Company of Heroes

W 2006 roku autorzy Warhammera 40,000: Dawn of War podnieśli wysoko poprzeczkę wśród strategii czasu rzeczywistego. Company of Heroes w porównaniu do innych klasycznych RTS-ów w dniu premiery wyróżniała piękna oprawa wizualna. Wszystko to za sprawą silnika graficznego Essence, dzięki któremu możliwe było spektakularne niszczenie otoczenia oraz odwzorowanie szczegółowych modeli postaci. Jak na strategię produkcja ta zaskakiwała swą filmowością - pod względem narracji grze bliżej było do Call of Duty niż klasycznego RTS-a. Oprócz typowej walki wstępującej w innych grach tego pokroju nacisk położono także na rozbudowę bazy i akumulację zasobów. No url Gra przyjęła się bardzo dobrze wśród graczy i krytyków, co przyczyniło się do stworzenia dwóch samodzielnych rozszerzeń. W 2013 roku powstała kontynuacja, w której wielką nowością było wprowadzenie zmieniających się warunków atmosferycznych wpływających również na jednostki kierowane przez gracza i sztuczną inteligencję (np. żołnierze mogli umrzeć z wychłodzenia) oraz przebudowanie systemu osłon. Towarzysze potrafili już bezproblemowo pokonywać mniejsze przeszkody bez ich obchodzenia. Company of Heroes 2 poruszało kontrowersyjne tematy Armii Czerwonej, przez co zarzucano mu niepoprawność historyczną, lecz można się z tym spierać. Pokazano m.in. rozkaz 227, który poruszono również w pierwszej odsłonie Call of Duty. Wszystkie części oferowały także rozbudowany tryb wieloosobowy cieszący się wielkim zainteresowaniem.

Commandos

Commandos to taktyczna strategia czasu rzeczywistego, w której każdemu bohaterowi przydzielono inną paletę umiejętności, a odpowiednie ich wykorzystanie przez gracza konieczne było do ukończenia misji. Gra przenosiła miejsce zdarzeń za linię frontu, co wyróżniało ją nieco od tradycyjnych RTS-ów. Gracz kierował jedynie poczynaniami kilku komandosów zamiast wielkimi oddziałami. Pierwsza część ukazała się w 1998 roku; powstał także samodzielny dodatek, który rozszerzył produkcję o nowe misje. No url Commandos 2: Men of Courage premię miał w 2001 roku, a około rok później ukazał się także na konsolę PlayStation 2 i Xboxa. W przeciwieństwie do "jedynki" kontynuacja została stworzona na silniku trójwymiarowym, lecz mechanika gry nie uległa wielkim zmianom. Komandosi dostali nowe umiejętności, których próżno było się doszukiwać w podstawowej wersji gry. Trzecia część pojawiła się w 2003 roku tylko na PC. Zupełnej zmianie uległa struktura misji, mapy zostały podzielone na mniejsze sektory i dopiero po przejściu jednego automatycznie przenoszono miejsce akcji do następnego. Wiele umiejętności, które cechowały poprzednio jednego towarzysza, w tej części mógł wykonywać każdy komandos, gdyż brakowało kilku dobrze znanych postaci z wcześniejszych odsłon. Mimo że Commandos 3: Destination Berlin był w miarę dopracowaną produkcją, to gracze zarzucali mu nieco niewykorzystany potencjał jak na ostatnią odsłonę serii traktującą poczynania komandosów z tej perspektywy. Kolejny Commandos - z podtytułem Strike Force - to raczej coś w rodzaju spin-offu niż kontynuacji, gdyż gra zmieniła całkowicie mechanikę rozgrywki, przeistaczając się z RTS-a w grę FPS. Modernizacji uległa niemal cała konwencja. Odsłony łączą jedynie wspólni bohaterowie. Strike Force okazało się zwykłym przeciętniakiem.

Men of War

Początków marki Men of War doszukiwać można się w grze pod zupełnie inną nazwą - Soldier Heroes of World War II. MoW premierę miał w 2004 roku, a jego wyznacznikiem był bardzo dobry silnik fizyczny oraz podejście do misji niekiedy w stylu gry Commandos. Dużą wagę poświęcono najmniejszym detalom, np. pojazdy można było naprawiać, a braki benzyny uzupełniać. W Soldiers... - tak jak w Sudden Stike - nie budowało się bazy, a wojsko było przydzielane z góry. Ograniczona liczba żołnierzy często była wyznacznikiem dużego poziomu trudności i prowadziła do sztucznego utrudnienia rozgrywki. No url Faces of War to sequel Soldiers..., który ukazał się w 2006 roku. Podobnie jak wcześniej, podczas walki gracz nie zarządzał bazą. Gra korzystała z tego samego silnika graficznego, w którym wprowadzono wiele modyfikacji i poprawek. Główny zarzutem skierowanym do Faces of War były znacznie większe oczekiwania niż w przypadku "jedynki". Ponadto FoW nie miało zbyt wiele wspólnego z realizmem. Kwestionowano zbyt zręcznościowy charakter rozgrywki i brak przywiązania wagi do statystyk. Średnia ocen była nieco gorsza od oryginału. Men of War to kolejna po wcześniej wspomnianych produkcjach gra ukraińskiego studia Best the Way. Dziwi nieco odmienność tytułowa, gdyż Men of War uznawany jest za kontynuację Soldiers i Faces of War. W tej części występują zarówno misje, w których graczowi dano możliwość pokierowania większą liczbą jednostek, jak i bardziej kameralne. Men of War było doskonałym konkurentem Company of Heroes, łączącym tradycyjnego RTS-a z grami pokroju Commandos (całkiem udany miszmasz). Do Man of War pojawiło się kilka samodzielnych rozszerzeń, które zostały wydane na ulepszonym silniku graficznym, oferując tym samym sporo ulepszeń. Jednym z ważniejszych był dodatek Assault Squad, w którym duży nacisk położono na tryb multiplayer. Dwa lata temu ukazała się do niego kontynuacja, określana często nie tylko drugą częścią dodatku, ale również samego członu Men of War. Tryb singleplayer podobnie jak w pierwszej części rozszerzenia zszedł na drugi plan i występował jedynie w formie potyczek (skirmish), co bardzo zawiodło najwierniejszych fanów.

Codename: Panzers

Jest to kolejna już seria z gatunku RTS przedstawiająca okres II wojny światowej (z wyjątkiem trzeciej części, skupiającej się na zimnej wojnie). Tak samo jak u większości konkurentów nie występowało tu gromadzenie surowców, a działania militarne były na pierwszym planie. Zaimplementowano w niej ciekawy system prestiżu, za który możliwe było kupienie jednostek. Prestiż zdobywany był za wykonywanie określonych celów przypadających na misje (głównych i pobocznych). Im więcej celów gracz wykonał, tym więcej prestiżu dostał. W przypadku niewykorzystania go w danej misji przechodził on do kolejnej. Oprawa graficzna była trójwymiarowa i jak na 2004 rok prezentowała się bardzo dobrze. No url Na uwagę zasługują również kontrowersje, jakie gra wywołała w Polsce, lekko sugerując, że Polacy to pijacy, którzy wywołali II wojnę światową. Szybko zdementowano te plotki, ale w pewnym sensie można było odczuć takie wrażenie przede wszystkim przez osoby nieznające historii. Nawiązywało to jednak do prowokacji gliwickiej i miało uzasadnienie w wydarzeniach historycznych. Codename: Panzers - Phase Two to kolejna odsłona, jednak pod względem zawartości można ją porównać do typowego rozszerzenia. Nie oferowała również żadnych wielkich czy innowacyjnych zmian. Był to jednak ponownie kawał dobrze zrobionej gry.
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj