Razem z żoną Anną Faris kolekcjonuje martwe owady

„[Farris]: Chris i ja to mieszane małżeństwo: Ja jestem z CBS, on jest z NBC. [Pratt]: Ale planujemy wychować nasze dzieci w HBO”.
Chris Pratt od 2009 roku jest mężem Anny Faris. Poznali się planie „Take Me Home Tonight” i była to ponoć miłość od pierwszego wejrzenia. Połączyła ich również pasja do zbierania… martwych owadów. Jak się okazało, każde z nich miało swoją własną kolekcję na długo przed tym, zanim się poznali. Potraktowali to jako znak, że są sobie przeznaczeni, i już jako małżeństwem połączyli swoje zbiory w jedną kolekcję, która dziś zdobi ścianę ich domostwa. Jako ciekawostkę wspomnieć można, że poprzednią partnerką Chrisa była Emily VanCamp, która dziś odrywa postać Sharon Carter (Agentka 13) w MCU.
Źródło: rollingstone.com
 

Grał w 3 oscarowych filmach pod rząd

“Być na Oscarach dzięki «Moneyball» – to było coś niesamowitego”.
A były to: „Moneyball” (2011 rok), „Zero Dark Thirty” (2012 rok) i „Her” (2013 rok). Możecie go nie kojarzyć, ale zanim zdobył uznanie widzów i krytyków jako główny bohater blockbusterów, torował sobie drogę na drugim planie w świetnie ocenianych dramatach. Jego role w tych filmach są epizodyczne, ale aby je zdobyć, musiał wykazać się ogromnym poświęceniem. Zrzucał wagę, zapuszczał brodę, a także trenował z profesjonalnymi sportowcami i żołnierzami.
Chris Pratt w oscarowych filmach
  [video-browser playlist="715924" suggest=""]

Początkowo odrzucił rolę w „Strażnikach Galaktyki”

“Powiedzieli, że chcą kogoś z tym czymś. Wszedłem do pokoju, wiedząc, że ja tego nie mam, i wyszedłem przekonany, że już prawdopodobnie nigdy nie będę miał. Uznałem więc, że jakoś muszę zarabiać pieniądze, a skoro mam grać tylko charakterystyczne postacie, to też świetnie. Ludzie muszą pracować. Nie chciałem tylko, żeby to była pier***na restauracja”.
Pratt brał udział w przesłuchaniach do roli kapitana Kirka w „Star Trek” J.J. Abramsa, a także do roli Jake Sully’ego w „Avatar” Jamesa Camerona i obydwa te castingi przegrał (cytat odnosi się do tego drugiego), co negatywnie wpłynęło na jego psychikę. W okresie tym zmagał się nawet z depresją, a w obawie przed kolejnym tego typu rozczarowaniem odrzucił początkowo propozycję Marvela. Odkuł się jednak po udanym epizodzie we „Zero Dark Thirty” i zgodził ostatecznie na czytanie scenariusza „Guardians of the Galaxy”. Zanim się pojawił, producenci odrzucili 12 innych aktorów - Pratt przekonał ich w ciągu kilkudziesięciu sekund. Zachwycony był przede wszystkim reżyser, James Gunn, który otwarcie przyznał, że nawet jeśli Chris nie będzie w formie, to i tak dostanie rolę, a mięśnie dorobią mu za pomocą CGI. Od tamtej pory sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Teraz Chris może przebierać w ofertach, a w angażu do „Jurassic World” pokonani zostali m.in. Garrett Hedlund, Jason Statham, John Krasinski, Jason Sudeikis, Josh Brolin, Henry Cavill i Armie Hammer. [video-browser playlist="712524" suggest=""]

Przewidział, że pojawi się w kontynuacji "Parku Jurajskiego"

“Odezwę się później w sprawie «Parku Jurajskiego 4»”.
Już za dzieciaka wiedział, że zostanie sławny i bogaty – nie wiedział tylko jak. Nie wiedział również, że żarty, które stroił podczas nagrywania kulisów „Parks and Recreation”, mogą okazać się prawdą. W 2009 roku wygłupiał się w nagraniu do fanów i udawał, że otrzymał SMS od Stevena Spielberga, który rzekomo chciał go w swoim następnym filmie. W udawanej odpowiedzi zawarł powyższy cytat, a kilka lat później spełniła się ta nietypowa przepowiednia i dziecięce marzenia aktora. [video-browser playlist="715930" suggest=""]

Transformacje wagowe

“O nie. Pewnie przytyjesz, a potem schudniesz”.
Tak aktor odpowiedział na pytanie, co by się stało po ugryzieniu przez radioaktywnego Chrisa Pratta. Wagowe transformacje, tycie, zrzucanie wagi i przybieranie masy mięśniowej stały się wyznacznikiem kariery Pratta. Metamorfoza, którą przeszedł, od misiowatego Andy’ego Dwyera do przypakowanego Star-Lorda, jest wręcz niesamowita. Ze swoim ciałem eksperymentował już jednak wcześniej. Najpierw drastycznie schudł do roli w „Moneyball”, potem przytył prawie 23 kg do filmu „Delivery Man”, żeby za chwilę zrzucić aż 33 kg do wspomnianej roli w „Guardians of the Galaxy”. W najgorszym czasie ważył 136 kg, co było również powodem jego depresji. Zacięcie, z jakim podszedł do treningów przy widowisku Marvela, okazało się nie tylko przełomem w jego karierze, ale także w życiu. Przyznaje, że teraz je nawet więcej niż wcześniej, ale tym razem jest to zdrowa żywność. Śmieje się także, że propozycje, które obecnie dostaje, zawdzięcza właśnie umięśnionemu ciału.
Źródło: whatculture.com
 

Został wkręcony przez Wardęgę

„Jak się mówi «pie***l się» po polsku?”
Sylwester Wardęga to polski niezależny twórca filmowy, youtuber i performer, który zasłynął wkręcaniem i straszeniem ludzi przez zmutowanego psa-pająka. Wiadomość o tym, że udało mu się też nabrać Chrisa Pratta, pochodzi sprzed zaledwie kilku dni. Nie musicie lubić tego, co Wardęga robi, ale koniecznie zobaczcie reakcję Pratta i posłuchajcie, jak przeklina po polsku. Szkoda, że to na razie jedyne skojarzenia aktora z naszym krajem, ale zawsze lepsze takie niż żadne. Widać też, że na planie „Jurassic World” nie przywykł do obecności dinozaurów. Ach, te efekty CGI. [video-browser playlist="712605" suggest=""]

Dostanie 12 milionów dolarów za kolejny film

“Możesz polać zwykłe lody roztopionymi lodami. Będziesz miał sos!”
Kolejnym filmem Chrisa Pratta będzie „Passengers”, w którym wystąpi u boku Jennifer Lawrence. W ciągu ostatnich dni głośno zrobiło się o tym, że za swoją rolę ma dostać o 8 mln dolarów mniej niż Lawrence. Nie ma to żadnego znaczenia w kwestii równouprawnienia, tak jak znaczenia nie ma powyższy żartobliwy cytat. Na swoją gażę trzeba zapracować, Jennifer ma już renomę, a soczyste, kilkudziesięciomilionowe wypłaty ciągle przed Chrisem. Jego następnymi projektami będą „The Magnificent Seven” oraz "Guardians of the Galaxy 2". Pewna wydaje się również kontynuacja „Jurassic World”, a coraz głośniej mówi się także o nowym "Indianie Jonesie" i chyba nikt nie ma już wątpliwości, że Pratt byłby idealnym odtwórcą głównej roli. Kolejne wypłaty będą zapewne rosły, nie pozostaje więc niż innego, jak życzyć mu powodzenia oraz… wszystkiego najlepszego!
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj