Długie oczekiwanie dobiega końca i już 14 grudnia wszyscy zainteresowani będą mogli zapoznać się z ulepszonym wydaniem gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na PC oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series S/X. Ja miałem już okazję sprawdzić aktualizację next-gen, o której po raz pierwszy usłyszeliśmy w 2020 roku. I mam dla Was dobre wieści – zdecydowanie warto było na nią czekać! Już od pierwszych minut da się odczuć różnice, choć w początkowych scenach w Kaer Morhen są one dość subtelne. W momencie, gdy trafiamy do Białego Sadu, wyraźnie widać i czuć, że mamy do czynienia z usprawnionym wydaniem, które wykorzystuje potencjał konsol nowej generacji – w moim przypadku PlayStation 5. CD Projekt RED oddało do dyspozycji graczy dwa tryby graficzne i na dobrą sprawę oba wypadają dużo lepiej niż to, do czego przyzwyczaiła wersja z PS4. A wybór pomiędzy nimi nie jest wcale łatwy. Z jednej strony mamy ray tracing, a więc piękne odbicia i oświetlenie, ale przy 30 klatkach na sekundę, z drugiej zaś rezygnujemy z dodatkowych doznań wizualnych, ale możemy grać w płynnych 60 klatkach na sekundę. Sam zdecydowałem się na tę drugą opcję, choć sporadycznie wracam do trybu jakościowego, by popodziwiać widoki. Ta produkcja nadal wygląda pięknie! Choć po modelach postaci widać już nieco upływ czasu, to same lokacje w dalszym ciągu potrafią zachwycić, zwłaszcza z szeregiem graficznych usprawnień.  Doświadczeni gracze, którzy spędzili z Geraltem z Rivii wiele godzin, z pewnością już od samego początku dostrzegą zmienioną kamerę. Domyślnie włączone jest tu bowiem jej alternatywne ustawienie, zdecydowanie bliżej pleców głównego bohatera. Przypomina to rozwiązanie z serii Resident Evil czy ostatnich dwóch odsłon God of War i sprawdza się... naprawdę dobrze! Zabawa dzięki temu zyskuje bardziej filmowy charakter, a sama rozgrywka na tym nie cierpi – przynajmniej przez zdecydowaną większość czasu. Problemy pojawiają się w zasadzie wyłącznie w starciach z większymi grupami przeciwników, ale tylko na wyższych poziomach trudności. Gdy jesteśmy otoczeni przez stado wilków czy utopców, to zdecydowanie łatwiej odnaleźć się w tym przy standardowej, oddalonej kamerze dającej nam szersze pole widzenia. Warto natomiast zaznaczyć, że deweloperzy niczego na odbiorcach nie wymuszają, bo z poziomu menu jesteśmy w stanie błyskawicznie wybrać preferowany sposób prezentacji akcji, a nawet ustawić kamerę osobno dla eksploracji pieszo i na grzbiecie Płotki. 
fot. CD Projekt
Świetnie wypada też alternatywny tryb rzucania znaków, w którym nie musimy korzystać ze spowalniającego walkę menu kołowego. Wystarczy przytrzymać jeden przycisk, a następnie wcisnąć kolejny, do którego mamy przypisany konkretny czar. To bardzo proste i intuicyjne rozwiązanie, na które bardzo łatwo i szybko można się przestawić! Nie zabrakło nowej zawartości. Dodatkowe zadanie nie jest może szczególnie długie, bo jego ukończenie zajmuje kilkadziesiąt minut (mniej więcej 30-60 minut, w zależności od poziomu trudności i poziomu postaci), ale miło, że coś takiego w ogóle się pojawiło. Szczególnie że w ten sposób można zdobyć charakterystyczny pancerz, który miał na sobie Henry Cavill w serialu Netflixa. A produkcja ta, mimo że zdania na temat jej jakości są podzielone, swego czasu w dużym stopniu przyczyniła się do ponownego wzrostu popularności gry. 
fot. CD Projekt
+17 więcej
Przyznam szczerze, że nie sądziłem, że Dziki Gon będzie w stanie mnie wciągnąć po raz kolejny. Ukończyłem tę grę na PlayStation 4, a później spędziłem w niej sporo czasu na PC oraz Nintendo Switch. Myślałem, że moje ogrywanie ulepszonego wydania skończy się na zaledwie kilku godzinach i szybkim zapoznaniu się z poprawkami, a nie mogłem się od niej oderwać! Jest to dla mnie również pretekst do podjęcia próby ukończenia rozgrywki na najwyższym poziomie trudności (za pierwszym razem odpuściłem sobie mniej więcej w 1/4 całej przygody...) oraz wyboru innych decyzji. Mam nadzieję, że doprowadzi mnie do innego zakończenia. Zaktualizowane wydanie Wiedźmina 3 to "edycja kompletna" nie tylko z nazwy. To zdecydowanie najlepsza wersja dzieła polskiego studia. Nie tylko zawiera całą zawartość (obejmującą darmowe DLC oraz dwa masywne, fabularne rozszerzenia), ale też oferuje ulepszoną oprawę graficzną i całą masę mniejszych i większych poprawek. Jednocześnie deweloperzy nie zapomnieli o oddaniu w ręce graczy wielu opcji, które pozwalają dostosować doświadczenie do potrzeb. To również aktualizacja, która śmiało mogłaby być sprzedawana w formie płatnego "remastera". Podejrzewam, że nawet w takiej formie znalazłoby się na nią wielu chętnych...
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj