Zdecydowałem, że chcę być aktorem, kiedy miałem trzy lata. Uwielbiałem oglądać ludzi w telewizji. W chwili, kiedy się dowiedziałem, że aktorstwo może być pracą, a ludziom płaci się za opowiadanie historii, zrozumiałem, że to właśnie chcę robić.
Podjęty w dzieciństwie plan konsekwentnie realizował w kolejnych latach - w szkole uczył się bardzo dobrze, brał udział w przedstawieniach, był geekiem i wcale nie przejmował się tym, że bardziej uchodzi za dziwaka niż za „cool” dzieciaka. Miał jednak plan awaryjny, gdyby z aktorstwem mu nie wyszło – chciał studiować literaturę angielską. Udało mu się jednak dostać do Royal Scottish Academy Of Music And Drama i to w Glasgow zgłębiał tajniki aktorstwa. Chwilę później udzielał się w ważnej, zaangażowanej politycznie grupie teatralnej 7:84. I chociaż deklaruje, że ma liberalne i lewicowe poglądy, to jednak polityka nie jest czymś, co go szczególnie pociąga.
Pracę w 7:84 zaoferowali mi, kiedy byłem świeżo po szkole aktorskiej – liczyło się dla mnie to, że mogę grać. Zgadzałem się z tym, o co walczyła moja grupa, ale pewnie przyjąłbym tę pracę, nawet jeśli byłoby inaczej.
By dalej rozwijać swą karierę, przyszły bohater serialu Doktor Who wyjechał do Londynu, gdzie z powodzeniem odnalazł się w tatrze szekspirowskim. W wieku zaledwie 25 lat dołączył do Royal Shakespeare Company, a za role w sztukach angielskiego dramaturga był później wielokrotnie nagradzany.
Jako początkujący aktor dość szybko spostrzegł, że nie jest jedynym Davidem MacDonaldem obracającym się w aktorskim świecie, postanowił więc zmienić swoje nazwisko. Wybór Tennanta nie był bynajmniej przypadkowy - aktor zapożyczył je od Neila Tennanta z Pet Shop Boys, czyli jednego ze swoich ulubionych zespołów.
Kariera telewizyjna i filmowa Davida Tennanta rozpoczęła się już w latach 90. W 1994 roku wystąpił bowiem w serialu Takin' Over The Asylum jako Campbell Bain. Jak sam twierdzi, rola dziewiętnastoletniego bohatera cierpiącego na zaburzenia maniakalno-depresyjne zmieniła jego życie i otworzyła przed nim kolejne drzwi na zawodowej drodze. Tennant dostawał coraz więcej propozycji filmowych, zagrał m.in. w komedii romantycznej Los Angeles bez mapy czy w Ostatnim wrześniu ze zdjęciami Sławomira Idziaka i muzyką Zbigniewa Preisnera. Kolejne lata przyniosły Tennantowi rolę w serialu BBC He Knew He Was Right na podstawie powieści Anthony’ego Trollope’a, jednak to kreacją uwodziciela w Casanovie przykuł uwagę widzów. Rolę chwalili również krytycy, a recenzent Observer opisał Tennanta jako idealne połączenie Brada Pitta i Michaela Palina. 2004 rok przyniósł też aktorowi rolę w kolejnym serialu, bardzo dobrze ocenianym muzycznym Blackpool.
Kamieniem milowym w karierze Davida Tennanta bez wątpienia był jednak rok 2005 i rola w kultowym serialu science fiction BBC – Doktorze Who. Tennant został wybrany do portretowania dziesiątego Doktora i tym samym spełnił swoje dziecięce marzenie o zagraniu głównej roli w tej produkcji. Tworząc rolę, Szkot inspirował się Tomem Bakerem, a jego kreacja spotkała się ze świetnym przyjęciem przez fanów. W 2013 roku w ankiecie przeprowadzonej z okazji pięćdziesięciolecia serii, to właśnie grany przez Tennanta bohater został uznany przez Brytyjczyków za ulubionego Doktora. Kreacja Doktora po dziś dzień jest najbardziej rozpoznawalną rolą Tennanta. Oto, co o portretowanym przez siebie bohaterze miał do powiedzenia:
Doktor Who jest życzliwą postacią i wspaniałym, inspirującym bohaterem. To serial o byciu najmądrzejszą osobą w pokoju, a nie najsilniejszą.
W kolejnych latach szkocki aktor wystąpił w wielu spin-offach serii, a w 2007 roku za sprawą jednego odcinka Doctor Who Confidential zaliczył swój reżyserski debiut.
Filmografia Davida Tennanta tamtego okresu obejmuje również rolę Barty'ego Croucha w Harrym Potterze, udział w filmie Recovery, gdzie aktor wciela się w mężczyznę, którego zachowanie zmienia wypadek samochodowy, czy też tytułową rolę w Hamlecie. W filmie Einstein i Eddington Szkot sportretował zaś Arthura Eddingtona, naukowca i fizyka, który pomógł Albertowi Einsteinowi dowieść prawdziwości jego przełomowych teorii. Jak stwierdził Tennant, rola w tym filmie rezonowała z „nerdowatą” cząstką w nim samym.
Niedługo później fani mogli podziwiać Tennanta w dobrze ocenianym miniserialu Single Father, w którym wciela się w rolę ojca samotnie wychowującego piątkę dzieci po śmierci żony. Dwa lata później aktor wystąpił natomiast w polsko-angielskiej koprodukcji Szpiedzy w Warszawie, w obsadzie której znaleźli się również Marcin Dorociński i Joanna Kulig. 2013 rok przyniósł Broadchurch i kolejną bardzo znaną i świetną rolę - detektywa Aleca Hardy’ego. W serialu tym Szkot wystąpił u boku Olivii Colman. Innym ciekawym projektem aktora z tego okresu jest film Normalnie wariat, w którym wcielił się w rolę wybitnego psychiatry Ronalda Davida Lainga – lekarza, który w swojej niekonwencjonalnej praktyce wykorzystywał LSD. Nawet w stosunkowo przeciętnych produkcjach, w jakich zdążało się Tennantowi brać udział, jego role zawsze miały w sobie coś interesującego – tak jest chociażby w Kempingu z Jennifer Garner czy komedii Ja, ty i on. David Tennant sprawdził się również jako aktor dubbingowy. Usłyszymy go m.in. w takich produkcjach jak Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów, Jak wytresować smoka czy ostatnio Kacze opowieści.
Kolejne lata obfitowały w serialowe projekty, m.in. Dobry omen Amazon Prime Video, w którym wciela się w demona o znaczącym imieniu Crowley, czy Jessicę Jones Marvela, gdzie portretuje antagonistę Kilgrave’a. Kolejną rewelacyjną rolę udało się Tennantowi stworzyć w Des - przedstawiającym prawdziwą historię serialu, w którym wcielił się w postać Dennisa Nilsena - seryjnego mordercy, który na swe ofiary wybierał młodych mężczyzn. Aktor długo przygotowywał się do tej roli. Nie tylko obejrzał wszystkie filmy dokumentalne i przeczytał książkę Killing For Company, ale również spotkał się z osobami, które osobiście znały Nilsena.
Ta sprawa mnie zafascynowała. Wszyscy mamy jakieś swoje sekretne życie i ukryte myśli. Czasami nawet boimy się tego, jak daleko możemy się posunąć. A co gdyby działać zgodnie z tymi mrocznymi myślami? W serialu chcieliśmy zrozumieć, jaka jest różnica pomiędzy nami a Nilsenem - powiedział.
David Tennant jest nie tylko jednym z najlepszych szkockich aktorów, ale również jednym z najbardziej lubianych. W 2007 roku otrzymał tytuł „Najfajniejszego gościa z telewizji” w ankiecie przeprowadzonej przez Radio Times. Rok później aktor znalazł się na liście najseksowniejszych mężczyzn świata magazynu Cosmopolitan. Nazywanie go symbolem seksu uznał jednak za absurdalne. Dodatkowo, jak sam przyznaje, jest monogamistą i nigdy nie był kobieciarzem. W wielu wywiadach podkreśla, jak bardzo szczęśliwe jest jego życie rodzinne i jak bardzo je docenia.
Ostatnio aktora oglądać mogliśmy właśnie w dwóch produkcjach, które dotyczą życia rodzinnego – w drugim sezonie There She Goes, komedii o rodzicielstwie, oraz w powstałym podczas pandemii świetnie ocenianym Wystawieni. Druga produkcja opowiada o Davidzie i Michaelu – bohaterach, którzy próbują zdalnie przeprowadzić próby do spektaklu. Rzeczywistość pandemii i praca zdalna wśród obecnych w domu dzieci niesie jednak ze sobą pewne niedogodności. Co ciekawe, David Tennant i Michael Shen grają w serialu… samych siebie. Problemy głowy rodziny są bowiem Tennantowi całkiem bliskie – sam jest ojcem pięciorga pociech w wieku od roku do 19 lat. Matką całej gromadki jest aktorka i producentka Georgia Moffett. Co ciekawe, swoją przyszłą żonę poznał na planie serialu Doktor Who. Na dodatek sama Georgia Moffett w rzeczywistości jest córką Petera Davisona, odtwórcy roli piątego Doktora. Okazuje się więc, że produkcja BBC miała ogromny wpływ nie tylko na jego życie zawodowe, ale i prywatne.
A jaki David Tennant jest prywatnie i jaki jest jego gust filmowy? Jego ulubioną aktorką jest Audrey Hepburn, serialem Prezydencki poker. Uwielbia też filmy Alfreda Hitchcocka. Najchętniej słucha The Proclaimers i The Beatles. Co ciekawe, czasami wciąż chodzi do kościoła i wierzy, że religia może stanowić moralny kompas. W życiu stara się być dobrym, hojnym i życzliwym człowiekiem, choć wie, że w tej kwestii wciąż jest sporo miejsca na poprawię. Nie zdziwi jednak nikogo, że pomimo tego, iż jest tak świetnym aktorem, to nie zdarza mu się „gwiazdorzyć”. Sam stwierdził bowiem:
Aktorzy często mają reputację aroganckich czy zachowujących się absurdalnie. Uważam, że to zbyteczne. Ważne jest, by być uważnym i szanować drugiego człowieka. Nie ma wymówek, by zachowywać się jak dupek. I nie lubię osób, które tego nie rozumieją.
Bo David Tennant jest aktorem, a nie gwiazdorem. I choć dla wielu fanów ciąż jest Doktorem, to imponująca trzydziestoletnia kariera nie pozwoliła mu na zaszufladkowanie w tej roli. Swoimi kreacjami niejednokrotnie udowodnił, że jest w czołówce najlepszych szkockich aktorów. 18 kwietnia świętować będzie dopiero 50. urodziny, a więc z pewnością czeka na niego jeszcze wiele doskonałych ról. Czego i jemu, i sobie życzymy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj