Electronic Arts, BioWare, Ubisoft – największe koncerny growe na świecie inwestują w gry przeglądarkowe. I to już od wielu lat. Wymienione firmy doskonale zdają sobie sprawę, że poza hardkorowymi graczmi, którzy spędzają wiele godzin w grach z serii FIFA 16, Dragon Age: Inquisition czy Assassin's Creed III, istnieją również gracze nieco innego rodzaju. Ich także należy traktować jako ludzi, którzy spędzają setki godzin przed ekranem komputera. Cóż z tego, że w tym czasie rozbudowują wielkie królestwa, walczą w kosmosie, a nawet dbają o wizerunek i dochód swojej farmy. Kuszeni pozornie darmową rozgrywką, szybko zadają sobie sprawę, że jeśli chce się w tego typu produkcji zaistnieć na dłużej, trzeba płacić (co oczywiście nie jest obowiązkowe), ale i tak mniej niż za nowe części wielkich marek podczas premiery. Dziś każdy jest graczem Rozwój mediów społecznościowych sprawił, że dziś każdy może nazywać siebie graczem. I to nie takim, który zarywa nocki na serwerach Call of Duty: Black Ops III. Gigantyczne społecznościowe narzędzie o nazwie Facebook skutecznie przyciąga do siebie osobnym działem związanym z grami. Na przestrzeni ostatnich kilku lat dostałem kilkadziesiąt (jeśli nie setki) zaproszeń od swoich znajomych do wspólnej gry w udostępnione na Facebooku tytuły. Największe triumfy święci tam firma Zynga ze swoimi kultowymi produkcjami o nazwie FarmVille i CityVille. Według najnowszych danych w gry Zyngi gra ponad 250 mln ludzi, co dobitnie potwierdza, jak dochodowy jest to biznes. Oczywiście nie ma gwarancji, że każdy z graczy decyduje się płacić za ekskluzywną zawartość w grze, poprawiającą wizerunek naszego miasta lub… farmy.

No url

Gry przeglądarkowe na Facebooku przyciągają łatwym do opanowania, kolorowym interfejsem, prostotą wykonania, działają na emocje i trochę żerują na nostalgii gracza. Sam byłem świadkiem, jak wiele moich koleżanek zagrywało w The Sims Social, wspominając kultowe starsze odsłony gry The Sims 4. Każdy grający na Facebooku uważa się za pełnoprawnego gracza, który jednocześnie twierdzi, że gry w pudełkach za kilkaset złotych nie są warte swej ceny. Ważna dla nich jest prostota, łatwy dostęp i przyjemność z codziennego zaglądania do naszego wirtualnego miasta, domu lub farmy. No bo jeśli na Facebooka wchodzimy codziennie, to dlaczego nie skorzystać z dodatkowej rozrywki? Początki gier przeglądarkowych Oczywiście to nie Facebook odpowiada za stworzenie gatunku gier przeglądarkowych. Tego typu zabawa funkcjonowała już od wielu lat, a jedynym wymogiem był komputer z dostępem do internetu. Już w latach 80. pojawiły się tzw. MUD-y (Multi-User Dungeon) – komputerowe gry fabularne z użyciem interfejsu tekstowego. Polegały na czytaniu opisów i odpowiadaniu za pomocą konkretnych komend. Istotna była też interakcja z innymi graczami, którzy podłączeni byli do tego samego serwera. MUD-y przeważnie osadzane były w klimatach fantasy i tworzone przez zapaleńców, którzy nie przypuszczali, że za kilkanaście lat tego typu rodzaj zabawy będzie wyjątkowo dochodowym narzędziem.

No url

Niedługo po MUD-ach na komputerach z dostępem do internetu można było grać w wirtualne wersje gier planszowych, takich jak szachy czy Scrabble. Przełom nastąpił w momencie, gdy przeglądarki zaczęły obsługiwać Flasha. Wtedy w przeglądarce mogliśmy grać w rozmaite gry zręcznościowe i platformowe, Flash pozwalał bowiem na stworzenie grafiki, podstawowych animacji, a także muzyki, oferując o wiele więcej wrażeń. Szybko okazało się, że jeśli gra oferowała możliwość włączenia pełnego ekranu, gracz zapominał, że tak naprawdę jest to tytuł uruchomiony w przeglądarce. Nie da się jednak ukryć, że była to zabawa skierowana do młodszych graczy i dopiero w momencie, gdy gry pojawiły się na Facebooku, tego rodzaju zabawa trafiła do znacznie szerszego grona odbiorców. Na następnej stronie odpowiadamy na pytanie, dlaczego gramy w przeglądarce, i ujawniamy przyczyny sukcesu gier przeglądarkowych.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj