Po raz pierwszy zetknąłem się z segmentem kręconym w jednym ujęciu przy okazji seansu filmu Brian De Palma pod tytułem Snake Eyes. Obraz z Nicolas Cage fabularnie był średniakiem jakich wiele, ale dzięki widowiskowej scenie w czasie rzeczywistym do dziś zajmuje on należyte miejsce w świadomości miłośników kina. Około trzynastominutowa sekwencja podczas gali bokserskiej dosłownie wbiła mnie w ziemię. Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy, że w ten sposób można tworzyć filmy. Jak w teatrze, gdzie nie ma miejsca na duble, cięcia i powtórzenia. Do tego dochodzi gigantyczny rozmach, dziesiątki aktorów i statystów oraz rozbudowane lokacje, w których toczy się akcja. Nakręcenie wszystkiego w jednym ujęciu to prawdziwe wyzwanie realizacyjne, w którym organizacja planu, logistyka, aktorstwo i warstwa techniczna muszą stać na najwyższym poziomie. W takich momentach reżyser ma szansę odcisnąć piętno na swoim dziele. Zademonstrować warsztat, popisać się autorskim stylem, pokazać inwencję twórczą. Wszystko musi być idealne – kolejne powtórzenia długich sekwencji są bardzo czasochłonne. Konieczna jest również pomysłowość – nie wystarczy postawić naprzeciwko siebie dwóch rozmawiających osób. Forma filmowa daje wiele możliwości – grzechem byłoby ich nie wykorzystać. Na dużym ekranie coraz większa ilość twórców korzysta z tego zabiegu. Staje się on popularny zarówno w kinie akcji, jak i w filmach dramatycznych. One shoty widzieliśmy między innymi w takich obrazach jak Atomic Blonde, Hanna, Creed, The Revenant, Children of MenGravity czy Oldboy. Sceny kręcone za pomocą jednego ujęcia stanowią prawdziwą ozdobę powyższych filmów. Dynamiczne, mocne, pomysłowe. Prawdziwa esencja kina. Również w telewizji twórcy coraz częściej pozwalają sobie na eksperymenty z formą. Kilkuminutowe sekwencje, a nawet całe odcinki zrealizowane w ten sposób ubarwiają kolejne seriale. Do stworzenia sceny tego typu czasem potrzebny jest wielki budżet, innym razem wystarcza pomysłowość twórców. Poniżej pokażę Wam listę najgłośniejszych one shotów w serialach telewizyjnych. Zestawienie ma charakter TOP 10, więc najbardziej widowiskowy przykład znajdziecie na samym końcu.

The X-Files sezon 6, odcinek 3

Ten „scullycentryczny” odcinek wyreżyserował sam Chris Carter. Fabuła skupia się na agentce, próbującej pomóc zaginionemu w Trójkącie Bermudzkim Mulderowi. Epizod składa się z czterech długich ujęć, podczas których towarzyszymy Scully. Bohaterka przemierza między innymi korytarze biurowca FBI, próbując rozwikłać niezwykle trudną sprawę.

The West Wing sezon 1, odcinek 4

Aaron Sorkin uwielbia złożone sceny, podczas których bohaterowie jego produkcji przemierzają rozległe korytarze, prowadząc skomplikowane rozmowy. W Prezydenckim pokerze, prawie w każdym z odcinków znajdziecie scenę w podobnym stylu. Jedna z najlepszych, umiejscowiona jest w czwartym epizodzie pierwszej serii, podczas której prezydent ze swoją ekipą porusza się po gmachu Hotelu Ambassador. W realizację tej wspaniałej sekwencji zaangażowanych było prawie pięciuset statystów oraz praktycznie cała główna obsada serialu. Bohaterowie podczas spaceru mieli do pokonania wiele schodów, które są nie lada wyzwaniem dla operatora trzymającego kamerę na ramieniu.

Band of Brothers odcinek 9

Ten wspaniały wojenny serial posiada scenę nakręconą w jednym ujęciu. Paradoksalnie nie jest to segment walki, a moment odpoczynku i rozprężenia wśród amerykańskich żołnierzy. Całość trwa zaledwie kilka chwil, ale i tak robi wielkie wrażenie. Kompania relaksuje się na gruzach zniszczonego miasta. Skrzypce, piękna muzyka, wiosenne słońce i urokliwe pejzaże. Kamera przesuwa się bardzo powoli, pokazując sylwetki żołnierzy, na twarzach których da się dostrzec wytchnienie. Wielce sugestywna scena.

The Office (US) sezon 7, odcinek 1

Lip dub to forma teledysku, w której amatorzy poruszają ustami do odtwarzanej z playbacku piosenki. Tego typu realizacje kręcone są zazwyczaj w jednym ujęciu i portretują ludzi przemieszczających się po wielu lokacjach. Tą konwencją postanowili zabawić się twórcy amerykańskiego Biura. Premierowy odcinek siódmej serii rozpoczyna się właśnie w taki sposób. Teledyskowa forma przepełniona jest charakterystycznym stylem serialu. Wyszło tak dobrze, że sekwencję tę można oglądać codziennie dla poprawy humoru. To tutaj znajdziecie John Krasinski hasającego pociesznie w rytm skocznej muzyki.

Kidding sezon 1, odcinek 3

Doskonały przykład na to, że do nakręcenia udanego one shota nie potrzebny jest wielki budżet, a jedynie interesujący pomysł. W serialu Kidding mamy scenę, podczas której obserwujemy przemiany zachodzące w mieszkaniu jednej z bohaterek. Stałym motywem jest telewizor, w którym Pan Pickles prowadzi swój program. Reszta jest zmienna. W materiale poniżej możecie zobaczyć making of tej sceny. Efekt końcowy jest wynikiem ciężkiej pracy i perfekcyjnej koordynacji całej ekipy realizacyjnej.

Game of Thrones sezon 4, odcinek 9

Tutaj, w odróżnieniu od Kidding duże znaczenie ma rozmach i widowiskowość. Nic dziwnego – przecież to Gra o tron. W serialu było kilka efektownych one shotów. Mieliśmy takowy podczas Bitwy Bękartów, kiedy to Jon Snow z wielkim mieczem masakrował kolejnych wrogów. Również w odcinku Hardhome, gdzie Nocna straż zmierzyła się z Białymi Wędrowcami w epickiej 20-minutowej scenie, pojawiły się długie ujęcia. Najlepiej wypadła pod tym względem jednak bitwa o Mur z czwartego sezonu, w której choreografia walki została dopracowana do perfekcji. Trwa to niecałą minutę, ale dzięki obranej formie widz czuje, jakby był w samym centrum wojennej zawieruchy.

Daredevil sezon 3, odcinek 4

W dwóch pierwszych sezonach Daredevil używa sztuczek realizacyjnych, mających sugerować, że widowiskowe sceny walk kręcone są przy pomocy jednego ujęcia. Dopiero w trzeciej serii dostajemy klasycznego one shota i robi on gigantyczne wrażenie. Walka w więzieniu przeszła już do historii. Fani pokochali ją ze względu na choreografię i pomysłowość.

True Detective sezon 1, odcinek 4

Rust Cohle prowadzi dochodzenie wśród członków niebezpiecznego gangu motocyklowego. Ma dobry plan, ale jego akcja szybko spala na panewce. Musi improwizować. Bierze zakładnika i rozpoczyna szalony rajd po miejscowych slumsach. Wszystko to zostaje przedstawione w gorącej sześciominutowej scenie. Dzięki jednemu ujęciu widz znajduje się w epicentrum chaosu. Odczuwa go wręcz namacalnie.

The Haunting of Hill House sezon 1, odcinek 6

18 stron scenariusza zostało zekranizowanych za pomocą pojedynczego ujęcia. To jeden z najdłuższych i najwspanialszych one shotów w historii telewizji. Odcinek przedstawia rodzinę głównych bohaterów, którzy w domu pogrzebowym, nad ciałem młodej dziewczyny, dają upust swoim emocjom. Co ciekawe, całość toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Nie przeszkodziło to jednak twórcom przedstawić wszystkiego za pomocą sekwencji pozbawionej cięć. Rzuca się w oczy idealna synchronizacja i najmniejsze szczegóły, które zostały dopieszczone do granic możliwości. Również aktorzy stanęli na wysokości zadania. Dzięki ich pracy odnosimy wrażenie uczestnictwa w prawdziwej teatralnej psychodramie. Tak powstają małe dzieła sztuki.

Mr. Robot sezon 3, odcinek 5

Tutaj mamy do czynienia z prawdziwym ewenementem, bo prawie cały epizod został nakręcony w jednym ujęciu. Przez 42 minuty towarzyszymy głównym bohaterom. Jesteśmy świadkami chaosu jaki ogarnia budynek E Corp. Uczestniczymy w zamieszkach, obserwujemy demonstrantów niszczących korporacyjne biura. Znajdujemy się w samym centrum zamieszania.  Twórcy przyznają, że odcinek kosztował ich więcej czasu i pieniędzy niż wszystkie dotychczasowe odsłony serialu. Sam Esmail za wszelką cenę chciał uzyskać efekt czasu rzeczywistego – takiego, jak w produkcji 24. Wraz z operatorem Todem Cambellem uznali jednak, że skopiowanie charakteru przygód Jacka Bauera nie wchodzi w grę. Wtedy urodził się pomysł długiego one shota. Twórcy rozpoczęli produkcję trzeciego sezonu właśnie od tej sekwencji. Mówi to dużo o jej roli w całej opowieści.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj