Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że Zabójcza broń może zostać skasowana z powodu problemów z aktorem. Clayne Crawford, który gra Riggsa, jest oskarżany o emocjonalne znęcanie się i tworzenie toksycznego miejsca pracy.
Nellie Andreeva z Deadline poznała nowe szczegóły afery za kulisami serialu
Lethal Weapon. Okazuje się, że problemy zaczęły się dopiero w trakcie prac nad 2. sezonem. Pierwszy incydent miał miejsce jesienią ubiegłego roku. Podczas kręcenia sceny w parku były jakieś problemy z dźwiękiem, które doprowadziły do gniewnego wybuchu Crawforda. Podobno reżyser z powodu zachowania aktora nie chciał dokończyć odcinka. Aktor wówczas dostał reprymendę.
Druga sytuacja odbyła się na początku 2018 roku i dotyczyła odcinka wyreżyserowanego przez Crawforda. Podobno jeden z aktorów nie czuł się bezpiecznie na planie, bo podczas kręcenia sceny akcji trafił go odłamek z wybuchu. Według dziennikarki chodziło o
Damon Wayans i podobno wina leży po stronie reżysera, czyli Crawforda, który nie zapewnił bezpieczeństwa. Wayans potrzebował dnia wolnego, by dojść do siebie. Gdy wrócił, postawił wiele warunków dotyczących tego, co chce robić na planie: nie chciał trzymać w ręku broni czy biegać po schodach. Tłumaczył to bezpieczeństwem. To doprowadziło do ostrej kłótni z Crawfordem i to ten incydent jest najważniejszą przyczyną problemów serialu, bo informacje o nim dotarły na sam szczyt studia Warner Bros. TV, a relacja między aktorami bardzo się popsuła. Tak bardzo, że podobno nie chcą ze sobą rozmawiać poza pracą.
Sam
Clayne Crawford opublikował oświadczenie, w którym tłumaczy sytuację. Potwierdza, że dwa razy dostał reprymendę od producentów. Przyznaje też, że pierwszy incydent był prawdziwy, a jego zdaniem przyczyną był brak bezpieczeństwa na planie. To doprowadziło do jego zdenerwowania i kłótni z reżyserem. Aktor przyznaje, że przeszedł terapię na życzenie studia oraz podzielił się pieniędzmi z pokrzywdzoną stroną. Przyjął też na siebie winę za sytuację z odłamkiem. W obszernym poście przeprosił wszystkich za swoje zachowanie i podkreślił, jak bardzo docenia całą ekipę. Nie chciał swoim zachowaniem świadomie narażać pracy i przyszłości tylu osób. Podobno osoby związane z aktorem prywatnie są zaskoczone sytuację, bo jest to sprzeczne z jego osobowością spokojnego i uprzejmego dżentelmena z południa USA.
Decyzje odnośnie do przyszłości serialu stacji FOX (oraz innych telewizji) będą podjęte w ciągu dwóch tygodni. Na razie nie wiadomo, czy oświadczenie Crawforda coś zmieni w tej sprawie i naprawi sytuację.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h