Kino zna aktorów, którzy dla swojej roli są w stanie dokonać niemożliwego. Począwszy od niesamowitych charakteryzacji, poprzez modulację głosem, ruchy sceniczne czy studium postaci - praca aktora zdaje się nie mieć granic. Coś na ten temat wiedzą również aktorzy i aktorki z dzisiejszego zestawienia - wybrałam dla Was te gwiazdy kina, które z przygotowaniami do roli poszły naprawdę daleko. Kosztem zdrowia, kondycji, a nawet bólu, wszyscy z poniżej wymienionych włożyli w kreowanie swoich postaci całe swoje serce, nierzadko zdobywając za to najwyższe laury. Dzisiejsza lista przedstawia aktorów, którzy moim zdaniem zasługują na wyróżnienia jeśli chodzi o poświęcenia dla roli - kolejność ich przywoływania jest oczywiście losowa. Jeżeli macie swoich faworytów, których tutaj zabrakło, koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Daniel Day-Lewis

Daniel Day-Lewis to aktor legenda, a jedną z jego cech charakterystycznych jest to, że w stu procentach oddaje się roli, jaką aktualnie odgrywa - nawet już poza planem zdjęciowym. Podczas realizacji filmu Moja lewa stopa, w którym wcielał się w niepełnosprawnego Christy'ego Browna, tak bardzo wczuł się w swoją kreację, że nawet w przerwach od zdjęć nie schodził z wózka inwalidzkiego. Podczas wizyt w stołówce na planie, inni ludzie musieli go karmić, a gdy w ekipie zjawił się jego angielski agent, Day-Lewis także odmówił wyjścia z roli, czym zupełnie sfrustrował mężczyznę (na tyle, że ten zwyczajnie odjechał). Niektóre pogłoski wskazują nawet, że Day-Lewis złamał dwa żebra podczas grania ciałem i przyjmowania pozycji na wózku inwalidzkim. To jednak nie jedyne poświęcenia dla roli w jego wykonaniu - aby dobrze zagrać Johna Proctora w filmie Czarownice z Salem nie zażywał kąpieli i na czas realizacji zdjęć zamieszkał w wybudowanym przez siebie domku na odludziu; podczas pracy nad filmem Wiek niewinności zameldował się w hotelu na nazwisko swojego bohatera (Newland Archer) i przemierzał ulice Nowego Jorku w swoim czasie wolnym w pełnej charakteryzacji, ani na chwilę nie wychodząc z roli; zaś przy okazji realizacji filmu Bokser, spędził 18 lat na treningach boksu, nabywając takich umiejętności, z którymi mógłby stanąć w zawodach z profesjonalistami.

Christian Bale

Christian Bale to człowiek-metamorfoza - aktor potrafi dostosowywać się do fizycznej aparycji granej przez siebie postaci w zastraszającym tempie, niejednokrotnie przyprawiając specjalistów od zdrowego żywienia o palpitację serca. Jego rekordem jest schudnięcie do 55 kilogramów na potrzeby filmu Mechanik - w krótkim czasie potrafił zrzucić 30 kilogramów wagi, by równie szybko powrócić do formy na potrzeby kolejnego filmu (zaledwie rok po premierze Mechanika debiutował film Batman - Początek, w którym Bale ważył już ponad 80 kg). Swoje poświęcenie dla roli prawie przypłacił zdrowiem - jedząc wyłącznie jedną puszkę tuńczyka i jedno jabłko dziennie sprawił, że sceny akcji stały się dla niego ogromnym wyzwaniem, ponieważ praktycznie nie miał mięśni nóg, którymi mógłby pracować. W ostatnich latach Bale ponownie tył i chudł - w filmie American Hustle wyhodował pokaźnych rozmiarów brzuch, by następnie ponownie wykształcić na nim sześciopak. Obecnie aktor jest w dobrej kondycji i realizuje film Le Mans '66.
fot. materiały prasowe

Brie Larson

W filmie Pokój Brie Larson zagrała odizolowaną od świata kobietę, która przez lata była zamknięta w niewoli. W uwięzieniu także urodziła swoje dziecko, synka, który był jej jedynym towarzyszem w codzienności czterech ścian. Odegranie postaci z takimi przeżyciami aktorka bardzo wzięła sobie do serca - przed rozpoczęciem zdjęć dobrowolnie zamknęła się we własnym domu na cały miesiąc, rezygnując z jakiegokolwiek kontaktu ze światem. Zrezygnowała z telefonu i Internetu, przestrzegała ścisłej diety - wszystko po to, aby zrozumieć, przez co przechodzą filmowi Ma i Jack. Jak później opowiadała w wywiadach, początkowo nie uważała tego eksperymentu za żadne wyzwanie, ponieważ jest introwertyczką i dobrze czuje się w domu. Pod koniec miesiąca w zamknięciu, Brie Larson stała się jednak emocjonalnie załamana i całe dnie płakała. Wszystko to wpłynęło na wiarygodność jej postaci - na tyle, że nagrodzono ją za tę kreację statuetką Oscara.
fot. materiały prasowe

Natalie Portman

Aby przygotować się do roli baletnicy w filmie Czarny łabędź, Natalie Portman przez rok trenowała balet pod okiem specjalistów, początkowo płacąc za to z własnej kieszeni. Podczas realizacji aktorka korzystała z pomocy dublerki, zawodowej baletnicy Sary Lane, jednak większość scen tanecznych odgrywała w filmie sama. Aby jeszcze bardziej przypominać filigranową balerinę, Portman schudła do roli prawie 10 kilogramów, przez co jej bohaterka wydawała się jeszcze bardziej dziewczęca (żeby nie powiedzieć "dziecinna"). Jej zadaniem była również nauka modulacji głosem tak, by wydawał się bardziej infantylny - taka w końcu była filmowa Nina. Oczywiście przy okazji realizacji tak wymagającej roli nie obyło się bez kontuzji - Portman uszkodziła sobie żebra i wracała do formy przez sześć tygodni. Zdarzyło się także, że podczas upadku doznała silnego uderzenia w głowę i wymagała rezonansu magnetycznego.

Matthew McConaughey

Do roli w filmie Witaj w klubie, Matthew McConaughey przygotowywał się najlepiej jak potrafił - aby wiarygodnie przedstawić mężczyznę cierpiącego z powodu AIDS, zrzucił ponad 20 kilogramów, doprowadzając się do stanu wychudzenia (warto wspomnieć, że jego kolega z planu, Jared Leto, schudł 13 kg, by wcielić się w rolę Rayon). Aktor później wspominał, że wbrew pozorom tracąc wagę nie tracił energii - przeciwnie, zaczął cierpieć na bezsenność, bo wydawało mu się, że wcale nie potrzebuje snu, był nieustannie przytomny. Z biegiem filmu jego bohater, Ron, staje się coraz bardziej chory, co oczywiście po nim widać - by dobrze oddać to na ekranie, McConaughey izolował się od słońca i od swoich znajomych, zamykając się we własnym domu, gdzie stawał się coraz bledszy i coraz bardziej wychudzony. Podobnie jak Brie Larson, także i McConaughey otrzymał za swoje poświęcenia gratyfikację w postaci statuetki Oscara.

Hilary Swank

Hilary Swank zachwyciła szeroką publiczność brawurową rolą w filmie Za wszelką cenę, na potrzeby której w ciągu zaledwie 90 dni zbudowała formę zawodowej bokserki. Przez trzy miesiące intensywnie trenowała, podnosiła ciężary i jadła stałe posiłki co 90 minut - dziś wspomina, że aby to wszystko osiągnąć, musiała wyznaczyć sobie zupełnie nowe granice we własnym umyśle. Producenci wymagali od niej, by przybrała około pięciu kilogramów masy mięśniowej - jej udało się przybrać prawie 9. I choć dziś kojarzymy aktorkę właśnie z roli bokserki, nie zapominajmy także o wcześniejszej produkcji Nie czas na łzy, w której Swank wcieliła się w Brandona Teenę - aby wczuć się w mężczyznę, aktorka nie wychodziła z roli przez długi czas (według niektórych źródeł - ponad miesiąc), funkcjonując w charakteryzacji chłopaka nawet na co dzień. Jej sąsiedzi byli przekonani, że to jej brat, który po prostu często odwiedza aktorkę. Przypomnijmy, że prawdziwy Brandon Teena, choć urodzony w kobiecym ciele, od początku czuł się mężczyzną i maskował swoje kształty bandażami czy poprzez wkładanie skarpetek do bielizny - na potrzeby roli Swank wykonywała dokładnie to samo.
fot. materiały prasowe
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj