Gdy w 2000 roku, dzięki powieści Pod Mocnym Aniołem, szeroka publika dostała możliwość wgłębienia się w alkoholowe fantasmagorie Jerzego Pilcha, nikt się nie spodziewał, że kilkanaście lat później ten bolesny dla autora temat powróci ze zdwojoną siłą. Tak się jednak stało. Film ma równie sugestywny przekaz, co proza Jerzego Pilcha, a to dzięki wybitnemu rzemiosłu najlepszego współczesnego polskiego reżysera.
Nie da się ukryć, że część widzów sięgających po ten obraz, będzie szukała kolejnych okazji do „śmieszkowania” z pijackich wygibasów głównego bohatera. Jednak jesteśmy pewni, że duża część oglądających podejdzie do
Pod Mocnym Aniołem dużo bardziej refleksyjnie. To obraz obdarzony wielką emocjonalną siłą. Człowiek w szponach nałogu alkoholowego jest doskonałym symbolem ludzkiego uwikłania w życie.
Wojciech Smarzowski jest mistrzem tego typu klimatów. Oglądając jego kolejne obrazy, można odnieść wrażenie, że człowiek ten cierpi na permanentną depresję. W rzeczywistości jednak jest on całkiem normalnym twórcą, obdarzonym niezwykłą wrażliwością artystyczną. Dzięki temu
Pod Mocnym Aniołem jest tak mocne. Reżyser lokuje tam cały ból, cierpienie i smutek, który towarzyszy ludziom od zarania dziejów.
Czy można znaleźć w tym obrazie jakąś nadzieję na lepsze jutro? Nie bardzo. Nie taka jest rola
Pod Mocnym Aniołem. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś na temat człowieka i nie boisz się trudnych odpowiedzi, to sięgnij po ten obraz. W innym wypadku może być Ci ciężko.
Pod Mocnym Aniołem to nie jest łatwy orzech do zgryzienia dla niedzielnego widza.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h