W nowym odcinku serialu Game of Thrones Daenerys Targarye pierwszy raz spotkała się z Jonem Snowem. Aktorzy udzielili wywiadu portalowi EW.com, w którym skomentowali te wydarzenia.
– Przewidziałem, tak jak wszyscy, że się spotkają w tym sezonie, ale nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko. Jednocześnie musisz przestać myśleć jak widz. Z perspektywy Jona, poznaje on królową, o której słyszał, i próbuje z nią negocjować. Nie poznaje Daenerys, którą widzowie oglądali przez te lata. To pomaga w nakreśleniu jego zaskoczenia. Wchodzi do sali i nie oczekuje, że zobaczy młodą, piękną kobietę w podobnym wieku do niego. Reakcja każdego młodego mężczyzny będzie podobna, ale on odkłada to na bok, bo musi – mówi Kit Harington. – Tak sądziłam, że dojdzie do tego w tym sezonie. Fajnie było to zagrać. Ona go nie lubi i nie wierzy mu –  tłumaczy Emilia Clarke.
Zobacz także: Zwiastun 4. odcinka 7. sezonu Gry o tron
fot. HBO
David Benioff, prowadzący producent wykonawczy, twierdzi, że frajdą było oglądanie tej sceny i uważa, że aktorzy wykonywali kawał dobrej roboty.
– Nie ma natychmiastowej chemii pomiędzy tymi postaciami. On jest irytujący dla niej, ona dla niego. Muszą wymyślić, jak to pogodzić – wyjaśnia.
Czytaj także: Nasza recenzja 3. odcinka 7. sezonu Gry o tron Harington wspomina, że bardzo bał się kręcić scenę rozmowy z Peterem Dinklage'em na klifie. Miał płaszcz powiewający na dość mocnym wietrze i niepokoił się, że go zwieje.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj