Tyen naucza magii mechanicznej w Liftre – powszechnie poważanej szkole. Dociera tam wieść, że Raen, najpotężniejszy mag i władca wszystkich światów, powrócił po długiej nieobecności. Nauczyciele i studenci uciekają, gdyż w Liftre uczono zakazanej przez Raena magii, w przekonaniu że ten nie żyje. W jednej chwili Tyen traci dom i cel… Pozostaje mu jedynie złożona Velli obietnica przywrócenia jej cielesnej postaci. Raen odzyskuje władzę, a wokół wzbiera bunt, Tyen zaś musi postanowić, do czego jest w stanie się posunąć, by dotrzymać danego Velli słowa. Po pięciu latach spędzonych wśród tkaczy gobelinów w Schpecie w spokojne życie Rielle wkracza wojna. W obliczu porażki i nieuchronnej okupacji wszyscy ze zdumieniem obserwują, jak wrogie wojska wycofują się, a do bram miasta zbliżają się trzy postacie – w czarnych włosach jednej z nich pobłyskują niebieskie refleksy. Przeszłość dziewczyny z dalekiego kraju i jej magiczne zdolności to nie wszystkie sekrety, jakie mógłby wyjawić tajemniczy przybysz… Anioł zamierza wrócić do swojego świata i pragnie zabrać Rielle ze sobą. Wędruj pomiędzy nowymi światami. Odkryj magię Trudi Canavan.
Premiera (Świat)
28 października 2015Premiera (Polska)
28 października 2015Polskie tłumaczenie
Izabella MazurekLiczba stron
640Autor:
Trudi CanavanKraj produkcji:
PolskaGatunek:
FantasyWydawca:
Polska: Galeria Książki
Najnowsza recenzja redakcji
Udało się, tak jak zwykle zresztą. Trudi Canavan bez wątpienia jest pisarką utalentowaną, posiadającą umiejętności przyciągnięcia czytelników, wykreowania fabuły, która nie nudzi ani nie sprawia, że książkę odkładamy „na później”. Autorka pisze zgrabnie i barwnie, czasem lekko, czasem wzbudzając emocje. Jedynym problemem jest fakt, że wszystko, co czytamy w Angel of Storms, w pewien sposób pojawiło się w jej wcześniejszych dziełach. Choć w pierwszej części Prawa Milenium podobieństwa były obecne, mogliśmy cieszyć się dwójką bohaterów, przy czym jeden z nich był mężczyzną. Im bardziej jednak zagłębiamy się w drugi tom opowieści, tym lepiej widzimy, jak utartymi schematami podąża autorka. Rielle jest niemalże kopią wcześniejszych bohaterek z innych książek. Idea mocy, której nie rozumie, ale którą posiada, swoista „słodka” bezradność, poczucie wyjątkowości etc. Rielle, jej zachowania, możliwości czy późniejsze losy (bo czytając książki, nietrudno domyśleć się będzie, jak Rielle skończy i jakie decyzje podejmie) są wtórne, a choć za pierwszym razem jest ciekawie, czytanie o tej samej bohaterce z innym jedynie imieniem jest nużące.
Nieco lepiej wypada Tyen, a choć nadal zachowuje się nieco zniewieściale, zdecydowanie widać w nim powiew nowości – szkoda, że jeden z niewielu w książce. Nowa postać zdecydowanie ożywia historię, sprawiając, że chce się wracać do wątku jego i jego książki, choć obawiam się, że wiem, jak skończy się ta znajomość. Mimo pewnych niedociągnięć bardzo przyjemnie poznać kogoś nowego, co do którego nie będziemy mieli stuprocentowej pewności, jakie podejmie decyzję. Można więc machnąć ręką na niekiedy bardzo kobiece zachowania i mieć nadzieje, że Tyen nadal pozostanie barwną i rozwijającą się postacią.
Trudi Canavan naprawdę potrafi odrobić pracę domową, przez co nie można całkowicie krytykować książki. Druga część jest jeszcze bardziej wciągająca niż pierwsza, zwłaszcza że pojawia się w końcu długo oczekiwany… Właśnie, kto? Raen nie jest antagonistą (albo jeszcze nie zaczął nim być), nie jest również antybohaterem. Wiadomo natomiast, że Anioł burz owija historię właśnie wokół jego postaci. Ruch oporu, decyzje podjęte w kwestii Rielle oraz Tyena - wszystko to sprawia, że niecierpliwie czeka się na kolejną część. O ile główna oś fabularna (prawo millenium, kwestia następcy) jest raczej jasna, to pomniejsze kwestie, które nie doczekały się jeszcze rozwiązania, naprawdę interesują. Jak zwykle również autorka potrafiła opisać interesujący świat - czy też światy - oraz podróżników, którzy pojawiają się w wielu z nich.
Jeśli nie razi Was zbytnie czerpanie z własnej twórczości lub z Trudi Canavan spotykacie się po raz pierwszy, druga część Prawa Millenium jest naprawdę dobrą książką, dla fanów autorki obowiązkową. Jeśli jednak jest inaczej, należy się przygotować na przygody archetypicznej dla autorki postaci w świecie, który wiele swych praw również czerpie z poprzednich książek.