Telewizja:

Telewizja czyli oczywiście seriale. Tu dzieje się tak dużo i szybko, że faktycznie czasami trudno ogarnąć. Ale próbujmy:

Game of Thrones

No zacząć musimy oczywiście od najpopularniejszego tytułu w naszym serwisie. Końcówka piątego sezonu, którą wyemitowano w czerwcu to słynny marsz królowej Cercei (czyli głowy Leny Headey z ciałem innej pani), porywające wizualnie widowisko i to na wielu poziomach (od piękna kobiecego ciała, przez szacunek dla efektów specjalnych, po emocjonalną wymowę tej sekwencji). W ramach kronikarskiego obowiązku dodamy, że pokazują się tam też męskie atrybuty, ale jakieś takie mało atrakcyjne. Wolimy pokazać królową:
Gra o tron
 

Sense8

Wspominaliśmy już wyżej o rodzeństwie Wachowskich. Oto ostatnio spróbowało ono (ze wsparciem J.Michaela Straczynskiego) swych sił w telewizji. I tak powstał serial „Sense8” stworzony na zamówienie Netfliksa. Nagości w nim sporo i to obu płci w najróżniejszych układach, konfiguracjach – słowem twórcy demonstrują swe niewątpliwe wyzwolenie seksualne. Zilustrujmy to ładną fotką z Freemą Agyeman i Jamie Clayton:
Sense8
 

Orange Is the New Black

I jeszcze raz wracając do Netfliksa. Pojawił się tam również trzeci sezon serialu o niełatwym (acz czasami zabawnym) życiu w damskim więzieniu. Skoro to Netflix to nikt tu się specjalnie na hamuje z emocjami czy ich okazywaniem w sposób nadzwyczaj cielesny. W najnowszym sezonie największe wrażenie zrobiło dołączenie do więziennej ekipy Stelli, granej przez słynną Australijkę Ruby Rose:
Orange is the new Black
 

Power

To może serial nie aż tak znany, czy popularny u nas, ale zdecydowanie godny uwagi. Oto bowiem nocne życie Nowego Jorku z perspektywy drogich klubów i bogatych przestępców. Dwie najważniejsze damskie postacie tej opowieści to Angela grana przez Lelę Loren i Tasha (Naturi Naughton). W czerwcu „Power” wrócił z drugim sezonem i z impetem wróciły również te panie. Dziś zobaczcie pierwszą z nich:
Power
 

The Brink

Tymczasem HBO raczy nas obecnie serialem będącym polityczną satyrą, w której losy świata w dużej mierze zależą od amerykańskiego Sekretarza Stanu (Tim Robbins), który jako jedyny ma trochę rozsądku, acz z drugiej strony to patologiczny babiarz (nie w sensie Przemysław, tylko tym podstawowym). Uwodzi wszystko, co mu wpadnie w ręce. Zresztą tak go właśnie poznajemy w pierwszym odcinku (to Tim jest pod poduszką, a aktorka na nim nazywa się Mara Lane). W drugim odcinku pojawiła się żona pana sekretarza (Carla Gugino). Nie, żeby się rozbierała, ale rozbiera się jej trener... i wpędza nas w kompleksy. A zresztą sami zobaczcie...
Świat w opałach
Świat w opałach
 

Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj