Rita Morgan „Dexter

4. sezon serialu „Dexter” był zdecydowanie najlepszym w historii produkcji Showtime i pewnie twierdzilibyśmy podobnie, nawet gdyby zakończył się on typowym happy endem, w którym tytułowy bohater rozprawia się z Trójkowym Mordercą (rewelacyjny John Lithgow) oraz wraca do rodziny. Ale twórcy mieli w rękawie asa i zaserwowali nam ostatnią sekwencję, która zszokowała wszystkich – zabili Ritę! Jasne, nie była to chyba nikogo ulubiona postać, ale uczucie wielkiego zdziwienia pozostało z nami na długo. Znakomite i bardzo odważne było to zwieńczenie serii i szkoda tylko, że scenarzyści nie poszli za ciosem, bo począwszy od kolejnego rozdziału tej historii to niestety równia pochyła - aż do wielce rozczarowującego finału. [video-browser playlist="711090" suggest=""]

Joss Carter „Person of Interest

Gdy CBS zapowiadało wielkie telewizyjne wydarzenie i szokującą trylogię odcinków w połowie 3. serii, każdy przeczuwał, że ktoś może zginąć, ale na detektyw Carter chyba mało kto stawiał. To były świetne epizody, które wieńczyły wojnę bohaterów z organizacją skorumpowanych i morderczych gliniarzy zwaną HR. Zwyciężyli w tym starciu, a Joss w końcu mogła odetchnąć i z nadzieją spoglądać w przyszłość dla siebie i dla syna – a widzowie wraz z nią. Wszystko jednak runęło jak domek z kart w momencie tragicznej śmierć bohaterki. Maszyna nie zdążyła jej uratować, a dzwoniący telefon tylko potęgował piorunujący efekt tej sceny. Ta naprawdę wyciska łzy, a Taraji P. Henson i Jim Caviezel dali tu popis aktorskich umiejętności. [video-browser playlist="711091" suggest=""]

Zoe Barnes „House of Cards

Z Frankiem Underwoodem lepiej nie zadzierać! Ten zimnokrwisty polityk dał nam to jasno do zrozumienia, gdy w premierze 2. sezonu pozbył się młodej dziennikarki, która zaczęła mocno utrudniać mu życie. A widz był porządnie zaskoczony, bo był gotowy na to, że pojedynek pomiędzy tą dwójką będzie napędzać tę historię. Frank jednak nie miał ani czasu, ani ochoty na zabawę, a pamiętna i bardzo klimatyczna scena w metrze zapisze się jako jedna z najlepszych w historii produkcji Netflixa. [video-browser playlist="711092" suggest=""]

Will Gardner „The Good Wife

Zacznijmy od tego, że 5. sezon serialu CBS był najlepszym w jego historii i kawałkiem telewizji, który można bez wahania nazwać wybitnym. Emocji i napięcia było tu co nie miara, a scenarzyści mieli mnóstwo pomysłów, którymi bez problemu wypełniliby całą serię. Były tu świetne sprawy tygodnia, polityczne machinacje czy druzgocące zdrady i każdy był usatysfakcjonowany tym, co oglądał. Twórcy mieli jednak w zanadrzu coś, czego nikt się nie spodziewał. Skrzętnie ukrywali przed opinią publiczną fakt, że Josh Charles poprosił ich przed rozpoczęciem zdjęć o wypisanie jego postaci z serialu i razem wpadli na szokujący pomysł pożegnania Willa Gardnera – wzięli widzów znienacka przypadkową strzelaniną podczas sądowej rozprawy.
Fot. CBS
 

Hank Schrader „Breaking Bad

Dzielny agent DEA polował przez wiele miesięcy na nieuchwytnego Heisenberga, nie zdając sobie sprawy, że to jego własny szwagier. Zakończył swoje śledztwo na pustyni w Nowym Meksyku w najlepszym odcinku w historii serialu, zatytułowanym „Ozymandias”. Śmierć Hanka to tylko jeden z elementów, które sprawiły, że był to tak wybitny telewizyjny epizod. Bohater zginął jak na twardziela przystało – nie ukazując strachu. Jego ostatnie słowa do Waltera to zaś monolog chwytający za serce i zagrany po mistrzowsku przez Deana Norrisa. [video-browser playlist="711095" suggest=""]

Harry „Opie” Winston „Sons of Anarchy

Gdy gangster Damon Pope postawił sobie za cel na początku 5. serii, że któryś z Synów musi zginąć w ramach okrutnego zadośćuczynienia za śmierć jego córki, widzowie liczyli, że Jax znów wpadnie na genialny pomysł, żeby te plany zniweczyć. Jednak został przyparty do muru, a jego najlepszy przyjaciel, Opie, poświęcił się dla swojej motocyklowej rodziny. To była niesamowicie brutalna i zarazem wzruszająca scena. Jednak widać było ulgę na twarzy bohatera, który nie mógł odnaleźć swojego miejsca w świecie po utracie żony i ojca. Zaznał wreszcie trochę spokoju. W serialu FX trupów było co nie miara, ale tylko garstka zgonów miała taką moc jak pożegnanie Opiego. [video-browser playlist="711096" suggest=""]

Krwawe Gody „Game of Thrones

Ten tekst nie miałby prawa bytu, gdyby nie znalazła się w nim wzmianka o produkcji HBO. Moglibyśmy tutaj napisać o szokującej dla widzów (oczywiście tych, którzy nie czytali książek) dekapitacji Neda Starka w 1. sezonie, no ale w końcu grał go Sean Bean, więc pewnie każdy w głębi duszy się takiego obrotu spraw spodziewał. Większy szok wywołał raczej krwawy sequel tej obsesji George’a R.R. Martina i twórców serialu, polegającej na zabiciu wszystkich Starków. Ci to mają w „Grze o tron” parszywe życie. Robb, Catelyn, Talisa, a do tego cała armia północy i nawet wilkor młodego króla – wszystkich brutalnie wymordowano na weselu, a my mogliśmy tylko wykrztusić: „Co się właśnie stało?!”. [video-browser playlist="711097" suggest=""]
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj