Afera wokół wąsów Henry'ego Cavilla zatacza coraz szersze kręgi. Okazuje się, że włodarze studia Warner Bros. mieli w tej sprawie złożyć Paramountowi osobliwą propozycję.
Jednym z głównych punktów zapalnych dokrętek do filmu
Justice League była kwestia wąsów
Henry Cavill. Aktor potrzebował ich do swojej pracy na planie
Mission: Impossible 6, dlatego odpowiedzialni za powstanie ostatniej odsłony Kinowego Uniwersum DC musieli je usuwać cyfrowo. Pozostałości po tym zabiegu dostrzegalne są w samym filmie - górna warga Supermana zachowuje się momentami zupełnie nienaturalnie.
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty w całej sprawie. Jeden z użytkowników portalu Reddit, ten sam, który jako pierwszy wyjawił zgodne z innymi doniesieniami plany
Zack Snyder co do pokazania Zielonych Latarni w scenie po napisach
Justice League, twierdzi, że włodarze studia Warner Bros. mieli złożyć Paramountowi dziwną propozycją w kwestii wąsów Cavilla. Zasugerowali oni, by aktor je zgolił, natomiast na planie
Mission: Impossible 6 korzystał ze sztucznych wąsów, których użycie pokryją z własnej kieszeni. Co więcej, zatrudniono nawet firmę od efektów specjalnych, która pokazywała decydentom z Paramountu, jak taki zabieg prezentowałby się na ekranie. Studio odrzuciło jednak propozycję Warner Bros.
Nalegać miał na to zwłaszcza reżyser
Christopher McQuarrie, który stwierdził, iż usunięcie wąsów odebrałoby wiarygodność postaci granej przez Cavilla.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h