16 kwietnia podczas Star Wars Celebration zadebiutował drugi zwiastun filmu "Star Wars: The Force Awakens". Choć - ściślej mówiąc - był to zaledwie teaser, zaprezentowano w nim wiele materiału godnego analizy, który skrywa tajemnice sugerujące intrygujące motywy i być może nawet fabularne informacje. Sam zwiastun to pokaz fenomenu, jakim są "Gwiezdne Wojny". J.J. Abrams od początku zapowiadał odtworzenie magii Oryginalnej Trylogii i... to czuć w tym teaserze. Klimat wylewa się z każdej sceny, muzyka Johna Williamsa działa na emocje, a końcowa scena może wycisnąć łzy z najtwardszego widza. Ten dźwięk, te sceny, ta unikalna nienazwana nutka sprawiają, że każdy widz widzi w tym "Gwiezdne Wojny". Jeśli chcecie sobie przypomnieć analizę pierwszego teasera, zapraszam tutaj. A teraz przejdźmy do analizy drugiego zwiastuna, dzięki której być może odkryjemy kilka interesujących aspektów nadchodzącego filmu. [video-browser playlist="683004" suggest=""] Na samym wstępie intryguje logo Lucasfilmu, trochę różniące się od tego, które dotąd widzieliśmy w filmach Sagi. Zawsze było bardziej zielone, a odcień - zdecydowanie cieplejszy. Czy ta szarość i mrok mają nam coś sugerować? To logo bardziej przypomina mi esencję Oryginalnej Trylogii, czyli coś odrobinę poważniejszego i nie tak kolorowego.
Źródło: Lucasfilm
 

 Pustynna planeta

W pierwszej scenie nowego zwiastuna widzimy pustynny krajobraz. Tak jak spekulowałem po pierwszym teaserze, nie jest to Tatooine, gdyż w nim było wyraźnie widać, że ta planeta ma jedno słońce. Wczoraj oficjalnie ogłoszono, że nazywa się ona Jakku. Gdy przyjrzymy się dokładnie pędzącemu śmigaczowi, zauważymy jego znany nam z poprzedniego zwiastuna kształt, zatem musi być to Rey w swoim fikuśnym pojeździe. Tutaj jednak główną rolę odgrywa tło - na pierwszym planie zestrzelony X-Wing, na drugim rozwalony Niszczyciel. Bardzo wyraźnie sugeruje to nam kontynuację wojny po "Powrocie Jedi", ale czy rodzaj zniszczonych pojazdów ma nam mówić, że Rebelia jednak wygrywa?
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

Luke Skywalker jako narrator

Następne sekwencje są okraszone narracją starszego Luke'a Skywalkera, która jest kalką słów Mistrza Jedi z rozmowy z Leią z filmu "Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi". Zaznaczam, że są to tamte słowa wypowiedziane na nowo - nie użyto starego nagrania. Jeśli porównać obie wypowiedzi, czuć dość wyraźnie zmianę w głosie Luke'a (sami sprawdźcie - od 1:45). Wbrew pozorom ta narracja jest ekstremalnie ważna dla tego, co możemy zobaczyć w filmie. Po pierwsze - zauważcie, że Luke mówi "my father HAS it", czyli mamy tutaj czas teraźniejszy, nie przeszły. Czyżby w jakiejś formie Vader miał wciąż istnieć? Co prawda moment ukazania zniszczonego hełmu Vadera z czaszką w środku wyraźnie sugeruje, że ta postać jakąś rolę tutaj odegra, ale raczej nie wyrokowałbym od razu wskrzeszenia. Zwróćcie też uwagę na całą wypowiedź - po każdym zdaniu słychać swego rodzaju echo. Jeśli wsłuchacie się dokładnie, dostrzeżecie, że nie jest to ten sam głos. Ten drugi jest inny, mroczniejszy, delikatnie niższy. Zauważcie, że powtarza po Luke'u tylko pierwsze trzy kwestie - "Moc jest silna w mojej rodzinie", "Ma ją mój ojciec" oraz "Ja ją mam". Po "Moja siostra ją ma" już nie ma powtórki, jest natomiast coś niezrozumiałego. Sugeruje to, że pojawi się syn Luke'a Skywalkera, który te słowa będzie do kogoś kierował. Trudno jednak na tę chwilę powiedzieć, który ze znanych nam bohaterów może okazać się tą postacią. Pozostaje też kwestia tego, do kogo Skywalker kieruje te słowa, kończące się zdaniem "Ty też masz ją w sobie". W plotkach mówi się, że to Finn będzie mieć Moc, ale chyba można założyć, że mowa tu o kimś innym - kimś, kto należy do rodziny Skywalkera. Stawiam albo na Rey, albo na postać Domnhalla Gleesona, o której oficjalnie prawie nic nie wiemy (według plotek jest generałem), a którego podobieństwo do Marka Hamilla jest odczuwalne.
Źródło Lucasfilm
 

Pierwsze sekwencje podczas narracji

Mamy zatem czaszkę Dartha Vadera. Biorąc pod uwagę wszelkie plotki, stawiam, że w jej posiadaniu jest Kylo Ren, który rzekomo ma być amatorem artefaktów Sithów. Czy może być lepszy artefakt od takiej relikwii? Scena z Artoo i kimś z metaliczną prawą ręką sugeruje oczywiście, że widzimy tutaj Luke'a Skywalkera, ale czy aby na pewno? Przez powyższą teorię zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to ten ktoś, kto powtarza po Skywalkerze wspomniane wcześniej zdania.
Źródło Lucasfilm
 

Tajemnicza postać i miecz świetlny

Zacznijmy od miecza świetlnego. Szybka analiza rękojeści mówi od razu, że jest to pierwszy miecz Luke'a Skywalkera, który odziedziczył on po ojcu. Tak, ten sam, który stracił na Bespinie wraz ze swoją ręką. W plotkach mówiono, że miecz Luke'a będzie odgrywać istotną rolę w historii, więc mamy poniekąd tego potwierdzenie. Dalej - kluczowa jest postać po prawej, bo jak zobaczycie na poniższej stop-klatce, nie jest to człowiek. Mamy tutaj kosmitę o pomarańczowej skórze i dużych oczach. Być może jest to postać Rose, która kilkakrotnie w plotkach się pojawiała. Jej znaczenie fabularnie nie jest znane ani też nie wiadomo, kto ją gra.
Źródło: Lucasfilm
  Z uwagi na narrację chyba każdy widz pomyślał, że widzimy tutaj księżniczkę Leię, ale czy aby na pewno? Wydaje mi się, że jest to założenie dość pochopne, o co najpewniej twórcom chodziło. I raczej nie jest to Leia. Przyjrzyjcie się jej dłoniom - to, co widzimy, wyraźnie nie należy do 58-letniej kobiety (zobaczcie na zdjęciu poniżej, jak wygląda obecnie dłoń Carrie Fisher). Zwłaszcza że jakiś czas później widzimy też scenę, w której kobieta podaje rękę Finnowi. Dlatego też stawiam, że z jakichś przyczyn to właśnie Rey odbiera miecz świetlny.
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

 Przelot X-Wingów

Mamy zatem eskadrę X-Wingów. Ważne jednak jest tutaj otoczenie - widzimy lasy i rzekę, ale oficjalnie nic nie mówiono o takowej planecie. Tylko teraz wydaje się, że trzeba połączyć dwa fakty - hełm Vadera i tę właśnie planetę. Skoro ciało Vadera spłonęło na Endorze, można założyć, że tam go zostawiono. Czyżbyśmy widzieli w tej sekwencji księżyc z "Powrotu Jedi"? Co istotne, w holach podczas Star Wars Celebration stoją różne rekwizyty z filmu. Poprzez ich opisy wyjawiono, że najwyraźniej w "Przebudzeniu Mocy" nie ma Rebelii, jest teraz Resistance, co chyba najprościej przetłumaczyć jako ruch oporu. Jak jednak widzimy na zbliżeniu na Poe Damerona, logo pozostało to samo.
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

Finn, BB8 i Rey uciekają

Scenka rozgrywa się najwyraźniej na Jakku. Widzimy, jak trio bohaterów ucieka, a za nimi następują eksplozje. Dwie rzeczy są tutaj istotne. Po pierwsze, wybuchy wyraźnie są efektem pirotechnicznym. Po drugie, odpowiada za nie myśliwiec TIE, którego możecie dostrzec po lewej stronie stop-klatki.
Źródło: Lucasfilm
 

Kylo Ren, czyli ten zły

Mamy dwa ujęcia pokazujące w pełniejszej krasie jednego z czarnych charakterów tego filmu, który wzbudza wiele emocji swoim mieczem świetlnym z jelcem (przypominam, że to twór starego Expanded Universe). Szczególnie druga scenka mówi nam bardzo wiele o Kylo - na pewno pracuje on z pozostałościami Imperium, gdyż towarzyszą mu szturmowcy. Budynek po prawej stronie zdjęcia sugeruje, że najpewniej to wydarzenie rozgrywa się na Jakku. Da się zauważyć, że architektura na Jakku przypomina tę z Tatooine, na co ma zapewne wpływ pustynny krajobraz. Maska Kylo Rena bardzo przypomina Revana z Expanded Universe. Z uwagi na plotki o tym, że Kylo to amator artefaktów Sithów, pełna inspiracja Revanem jest bardzo prawdopodobna.
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

Nowe Imperium?

Podobnie jak z Rebelią - w gablotach z rekwizytami na Star Wars Celebration okazało się, że najprawdopodobniej nie ma w tym filmie Imperium. Według tych informacji mamy do czynienia z czymś, co nazywa się First Order. Zmiana emblematu oraz nowe mundury szturmowców są poniekąd tego potwierdzeniem. To, co może umknąć w tej scence, to fakt, że rozgrywa się ona na planecie pokrytej śniegiem. Pewnie nie jest to Hoth, ale kto wie...
Źródło: Lucasfilm
 

Myśliwce TIE i rozróba

Mamy pierwsze dobre spojrzenie na nowe modele myśliwców TIE. Widzimy, że skrzydła są pokryte bardzo jasnym materiałem w odróżnieniu od tego, co widzieliśmy w Oryginalnej Trylogii. Na tę chwilę trudno powiedzieć, co to jest i jaki wpływ ma na pojazdy. Scenka rozróby w hangarze może potwierdzać plotki, że Finn ukradnie myśliwiec TIE i będzie nim uciekać.
Źródło: Lucasfilm
 

Finn to szturmowiec?

Przejdźmy do momentu, w którym Finn zdejmuje kask. Otóż widzimy na nim krew i ślady przypominające trzy palce. Zdruzgotany bohater patrzy na coś, co płonie - źródłem światła wyraźnie jest ogień. Spekulacja: Finn jest szturmowcem z poboru, ale doszło do tragedii, która obudziła w nim sumienie; coś w nim się ruszyło i podjął decyzję o dezercji. Brzmi prawdopodobnie?
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

Nowy model Niszczyciela

Na pierwszy rzut oka wygląda on jak znany nam model niszczyciela Imperium. Choć jego budowa jest podobna, szybko można dostrzec spore różnice. Ten oto statek przede wszystkim jest o wiele masywniejszy, więc zakładam, że tym samym o wiele trudniejszy do zniszczenia. Być może też z uwagi na rozmiary może mieć ciekawsze możliwości transportowe.
Źródło: Lucasfilm
 

Chrome Trooper

W końcu po raz pierwszy możemy zobaczyć omawianego w plotkach Chrome Troopera. Jak widzimy, kombinezon trochę różni się od tych używanych przez zwyczajnych żołnierzy, a peleryna sugeruje wyższą rangę. Według plotek to jest kapitan Phasma grana przez Gwendoline Christie, czyli Brienne z "Gry o tron". Na pewno znajduje się w jakiejś "imperialnopodobnej" bazie, co sugeruje architektura w tle. Raczej nie jest to statek, ponieważ po lewej widzimy coś wyglądającego jak skały.
Źródło: Lucasfilm
 

BB8 na statku

Artoo nadal pozostanie najsympatyczniejszym droidem w galaktyce, ale BB8 może mu dorównać. Uroczy droid w tej scence na pewno znajduje się na pokładzie Sokoła Millennium, czego dowodem są dość charakterystyczne panele w tle.
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

 W co wlatuje Sokół Millennium?

Nie zdziwiłbym się, gdyby podczas oglądania tej scenki większość widzów pomyślała, że widzimy ten sam model niszczyciela co na samym początku zwiastuna, ale byliby oni w błędzie. W przypadku sekwencji początkowej mowa raczej o standardowym modelu z czasów Oryginalnej Trylogii, który posiada z tyłu trzy duże silniki i kilka mniejszych. Na poniższym ujęciu widzimy jednak trzy duże silniki z tyłu i kolejne trzy dalej po obu stronach, a także przysypany piaskiem "ogon" wystający poza nie. Wygląda to raczej jak odwrócony do góry podwoziem Super Niszczyciel, którym dowodził Vader w "Powrocie Jedi".
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
Źródło: Lucasfilm
 

Chewie, jesteśmy w domu

No i ostatnia scenka, która wywołuje ciary, emocje, łzy w oczach i każdą inną sentymentalną reakcję. Oto Han Solo i dobrze starzejący się Chewbacca, a ich dom to oczywiście Sokół Millennium, co dowodzi tło za bohaterami. Ciekawostka: jako że akcja rozgrywa się 32 lata po "Powrocie Jedi", widzimy tutaj Chewbaccę 11 lat po jego śmierci w dawnym Expanded Universe.
Źródło: Lucasfilm
  A czy Wy dostrzegliście coś jeszcze w zwiastunie?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj