„NIE PRZEGAP” to miesięczny cykl artykułów, które poświęcone są wyłącznie nowym serialom. Zawsze na początku miesiąca publikować będziemy małe kompendium wiedzy na temat premierowych produkcji amerykańskich, europejskich i polskich, które danego miesiąca zadebiutują w ramówkach.

CZYTAJ TAKŻE: Jakie seriale zadebiutowały w styczniu?

Na luty zaplanowano tylko pięć premier. To nieco mniej, niż w styczniu, ale zagraniczne stacje telewizyjne po cichu szykują się na marzec i kwiecień, gdzie ofensywa serialowa jest największa. Lutowy zestaw jest niezwykle zróżnicowany. Począwszy od politycznego thrillera, przez dramaty o policjantach i lekarzach. Znajdzie się też coś dla nastolatków i fanów „Kodu Da Vinci”. Zapraszamy do lektury, a także do zagłosowania w ankiecie pod tekstem.

[image-browser playlist="595189" suggest=""]

„House of Cards” (premiera – 1 lutego, Netflix)

Mimo tego, że nowa produkcja platformy cyfrowej Netflix będzie miała bardzo wąskie grono odbiorców (serial nie będzie emitowany w telewizji), to już dziś mówi się, że będzie to najlepszy thriller polityczny od wielu, wielu lat. Fakt ten nie dziwi i nie zaskakuje – połączenie dwóch wybitnych osobistości ze świata filmu: Davida Finchera (twórca i reżyser dwóch odcinków) i Kevina Spaceya (główna rola) to gwarancja wybitnego dzieła, jakim może być House of Cards. Pierwszy sezon (13 odcinków) zadebiutuje na platformie Netflix w całości, a obecnie trwają już pierwsze etapy produkcji drugiej serii, która zaplanowana jest na 2014 rok.

Według zapowiedzi twórców House of Cards będzie połączeniem thrillera i dramatu politycznego, jakiego jeszcze w telewizji nie było. Produkcja oparta jest na powieści Michaela Dobba, a także na ekranizacji z 1990 roku (brytyjski miniserial). Pierwszy sezon skupiać się będzie na postaci senatora Franka Underwooda (w tej roli Spacey) – bezwzględnego polityka, który szykuje spisek w Białym Domu. Na jego celowniku znajduje się sam prezydent USA – Garett Walker (Michael Gill), którego Underwood chce obalić, bądź też wyeliminować. Jeszcze przed premierą amerykańscy dziennikarze, którzy mieli okazję oglądać pierwsze dwa odcinki zapowiadali, że może być to najlepszy serial 2013 roku. [OBEJRZYJ ZWIASTUN]

[image-browser playlist="595190" suggest=""]

“Monday Mornings” (premiera – 4 lutego, TNT)

W czasach, gdy szpitalami rządzą Chirurdzy, a wcześniej “Ostry Dyżur”, inne amerykańskie seriale o medycznej tematyce mają sporo problemów z wywalczeniem sobie stałego miejsca w ramówce. Stacja TNT od kilku już lat stara się wprowadzać do swojej ramówki tego typu gatunek. W latach 2009-2011 emitowała ona produkcję pt. Hawthorne. Niska oglądalność trzeciego sezonu (bo wzroście w drugiej serii) zmusiła TNT do anulowania. Telewizja nie ma jednak zamiaru poprzestawać na medycznej tematyce i na początku lutego rozpoczyna premierę Monday Mornings.

Miejscem akcji jest tym razem miasto Portland w stanie Oregon i tamtejszy Chelsea General Hospital, a Monday Mornings opowiadać ma o służbowym i prywatnym życiu pracujących tam lekarzy. Produkcja TNT zwraca uwagę już w momencie, gdy wspomnimy, że jej twórcą jest David E. Kelley, który na swoim koncie ma już udaną, medyczną produkcję pt. „Chicago Hope” (6 sezonów na CBS). Jako, że fabuła oparta jest na książce, pomaga mu jej autor - neurochirurg i dyrektor szpitala w Atlancie Sanjay Gupta. Z kolei w obsadzie udało się zebrać kilka interesujących nazwisk, takich jak: Ving Rhames, Jamie Bamber, Alfred Molina, czy Jennifer Finnigan.

Na chwilę obecną ciężko stwierdzić, w jaki sposób Monday Mornings będzie starał się odróżniać od innych seriali z miejscem akcji w szpitalu. Stacja TNT pokłada w nim jednak sporo nadziei. W 2012 roku telewizja ta wystartowała z kilkoma nowymi produkcjami i każda z nich spodobała się widzom do tego stopnia, że w 2013 roku będzie można oglądać ich kolejne sezony. „Monday Mornings” będzie emitowane będzie w poniedziałki tuż po Dallas), który niestety podczas premiery 2. sezonu zanotowa bardzo niską ogląalność. [OBEJRZYJ ZWIASTUN]

[image-browser playlist="595191" suggest=""]

„Zero Hour” (Premiera – 14 lutego, ABC)

Gdyby Zero Hour otrzymałoby każdy inny slot w ramówce stacji ABC, wróżyłbym mu przyszłość pełną optymizmu. Niestety – już dziś możemy założyć, że nowa produkcja ABC nie przetrwa więcej niż jednego sezonu, a wszystko przez emisję w czwartek o godzinie 20:00. Dość napisać, że w ostatnich trzech latach umarło tam przynajmniej sześć produkcji. Albo były anulowane, albo dotrwały z emisją do 13 odcinka i pożegnały się z widzami. Zero Hour zapowiada się ciekawie i intrygująco, ale nie jest w stanie konkurować z CBS (The Big Bang Theory), czy FOXem („Idol”). Cały czas dziwię się ABC, że nie decyduje się ona na przesunięcie z godziny 21:00 na 20:00 Chirurgów. W ten sposób można byłoby wypromować o 21:00, czy też o 22:00 nowy serial, dokładnie tak, jak zrobiono to ze Skandalem.

„Zero Hour” to projekt zrealizowany w stylu „Kodu Da Vinci”. Opowiada o odwiecznej wojnie pomiędzy chrześcijanami i nazistami, a główny bohater zostaje wplątany w sam środek ich konfliktu i jednocześnie w jedną z największych konspiracji w historii świata. Życzę „Zero Hour” jak najlepiej, ale obawiam się, że podzieli on los Last Resort z jesieni 2012 roku.

Oby ABC nie wpadło na pomysł, by jesienią 2013 roku emitować w czwartek o 20:00 „S.H.I.E.L.D.”. Oby nie! [OBEJRZYJ ZWIASTUN]

[image-browser playlist="595192" suggest=""]

„Cult” (premiera – 19 lutego, CW)

Serial – zagadka. Nie tylko przez swoją dosyć skomplikowaną tematykę, ale też trudno przewidzieć, jak duże szanse może mieć na zaistnienie w ramówce. Przed premierą wiemy jedynie, że Cult ma mieć krótkie sezony (13 odcinków) i wzorowaną na serialach kablowych, ciągłą historię. Ponadto, ma być emitowany bez przerw, by ułatwić widzom oglądanie tej produkcji, co tydzień. Możemy to zaliczyć do pierwszych atutów, jeszcze przed premierą. Kolejne znaleźć można w obsadzie. Wokół Cult udało się bowiem zebrać kilka interesujących nazwisk, na czele z prowadzącym produkcję Rockne S. O’Bannonem, twórcą kultowego Farscape.

Do głównych ról zatrudniono choćby Matta Davisa – jedną z gwiazd Pamiętników wampirów, gdzie wcielał się w Alarica. Jego gra tak bardzo spodobała się władzom CW, że niedługo później otrzymał własny serial. Za mroczną stronę serialu odpowiadał będzie Robert Knepper, czyli T-Bag z Prison Break. Z kolei oko męskiej części widowni będą cieszyć Jessica Lucas i Alona Tal. Fabuła koncetrować się będzie na tajemniczym programie telewizyjnym, z którym związane mogą być tajemnicze zaginięcia jego fanów. Skye – asystentka producenta (Lucas) razem z bloggerem (Davis) rozpoczynają prywatne śledztwo. [OBEJRZYJ ZWIASTUN]

[image-browser playlist="595193" suggest=""]

"Golden Boy" (premiera - 26 lutego, CBS)

Mimo tego, że stacja CBS stara się wychodzić poza klasyczne procedurale o policjantach, czy innych detektywach, łatwo odnieść wrażenie, że jeden nowy serial tego typu w ramówce, to norma w każdym sezonie. Podobnie jest i w midseason 2013, a już pod koniec lutego CBS będzie starała się przekonać widzów, by obejrzeli produkcję pt. "Golden Boy". Niestety, zarys fabularny w żadnym wypadku nie wyróżnia tej produkcji z wielu innych, które można oglądać na CBS.

Ponownie otrzymujemy historię o policjantach, ponownie w Nowym Jorku. Tym, co ma odróżniać "Golden Boy" od innych seriali, to główny bohater. Młody, ambitny glina, który zostaje najmłodszym w historii komisarzem na głównym posterunku w NY. CBS planuje wyemitować dwa odcinki we wtorki, a następnie przenieść serial na piątkowe wieczory. Mimo, że w piątki typowe dramaty proceduralne CBS dają sobie radę, nie wróżyłbym "Golden Boy" świetlanej przyszłości. [OBEJRZYJ ZWIASTUN]

Na którą premierę czekasz najbardziej w lutym?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj