„Die Hard 2” (1990) i „Die Hard: With a Vengeance” (1995)
John McClane w latach 90. wpakował się w tarapaty dwa razy. Najpierw walczył z bandziorami, którzy przejęli kontrolę nad garścią samolotów pasażerskich. Znów była zima, święta i – z grubsza – jedna lokalizacja, a pełen werwy Bruce Willis szalał na ekranie, aż miło - sam film to do dziś rewelacyjna rozrywka. No ale z powyższego schematu trzeba było w końcu zrezygnować, bo co za dużo, to niezdrowo. Pułapką naszego dzielnego gliniarza w 3. części był więc cały Manhattan. To był strzał w dziesiątkę, tak samo jak dobór złoczyńcy (znakomity Jeremy Irons) i angaż Samuela L. Jacksona jako sidekicka z przypadku. Ciekawe, czy Willisowi będzie się chciało po niedawnych wyczynach zrobić jeszcze jedną, ostatnią „Szklaną pułapkę”. Po najnowszej odsłonie wypadałoby zatrzeć złe wrażenie. [video-browser playlist="746788" suggest=""]„La Femme Nikita” (1990)
Film, po którym świat na dobre usłyszał o Lucu Bessonie. Historię tę znamy doskonale, bo przecież była nam ona jeszcze sprzedawana w amerykańskim remake'u (zresztą całkiem niezłym - „Point of no Return” z 1993 roku) i dwóch znakomitych serialach telewizyjnych. Ćpunka i morderczyni rujnuje sobie życie, ale z ratunkiem przychodzi tajna organizacja, która szkoli ją na bezwzględną zabójczynię. [video-browser playlist="746789" suggest=""]„Point Break” (1991)
Johnny Utah (fantastycznie nazwana postać) to młody agent FBI, który podejrzewa, że za serię napadów na bank odpowiada grupa surferów. Próbuje zinfiltrować ją pod przykrywką. Świetny i trzymający w napięciu thriller akcji w reżyserii Kathryn Bigelow („The Hurt Locker”). Film jednak nie odniósłby takiego sukcesu bez charyzmatycznej pary aktorów w rolach głównych – Keanu Reeves i Patrick Swayze stworzyli znakomity ekranowy duet. W grudniu w kinach pojawi się remake, który raczej nie ma szans oddać ducha oryginału. [video-browser playlist="746790" suggest=""]"The Last Boy Scout" (1991)
Klasyczne męskie kino w reżyserii Tony'ego Scotta. W głównych rolach oglądamy tutaj Bruce'a Willisa oraz Damona Wayansa. Brutalne, emocjonujące, ciekawe i niegłupie - bo film opowiada przemyślaną i wciągającą historię. Jeden z tych tytułów z lat 90., które nigdy się nie nudzą. [video-browser playlist="667612" suggest=""]„Terminator 2: Judgment Day” (1991)
To oczywiście w pierwszej kolejności kino science fiction, ale James Cameron zadbał o to, aby widz nawet przez moment się nie nudził. Dynamicznych i trzymających w napięciu sekwencji akcji jest tu multum. Wystarczy wspomnieć chociażby o pościgu T-1000 za Johnem Connorem, rozwałce w Cyberdyne i wielkim finale. Genialne widowisko, które przetrwało próbę czasu i po niemal 25 latach wciąż zachwyca. [video-browser playlist="746791" suggest=""]"Under Siege" (1992) i "Under Siege 2: Dark Territory" (1995)
Największe hity w karierze Stevena Seagala i zdecydowanie najlepiej oceniane produkcje w jego dorobku. To były jedyne filmy Seagala, które sięgnęły bardzo wysokiego poziomu realizacyjnego, co też przełożyło się na dobrą jakość. Choć obie części to pewna odmiana schematu ze "Szklanej pułapki", tutaj wychodzi to świetnie, a Seagal robi to, co najlepiej umie. Warto zaznaczyć, że w rolę przeciwnika w pierwszej części wciela się Tommy Lee Jones. [video-browser playlist="747049" suggest=""]To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj