Trochę narzekałem w poprzednim odcinku na zbyt małą stawkę planu Shepherd, która była trochę rozczarowująca. W finale twórcy odbijają to z nawiązką, dając niebezpieczeństwo godne zakończenie tej historii. Użycie ładunków nuklearnych w środku Waszyngtonu to odważny ruch, który daje stawkę, o którą bohaterowie mogą walczyć. Jednocześnie nie da się nie dostrzec w tym pewnych sprzeczności i dziur logicznych w planie Shepherd. Po pierwsze – okazuje się, że to samobójczy atak, co trochę nie pasuje do tego, jak ta cała historia była budowana. Po drugie – zniszczenie pół miasta razem z przywódcami rządu Stanów Zjednoczonych trochę przeczy całej idei walki o Amerykę, jaką Shepherd nie raz prawi. Nie jestem przekonany do tego rozwiązania i wygląda to tak, jakby twórcy nie do końca przemyśleli zwiększenie skali wydarzeń. Czytaj także: Recenzja finału Wojennych dziewczyn Bezpośrednie starcie z Shepherd jest w miarę satysfakcjonujące. Jednocześnie jednak trochę rażą detale. To w jak banalnie prosty sposób ją znajdują przeczy wszelkiej logice, bo oto Shepherd knuje cały plan, by... nie zabezpieczyć się przed oczywistością? To brzmi wręcz absurdalnie. Przez takie niedociągnięcia ten serial zawsze będzie zaledwie niezły. Zaś same starcie jest w miarę satysfakcjonujące, bo nie brakuje napięcia i niepewności. Ba, nawet można pomyśleć, że twórcy pokuszą się o zabicie któregoś z głównych bohaterów. Nic takiego się ostatecznie nie stało, ale te emocje budowane w trakcie, należy zaliczyć do udanych. Co prawda, nie jestem przekonany do uwolnienia Romana, ale niech będzie, aż tak to nie razi. Przez cały odcinek sugerowano różne zamknięcia. Każdy z bohaterów miał dość pracy i pojawiały się plan rozdzielenia grupy. To wyglądało tak, jakby twórcy pozostawiali sobie pole do popisu, jakby serial Blindspot nie dostał 3 sezonu. I to były dobre pomysły do zakończenia historii. W zasadzie to ostatnie spotkanie bohaterów i konsumpcja związku Kurta z Jane mogłaby to zamknąć. Byłaby to solidna klamra kończąca przeciętny, acz przyjemny serial. Trzeci sezon jednak powstanie, więc w finale dostaliśmy pierwsze zapowiedzi fabuły. Twórcy zapowiadają, że będzie to delikatny reboot serialu, więc jego formuła ulegnie zmianie. Przeskok w czasie i wyraźny zgrzyt w relacji Jane z Kurtem to dobra oznaka. A fakt, że pozostali bohaterowie zaginęli to potencjał na wprowadzenie nowych postaci, które urozmaicą opowiadaną historię. Oby tylko nie chodziło o Romana, bo to będzie najbardziej oczywisty i nudny kierunek, w jakim można pójść. Zmiana dynamiki bohaterów i formuły historii to potencjał, który trzeba wykorzystać, by nadal Blindspot był przyjemnym, solidnym serialem, jak do tej pory.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj