, że autor Watchmen w ostrych słowach odniósł się do współczesnych filmów superbohaterskich, przyznając jednocześnie, iż nie widział żadnego od momentu premiery Batmana w reżyserii Tima Burtona. Moore wskazywał choćby na "groteskowe próby" dostosowania herosów do świata dorosłych, pozwalając sobie na uwagę, że "wszyscy ci bohaterowie zostali skradzeni ich autorom":
To bardzo niebezpieczne, że tysiące dorosłych osób ustawiają się w kolejce, aby oglądać postacie stworzone 50 lat wcześniej dla 12-letnich chłopców. 
Teraz do tej krytyki przyłączyli się Rick Remender, pracujący wcześniej nad takimi seriami jak Venom, Punisher, X-Force, Uncanny Avengers i Captain America, a także Jimmy Palmiotti, współautor komiksowych przygód Harley Quinn. Pierwszy z nich nie przebierał w słowach:
Alan Moore, Jack Kirby, Steve Ditko... Może ludzie, którzy stworzyli tak uwielbiane przez was własności intelektualne, mają dobry powód, by być wkurzonymi? Ja sam w zasadzie napisałem zakończenie Avengers: Endgame, ale ani nie zostałem zaproszony na premierę, ani nie dostałem z tego tytułu nawet centa. Historia w Deadpoolu 2 była oparta na tym, co stworzyłem, ale nikt mi za to nie podziękował. To nie jest zaskakujące. Twórcy pracujący dla tych firm wiedzą, z jakimi ludźmi mają do czynienia. 
Scenarzysta, nawiązując do Końca gry, odniósł się do swojej serii o Kapitanie Ameryce, w której niektóre rozwiązania są łudząco podobne do tych zastosowanych w MCU. Remender dodał jeszcze:
Nigdy nie powstanie związek zawodowy dbający o prawa twórców. To totalny brak solidarności. Ludzie wciąż tworzą komiksy o Strażnikach, doskonale wiedząc, że DC złamało wcześniej każdą obietnicę daną Alanowi Moore'owi. Wszyscy mają to gdzieś. 
Tak z kolei słowa Moore'a ocenił Palmiotti:
Dobrze powiedziane. Z nami też nikt nie konsultował się w jakiejkolwiek sprawie związanej z Harley Quinn. Mamy nadzieję, że oni (studia odpowiadające za adaptacje komiksowe - przyp. aut.) pójdą krok dalej i będą lepsi, ale zazwyczaj nikt się tym nie przejmuje. 
Warto jednak zauważyć, że sam Alan Moore stwierdził w wywiadzie dla Deadline, iż ratunkiem dla świata powieści graficznych mogą być młodzi twórcy, którzy nie zostali jeszcze "skażeni" mainstreamowymi rozwiązaniami. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj