Premiery kinowe weekendu to przede wszystkim "Terminator: Genisys", czyli powrót Arnolda Schwarzeneggera do kultowej roli. Obok tego oczywiście najnowsze arcydzieło Pixara - "Inside Out". Oba trafiły na ekrany już 1 lipca. Poza tym mamy nowy film Francoisa Ozona pt. "Une nouvelle amie", komediodramat w gwiazdorskiej obsadzie "Danny Collins" oraz brytyjski film "A Royal Night Out".

"Terminator: Genisys"

Wielki powrót kultowej serii i zarazem powrót Arnolda Schwarzeneggera do wysokobudżetowego kina po kilku tańszych filmach odnoszących komercyjne porażki. Ta superprodukcja od samego ogłoszenia ma problem, bo zakulisowa ekipa zwiastowała katastrofę - w końcu za scenariusz odpowiadają Laeta Kalogridis ("Alexander") oraz Patrick Lussier ("Drive Angry"), a to nie napawało optymizmem. Za sterami stanął Alan Taylor. Jeśli wierzyć recenzjom zachodniej prasy, jest gorzej niż w "Terminator Salvation" (obecnie 26% pozytywnych opinii). W pozytywnych oraz negatywnych recenzjach czytamy, że największą zaletą jest Arnold Schwarzenegger, który czuje się tutaj jak ryba w wodzie. Jego charyzma i efektywność w scenach akcji imponuje, a humor w scenach bardziej kameralnych potrafi rozbawić. Recenzenci komplementują wysokie tempo, świetne, realistyczne efekty specjalne oraz masę scen akcji - na nudę narzekać nie można. Dla niektórych może wydać się to zaskoczeniem, ale Emilia Clarke w roli Sary Connor zbiera sporo pochlebnych opinii. Według niektórych krytyków jest to film o wiele lepszy od poprzednich dwóch części, ale oczywiście nie dorasta do pięt odsłonom Camerona. W negatywnych recenzjach czytamy, że scenariusz to komedia przesycona nieprawdopodobnymi dziurami, którą trudno porównać do jakiegoś innego tegorocznego blockbustera. Najlepszymi momentami zdaniem krytyków są te, w których odtwarzane są sceny z oryginalnych filmów. Poza tym dostajemy głównie podbudowę pod kolejne części i tak zagmatwaną, pełną nielogiczności fabułę, że starzy widzowie poczują ból głowy, a nowi nie będą do końca wiedzieć, o co chodzi. Brak tutaj sensownej ewolucji elementów serii, przez co momentami można odnieść wrażenie przeciętnej powtórki z rozrywki. Do tego mamy ich zdaniem drewnianych aktorów (poza Arniem), kiepskie dialogi i absurdalne zakończenie. Co ciekawe, jest to jedna z tych sytuacji, gdy widzowie oceniają film o wiele wyżej od krytyków. Według rottentomatoes.com jest to 70% pozytywnych opinii. Opis: Niedaleka przyszłość. W roku 2029 John Connor stoi na czele podziemia, walcząc z zagrażającymi ludzkości cyborgami. W tej nierównej walce musi zmierzyć się z siłami przeszłości i… przyszłości. Aby zapewnić sobie życie, wysyła w przeszłość zaufanego porucznika Kyle’a Reese’a, który musi uratować matkę Connora przed śmiercią. Ale to, czego się dowiaduje, zmienia wszystko. Oprócz Ziemi A i Ziemi B istnieje jeszcze jedno uniwersum – C, które ma stać się miejscem dla ludzkości. Tymczasem SkyNet szykuje się do najpotężniejszej wojny w dziejach. Wojny, której celem jest zgładzenie gatunku ludzkiego.

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="720009" suggest=""]

"Inside Out"

Najnowszy film animowany studia Pixar, które znane jest z tworzenia arcydzieł kinematografii. Zdaniem recenzentów po przerwie Pixar znów jest w formie. Film zebrał fenomenalne 98% pozytywnych opinii. Wszyscy rozpływają się w superlatywach - emocjonalny, wzruszający, genialny, dojrzały, inteligentny, pomysłowy i zabawny to tylko kilka z nich. Oto bowiem animacja dla całej rodziny, która jest w stanie opowiedzieć mądrą historię o uczuciach, jednocześnie bawiąc i wyciskając łzy z widza w każdym wieku. Dziennikarze twierdzą, że to jeden z tych filmów, które motywują rodziców i ich dzieci do częstszego rozmawiania o tym, co ich boli. To jest moc Pixara, który potrafi tworzyć animacje tak mocne, zabawne i zapadające w pamięć, jak nikt inny. W zaledwie kilku negatywnych recenzjach czytamy, że film nie jest tak zabawny jak powinien. Największy jednak zarzut tych dziennikarzy tyczy się tego, że jest smutny i depresyjny. Według nich animacje powinny być lekkie i zabawne - nie chcą wychodzić z kina z takiego filmu przygnębieni. Opis: Kiedy Riley wraz z rodzicami opuszcza rodzinne strony i przenosi się do San Francisco, usiłuje dostosować się do nowej sytuacji. Jak każdym z nas, bohaterką kierują emocje: Radość, Strach, Gniew, Odraza i Smutek. Dorastanie bywa trudne, także dla Riley. Chociaż Radość robi wszystko, by utrzymać pozytywną atmosferę, dziewczynce nie jest łatwo odnaleźć się w nowym mieście, domu i szkole…

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="686161" suggest=""]

"Danny Collins"

Komediodramat w reżyserii Dana Fogelmana z gwiazdorską obsadą. Mamy tutaj takich aktorów jak Al Pacino, Michael Caine, Annette Bening, Jennifer Garner czy Christopher Plummer. Film zbiera w przeważającej liczbie pozytywne opinie. Recenzenci chwalą Ala Pacino, który wydaje się perfekcyjnie pasować do roli i do tego nie gra na autopilocie, jak to mu się zdarzało w ostatnich latach. To właśnie legendarny aktor jest największą zaletą tej produkcji. Pochwały zbiera też Bobby Cannavale w mniejszej roli. Komplementują sposób opowiadania historii, humor oraz emocje, bo film jest w stanie poruszyć. I choć jest to wszystko trochę kiczowate, udaje się wyjść z tego obronną ręką. W negatywnych recenzjach czytamy, że historia jest sztampowa, banalna i naszpikowana prostym wykorzystaniem klisz. Jest przekombinowana, pozbawiona dobrego humoru i ckliwa. Krytycy podkreślają, że ta historia miała wielki potencjał, ale został on pogrzebany złymi decyzjami i kiepskim scenariuszem. Jest to rozrywka poprawna, ale widzowie nie powinni mieć wysokich oczekiwań. Opis: „Idol” opowiada historię starzejącego się rockmana, Danny’ego Collinsa, który postanawia odmienić swoje życie, kiedy odkrywa 40-letni list napisany do niego przez Johna Lennona. [video-browser playlist="720513" suggest=""]

"Une nouvelle amie"

Najnowszy film świetnego i kontrowersyjnego Francoisa Ozona zbiera bardzo pochlebne opinie. To psychoseksualna komedia poruszająca ważne tematy roli płci w rodzinie w sposób zmuszający do myślenia. Film bawi, wzrusza i zapada w pamięć. Dużo plusów za fenomenalne kreacje Romana Durisa oraz Anais Demoustier. Opis: Claire i Laura to najlepsze przyjaciółki od dzieciństwa. Są nierozłączne i dzielą ze sobą wszystkie najważniejsze momenty życia. Pewnego dnia Laura zapada na ciężką chorobę i wkrótce potem umiera. Claire popada w depresję. Chcąc sobie poradzić ze stratą, zaczyna pomagać Davidowi – mężowi przyjaciółki, który samotnie wychowuje niemowlę. Kobieta nie wie jednak, że mężczyzna ukrywa przed światem mroczny sekret. Podczas niezapowiedzianej wizyty w domu Laury i Davida, Claire natyka się na tajemniczą Virginię. Nowa dziewczyna ma na sobie ubrania Laury, a w jej twarzy jest coś niepokojąco znajomego. [video-browser playlist="720514" suggest=""]

"A Royal Night Out"

Pochlebnie oceniamy film z Wielkiej Brytanii, który jest mieszanką thrillera i romansu. Wszyscy podkreślają, że jest to coś w rodzaju fanfiction o rodzinie królewskiej. Spora część filmu jest naprawdę zabawna i ciekawa, jednak obraz wchodzi też na rejony mocnego dramatu, kiedy pojawiają się emocje. Słowem - dobra rozrywka z drugim dnem. Opis: Jest to nieopowiedziana dotąd historia pierwszej miłości  Elżbiety II. Elżbieta i jej młodsza siostra Małgorzata wymykają się z oficjalnego przyjęcia w hotelu Ritz w Londynie. Podekscytowane, ruszają w miasto. Kiedy Małgorzata znika w tłumie wraz z grupą świętujących kapitanów marynarki, Elżbieta wpada (dosłownie!) w ramiona młodego lotnika – Jacka.  Zderzenie odmiennych światów tej nietypowej pary doprowadza do serii zabawnych pomyłek. Szczególnie że Jack nie wie, kim jest Elżbieta, ona zaś nie zna jego tajemnicy. Próbując odnaleźć Małgorzatę, jednocześnie uciekają przed dwoma wysłannikami Królewskiej Gwardii. [video-browser playlist="720515" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj