Robert Englund 8 razy jako Freddy Kruger

Aż trudno uwierzyć, że pod koniec lat 70. prawie otrzymał rolę Hana Solo. To miał być jego fabularny debiut, ostatecznie jednak do tego nie doszło, a Englund sławę zyskał kilka lat później, gdy pojawił się w słynnym horrorze Wesa Cravena pt. A Nightmare on Elm Street. Englund zagrał ponownie w 5 sequelach, reboocie Cravena, oraz crossoverze Freddy vs. Jason. Tak jak Christopher Lee był gwiazdą lat 60. i 70. jako Hrabia Dracula, w którego wcielał się 10 razy, tak samo Englund był postacią jednoznacznie kojarzącą się z horrorami i do tej pory etykietka ta przy nim jest zawieszona.
Źródło: materiały prasowe

Leonard Nimoy ponad 8 razy jako Spock

Dzięki nowej serii Star Trek J.J. Abrams zaprezentował zupełnie nowemu pokoleniu widzów jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii space opery – mowa oczywiście o Spocku w wykonaniu Leonarda Nimoya, którego postać odnalazła drugą młodość wraz z odświeżeniem kosmicznej serii. Niedawno zmarły Nimoy wcielił się osiem razy w rolę Spocka, powtórzył ją także w telewizji oraz podkładał głos w serialu animowanym i do końca życia kojarzony był z tą rolą. Miała ona na niego tak duży wpływ, że obie jego autobiografie nawiązują do postaci Wolkanina – pierwsza nosi tytuł I am not Spock, druga zaś I am Spock.
Źródło: materiały prasowe

Hugh Jackman prawie 8 razy jako Wolverine

Rolę Wolverine’a Jackman dostał dzięki Russellowi Crowe – to on podczas castingu do nowego filmu Bryana Singera polecił młodego australijskiego aktora, który wcześniej występował w niewielkich produkcjach. By przygotować się do roli, Jackman oglądał filmy o Brudnym Harrym i Mela Gibsona w roli Mad Maxa. Jego postać szybko zdobyła fanów, a film odniósł wystarczający sukces, by dać zielone światło na powstanie sequeli. Aktor pojawił się w każdej części serii (w X-Men: First Class tylko w jednej scenie), jednak nie będzie obecny w filmie X-Men: Apocalypse. Pojawi się za to w swoim trzecim, niezatytułowanym jeszcze solowym filmie, grając rolę Wolverine’a po raz ósmy. No url

Johnny Depp od ponad 10 lat jako Johnny Depp

Wszystko zaczęło się w 2003 roku, gdy Depp wcielił się w rolę Jacka Sparrowa w filmie The Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl. Od tej chwili mniej więcej co roku aktor powtarza rolę, która ostatecznie określona została po prostu jego imieniem. Tak więc nie ma sezonu bez filmu, w którym Johnny Depp nie grałby siebie samego, a dokładniej - swoją manieryczność wypracowaną nie tylko przez piracką sagę, ale także filmy Tima Burtona. Zatem każde oryginalne role, jak ostatnio ta w Black Mass, wyczekiwane są z niecierpliwością, by przekonać się, czy Depp rzeczywiście jest utalentowanym aktorem, czy wykreowanym przez lata konstruktem, który po prostu na ekranie bywa sobą. No url

James Stewart całe życie jako Jimmy Stewart

Jeden z najwybitniejszych aktorów kina klasycznego role swoje powtarzał, gdy to było wręcz pożądane, by aktor grywał bohaterów zgodne ze swoim emploi. Jimmy Stewart zawsze grywał postacie prawe i sprawiedliwe, przez co idealnie wpisywał się w gatunek westernu, lub należące do klasy średniej, które muszą mierzyć się z systemem, czyli znacznie silniejszym przeciwnikiem. Jimmy był ucieleśnieniem amerykańskości zarówno w kinie, jak i w życiu – w filmach zawsze grał everymana, z którym każdy mógłby się utożsamić, wierzył w podstawowe wartości, chrześcijaństwo i konstytucję. W życiu prywatnym był konserwatystą, dwukrotnie brał udział w amerykańskich konfliktach – w II wojnie światowej oraz tej wietnamskiej. Stewart zagrał w ponad 80 filmach, przez większość czasu wcielając się w postacie w podobnym kluczu, dzięki czemu stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywoodu. Jego wpływ widać także w dzisiejszym kinie – wielu uważa Toma Hanksa za duchowego spadkobiercę Jimmy’ego, który zawsze gra podobnego bohatera: dobrego, życzliwego, białego przedstawiciela klasy średniej.
Źródło: materiały prasowe
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj