Victory (1981)

Listę otwiera klasyk z lat 80. poprzedniego stulecia, w Polsce bardziej znany pod tytułem „Ten film o piłce z Sylvestrem Stallone'em, w którym gra też Pelé i Deyna”. Fabuła luźno oparta jest na historii tzw. „meczu śmierci” z 1941 roku. W obozie koncentracyjnym dochodzi do pojedynku piłkarskiego Niemcy – więźniowie. Poza wspomnianym Stallone'em w filmie zagrali również Michael Caine i Max von Sydow. Co tu dużo mówić – jeżeli lubi się piłkarską tematykę, to obraz Johna Hustona po prostu wypada znać, bo to kawał dobrego kina. No url

Goal! (2005)

Chyba najlepszy film podejmujący tematykę „od zera do piłkarza”. Bohaterem jest fikcyjny piłkarz, Santiago Munez, który trafia do drużyny Newcastle United i stara się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Oczywiście w międzyczasie ma wiele problemów zarówno osobistych, jak i zawodowych. Na uwagę tutaj zasługują ciekawie przedstawione mecze piłkarskie oraz możliwość ujrzenia od podszewki drogi piłkarza na szczyt. Obok fikcyjnych zawodników występują tu również prawdziwe gwiazdy futbolu, jak m.in. David Beckham. W latach 2007 i 2009 premiery miały kontynuacje, lecz każda kolejna to był jakościowy skok w dół. O ile jeszcze część drugą mogę polecić, to zapewniam, że zignorowanie trzeciej (rozgrywającej się na Mundialu w 2006 roku) jest właściwie koniecznością, by nie psuć sobie dobrego wrażenia, które wywołuje oryginał. No url

The Damned United (2009)

Kolejna pozycja jest warta polecenia nie tylko fanom sportu. Przeklęta liga przedstawia postać brytyjskiego managera, Briana Clougha. Jak barwna była to osoba, niech przemówi fakt, że nosił on przydomek „Wielka Gęba”, ale za jego wielkim ego przemawiały również wyniki piłkarskie. Obraz wyreżyserowany przez Toma Hoopera skupia się na mniej udanym okresie jego życia – trwającej tylko 44 dni pracy na stanowisku trenera Leeds United. Wielkie brawa w tym filmie należą się obsadzie – wszyscy są fenomenalni, ale i tak bryluje tutaj Michael Sheen w głównej roli. Warto, gdyż dobrych filmów biograficznych nigdy za wiele. No url

United (2011)

Podobny przypadek jak ten opisywany wyżej. Kolejny brytyjski film oparty na prawdziwej historii z piłką na pierwszym planie. Różnica polega na tym, że tym razem opowieść skupia się na całej drużynie, a nie na pojedynczej osobie. Tutaj obserwujemy „Dzieciaków Busby'ego” – skład Manchesteru United, który zapisał się w historii jako najmłodsi gracze, którzy wygrali ligę angielską. Nie zdradzę chyba wiele, jeżeli powiem, że najważniejszym punktem opowieści jest katastrofa lotnicza w Monachium z 1958 roku. Warto choćby po to, żeby poznać bliżej to wydarzenie. Film nie tylko dla fanów „Czerwonych Diabłów” – mówię z doświadczenia. No url

Hooligans (2005)

Zostajemy przy brytyjskim futbolu, ale w trochę innym wydaniu. To nie jest film stricte piłkarski, ale odnajduje się w tej tematyce. Opowiada o młodym amerykańskim chłopaku wyrzuconym niesłusznie z Harvardu, który przylatuje w odwiedziny do Londynu do swojej siostry i tam zostaje wciągnięty w świat starć kibicowskich. Główną rolę w filmie gra znany z Władcy Pierścieni Elijah Wood. Mnie akurat kreacje jego postaci w tym filmie nie przekonała i uważam, że to nie on powinien być głównym powodem do zapoznania się z obrazem. Pomijając ten szczegół, naprawdę film mogę polecić, choćby po to, żeby zobaczyć od środka, jak wygląda życie takiego „kibica”. Szczególnie warto po ostatnich rozróbach rosyjskich kibiców na Euro. No url
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj