TOP 10: Najlepsze westerny lat 80.

"Young Guns" (1988)

I wreszcie ciekawy powrót do tradycji. Autentyczną opowieść o Billym Kidzie zdecydowano się nakręcić na nowo z udziałem hollywoodzkich młodych zdolnych. Ci młodzieńcy - często synowie znanych aktorskich rodzin (Emilio Esteves, Kiefel Sutherland, Charlie Sheen) - świetnie wcielili się w bandę Kida i stworzyli western, jakiego od lat brakowało. [video-browser playlist="718630" suggest=""]

"Zachód słońca" (1988)

Tu znowu ciut naciągamy, ale ten film ma tak dużo wspólnego z westernami, że nie sposób go pominąć. Jeśli go nie widzieliście – naprawdę warto. Oto Hollywood pod koniec lat 20. i wspólna przygoda największego aktora westernów tamtych czasów, Toma Mixa (gra go młody Bruce Willis tuż przed „Die Hard”), i pracującego wówczas w wytwórniach filmowych jako konsultant Wyatta Earpa, bohatera z O.K. Corral, najsłynniejszej strzelaniny na Dzikim Zachodzie w historii (James Garner). A reżyseruje to Blake Edwards, ten od „Różowych Panter”. Obejrzyjcie. [video-browser playlist="718632" suggest=""]

"Back to the Future Part III" (1990)

Nawet jeśli w tej dekadzie nie było wielu westernów, to nie znaczy, że ten gatunek zniknął z pamięci – wszak cała klasyka była już dostępna na VHS. Nic więc dziwnego, że twórcy cyklu „Powrót do przyszłości” zdecydowali się właśnie tam umieścić trzecią część swego cyklu – w końcu Dziki Zachód to esencja amerykańskiego dziedzictwa. I oto mieliśmy western SF, do tego komediowy. [video-browser playlist="718634" suggest=""]

"Young Guns II" (1990)

Nakręcone dwa lata wcześniej „Młode strzelby” były na tyle dużym sukcesem, że po raz pierwszy od lat western doczekał się sequela. Oczywiście nie wrócili w nim wszyscy z pierwszego filmu (część przecież wystrzelano), ale stan uzupełniono kolejnymi młodymi aktorami (m.in. Christian Slater) i mogliśmy śledzić dalsze przygody Billy'ego Kida. [video-browser playlist="718631" suggest=""]

"Dances with Wolves" (1990)

No i wreszcie przełom. Film stworzony przez trzydziestopięcioletniego Kevina Costnera, który uparł się, że nakręci western - i nakręcił. Sam wyreżyserował, zagrał główną rolę i oczarował cały świat. Opowieść o poruczniku Dunbarze, który samotny na odległej placówce, zaprzyjaźnia się z Indianami i wilkami, zdobyła 7 Oscarów i pokazała jednoznacznie, że western ma przyszłość. Ale to już opowieść o kolejnej dekadzie. [video-browser playlist="718635" suggest=""]