Z naszej perspektywy rynek anglojęzyczny wydaje się jednolity i nie robi nam różnicy, czy autor pochodzi np. z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, RPA czy Australii. W prozie realistycznej czasem jeszcze można się zorientować po miejscu akcji czy poruszanej tematyce, ale w przypadku fantasy nie jest to już tak proste. Okazuje się jednak, że w Australii urodziło się kilkoro pisarzy fantasy, którzy przebili się na szerszy rynek anglojęzyczny (nie jest to tak oczywiste, jak się wydaje), a książki niektórych z nich trafiły także do naszego kraju. Czytelnicy w Polsce powinni kojarzyć chociażby Seana McMullena, Fionę McIntosh, Gartha Nixa czy Johna Flanagana, ale prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalną pisarką wywodzącą się antypodów jest Trudi Canavan… nawet jeśli jej czytelnicy niekoniecznie są świadomi, skąd ona pochodzi. Jak Canavan sama przyznaje, pisaniem zajmowała się od dziecka, ale była to tylko jedna z jej artystycznych fascynacji; interesowała się również muzyką czy grafiką. Jednakże aż do 25 roku życia pisanie stanowiło wyłącznie coś w rodzaju hobby - miała wiele notatek i różnych fragmentów, ale nic ukończonego. Wtedy podjęła odważną decyzję: rzuciła regularną pracę i zaczęła realizować zlecenia związane z ilustracjami i designem. Dzięki temu miała więcej czasu na tworzenie prozy, uczęszczała też na kursy pisania. W swych wypowiedziach podkreśla, że w nauce pisania najważniejsze jest to, by poświęcać temu jak najwięcej czasu i nieustannie się doskonalić. Nic więc dziwnego, że dopiero po kilku latach, w 1999 roku, zrobiło się o niej głośno. Ukazało się wtedy jej opowiadanie „Szepty dzieci mgły”, które otrzymało nagrodę Aurealis – jedno z dwóch najważniejszych fantastycznych wyróżnień w Australii. Dalej było już z górki. W 2001 roku światło dzienne ujrzał efekt kilkuletniej pracy Canavan: The Magicians' Guild. The Black Magician Trilogy: Book One, pierwszy tom „Trylogii Czarnego Maga”. Kolejne dwa tomy („Nowicjuszka” i „Wieki mistrz”) ukazywały się rok po roku. Cykl opowiada historię biednej dziewczyny, która za sprawą odkrycia magicznego talentu przedostaje się z nizin społecznych do świata władzy i blichtru. Oczywiście nie wszystko jest tak piękne, jak się początkowo wydaje, i bohaterka musi sobie radzić z intrygami, wyzwaniami i szykanami. Jak widać z powyższego opisu, Canavan nie sili się na przesadną oryginalność, ale czytelnikom spodobał się efekt końcowy. Docenili to także wydawcy i w 2004 roku jej książki zaczęły się ukazywać również w USA i Wielkiej Brytanii.
Źródło: Galeria Książki
Australijska autorka poszła za ciosem i bardzo szybko wydała kolejną trylogię, zatytułowaną „Era Pięciorga” („Kapłanka w Bieli”, „Ostatnia z Dzikich”, „Głos Bogów”). Tym razem fabuła cyklu nie koncentruje się na magii i magach, a kapłanach, bogach i wojnie religijnej. Jednakże także tutaj bohaterką jest młoda kobieta, w której rękach zaczyna spoczywać ogromna odpowiedzialność. Kolejnym ważnym wydarzeniem dla Canavan było podpisanie siedmiocyfrowego kontraktu na prequel i sequele „Trylogii Czarnego Maga”. W ten sposób ukazała się powieść „Uczennica maga”, która opisuje wydarzenia dziejące się kilkaset lat przed „Gildią magów”. Oparta jest na podobnym schemacie: młoda dziewczyna odkrywa nadnaturalne moce, które stają się jej przepustką do nowego życia - pełnego barw, ale i nieznanych wcześniej obowiązków oraz odpowiedzialności. Natomiast sequelowa „Trylogia Zdrajcy” („Misja ambasadora”, „Łotr”, „Królowa zdrajców”) opisuje wydarzenia nieco późniejsze, a jedną z głównych postaci jest syn bohaterów pierwszej serii Canavan. Wyrusza on z misją odnalezienia nowego rodzaju magii, co doprowadza do zaskakujących konsekwencji. To na razie ostatnie teksty ze świata Kyralii, ale autorka nie wyklucza jeszcze powrotu do tych realiów. Obecnie Canavan pracuje nad nowym, niepowiązanym z wcześniejszymi powieściami cyklem „Prawo milenium”. Do tej pory ukazały się powieści Thief’s Magic i Angel of Storms, a premiera zamykającego trylogię tomu „Successor’s Son” została zaplanowana na przyszły rok. Tym razem autorka kreuje realia, w których magia idzie pod rękę z rewolucją przemysłową. Na tym tle rozgrywa się już bardziej klasyczna dla Australijki fabuła: młoda bohaterka odkrywa pokusy i zagrożenia związane z użytkowaniem magii; wplątuje się także w intrygi daleko wykraczające poza jej dotychczasowe życie.
Źródło: Galeria Książki
Jak widać, w swej twórczości Trudi Canavan korzysta z podobnych motywów. Bohaterami czyni młode osoby, które nagle zostają skonfrontowane z nowymi realiami, co przynosi znaczące zmiany w ich życiu. Z jednej strony czytelnik odkrywa ich oczami tajniki fantastycznego świata, z drugiej obserwuje postępujące komplikacje i pojawiające się kryzysy. To przede wszystkim młodzieżowa fantasy, ale nie jest na tyle prosta, by zniechęcała dorosłego czytelnika. Być może właśnie ta cecha sprawia, że Australijka jest obecnie jednym z najpopularniejszych twórców fantastyki? W Polsce książki Trudi Canavan zaczęło wydawać w 2007 roku ówcześnie debiutujące wydawnictwo Galeria Książki. Był to strzał w dziesiątkę, także od strony graficznej. Projekt okładki zawierający wyrazistą postać na białym tle stał się wzorcem dla innych wydawców próbujących trafić do czytelników z podobnymi książkami. Mimo upływu lat Canavan jest nadal jednym ze znaków rozpoznawczych Galerii Książki, o czym świadczy chociażby błyskawiczne wydawanie jej kolejnych powieści. Mało tego: jej najnowszą książkę, czyli „Anioła burz”, czytelnicy w Polsce mogą przeczytać jako pierwsi na świecie. Oficjalna data premiery na rynku anglojęzycznym to 12 listopada 2015 roku, a u nas książkę można było nabyć już pod koniec października. Chociażby samo to świadczy, jak popularna jest twórczość Canavan w naszym kraju. By uzupełnić obraz twórczości Canavan, należy wspomnieć, że jej krótkie formy, których wcale tak wiele nie napisała, zostały zebrane w zbiorze „Szepty dzieci mgły i inne opowiadania”. Warto także nadmienić, że w zeszłym roku w formie ebooka ukazała się jej nowela „Salt of the Earth” napisana na zlecenie BBC. Tym razem australijska autorka nie przenosi czytelników do świata fantasy, ale w realia Doctor Who.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj