7. "X2" (2003)

źródło: materiały prasowe
Jeśli nie pamiętasz, jak dobra jest kontynuacja „X-Men”, to w tym momencie zaplanuj sobie ponowny seans. To ekranizacja, która przetrwa próbę czasu i szybko się nie zestarzeje. Świetny scenariusz zamknął w sobie wielowątkową, ale spójną historię, która nie wstydziła się swoich ambicji. To nie tylko dynamiczna i świetnie zagrana rozrywka, ale także subtelny komentarz dotyczący pokoju, tolerancji i wszelakiej maści społecznych wyrzutków. Dowód na to, że potencjalny kicz można pokazać na serio i nie zjeść na tym zębów.

6. "Sin City" (2005)

źródło: materiały prasowe
Wizualna ekstrawagancja w formie i stylowa narracja treści złożyły się na eksperymentalny przeszczep komiksu do kina. Owa przełomowa operacja zakończyła się spektakularnym sukcesem. Czarno-biała estetyka, kadry budowane na wzór rysunku, innowacyjne efekty specjalne, wpadający w ucho podkład muzyczny, a w końcu także pomnikowe aktorskie kreacje zaowocowały wręcz erotycznym kryminałem noir. Geniusz graficznego pierwowzoru przeniesiono tu ciałem i duszą, w czym wydatnie pomógł zresztą sam autor - Frank Miller, który kooperował za kamerą wespół z Robertem Rodriguezem i Quentinem Tarantino. Kontynuacja o podtytule „Damulka warta grzechu” to wierna powtórka z rozrywki, więc – paradoksalnie – możecie również ją tu podpiąć.

5. "The Avengers" (2012)

źródło: materiały prasowe
Otwierając słownik na definicji wyrazu blockbuster, zobaczycie film „Avengers”. A jeśli go tam nie ma, to – no cóż – powinien być. Ekranizacja Jossa Whedona to wzorzec współczesnej popcornowej rozrywki skąpanej w komputerowych efektach specjalnych, ale nie gubiącej w nich właściwej fabuły, i ze scenariuszem, który pośród kolejnych wybuchów i superbohaterskiej ekwilibrystyki wyławia potrzebny czynnik ludzki. To nieskrępowana frajda, skrojona pod wielki ekran i odpowiednie nagłośnienie. Jako ekranizacja konkretnego materiału nie spełnia być może wszystkich pokładanych w niej nadziei, ale błyszczy jako kinowy symbol komiksu i nieograniczonej wyobraźni.

4. "A History of Violence" (2005)

źródło: materiały prasowe
Ta adaptacja graficznej powieści Johna Wagnera i Vince’a Locke z 1997 roku wnika w naturę przemocy wpisanej w DNA człowieka. Zadaje ważne pytania i zmusza do refleksji na temat czegoś, czego podskórnie łakniemy, a co publicznie potępiamy. Od strony praktycznej jest to również dowód nietuzinkowego talentu i filmowej erudycji Davida Cronenberga. Spośród wszystkich wymienionych tu ekranizacji to „Historia przemocy” niesie największy ładunek dramatyczny, gorzkie przesłanie i górnolotne, artystyczne walory.

3. "Spider-Man 2" (2004)

źródło: materiały prasowe
Sam Raimi zebrał wszystkie zalety pierwszej części i spotęgował ich sumę, czego wynikiem okazał się rewelacyjny „Spider-Man 2”. Fabuła wyraźnie opierała się o dramat człowieka skrywającego się pod maską herosa. Jeszcze mocniej niż w pierwszym "Spider-Manie" skupiła się na emocjonalnej warstwie opowieści, wiarygodnie pokazując blaski i cienie wynikające z przywdziewania kostiumu - z mocy i wiążącej się z nią odpowiedzialności. Film przedstawia także wielowymiarowo rozpisanego złoczyńcę, a to coś, co nie jest standardem, tylko wręcz ewenementem kina superbohaterskiego. Idealny balans rozrywki inteligentnej i przyjemnej w odbiorze.

2. "Snowpiercer" (2013)

źródło: materiały prasowe
Zaskoczeni? „Snowpiercer” to koreańsko-amerykańska koprodukcja i ekranizacja francuskiego komiksu „Le Transperceneige” autorstwa Jacques’a Loba i Jeana-Marca Rochette. W sposób zaskakująco świeży opowiada o dehumanizacji, przywdziewając szaty kina akcji i science fiction. Abstrahując zupełnie od materiału bazowego, jest to film szalenie oryginalny, ambitny, brawurowy, bezkompromisowy, wyzywający intelektualnie i artystycznie. To ekstaza kina w formie czystej, magia tożsama z tą „Birdmana” czy „Grand Budapest Hotel”, która wciąga widza w swój dziwaczny świat i pozostawia z tą niespotykaną sensacją - uczuciem, że czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłeś.

1. "The Dark Knight" (2008)

źródło: materiały prasowe
Nie mogło być inaczej. Metafora ponadczasowej walki dobra ze złem, sprawnie ukazująca esencję postaci Batmana i jego relacji z Jokerem. Niezapomniana kreacja Heatha Ledgera (pośmiertnie nagrodzonego Oscarem). Złożona fabuła, świetny wizualny styl, odpowiednie proporcje patosu i rozrywki, komiksowej ekranizacji, kryminału, widowiska i thrillera. Symbol superbohaterskich sequeli, których nie ima się przesąd gorszych kontynuacji. Apogeum jednej z najpopularniejszych trylogii w historii kina i filmowe ukoronowanie Mrocznego Rycerza jako ikony kultury popularnej.
Strony:
  • 1
  • 2
  • 3 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj