To musi być sezon inny od poprzednich. Pozbycie się z serialu bohatera, który był w nim od zawsze, od początku, brał udział we wszystkich wydarzeniach i kreował kolejne, narusza porządek i równowagę. Zapewne zmiany będą toczyć się na naszych oczach przez cały czas trwania 12. serii "Grey's Anatomy", ale widać je już w pierwszym odcinku. Szczególnie po Meredith, która miota się z jednej strony na drugą, nie wiedząc, co ze sobą zrobić, i wylewając swoje frustracje na Amelię i Pierce. Zdaje się, że wspólne mieszkanie tych trzech kobiet ma nawiązywać do czasów, gdy Mer mieszkała z kolegami ze stażu. Jest to jakiś pomysł, ale scenarzyści muszą być ostrożni - to zbyt łatwo może stać się nudne. Zmiany czekają też szpital. Walka Bailey z kandydatką Catherine o posadę szefa przypomniała mi starą, dobrą Mirandę, która była postrachem wszystkich stażystów i rezydentów. Gdy Ben skutecznie zmotywował ją do tego, by się nie poddawała, ona jak zawsze wszystkich zaskoczyła. To była bardzo dobra scena, także nawiązująca do początków serialu. Miranda była w nim od początku, teraz zajmuje fotel szefa całkowicie zasłużenie, czując, że Sloan Grey Memorial Hospital to jej największa ambicja. [video-browser playlist="750797" suggest=""] Warto zwrócić uwagę na montaż i realizację premierowego odcinka, bo jest ona nietypowa. Piosenki podkładane pod rozmowy bohaterów, które słyszymy w trakcie ich trwania, to w serialu "Grey's Anatomy" nowość. Podobało mi się, bo sprawiło, że odcinek wydawał się bardziej dynamiczny. Jestem ciekawa, czy to jednorazowy eksperyment, czy będziemy oglądać taką formę częściej. Życzyłabym sobie tego - to zawsze jakiś powiew świeżości. Główny wątek medyczny tego odcinka także stanął na wysokości zadania. Był dobrze zrobiony, dramat zrównoważono z humorem, a scena, w której Maggie Pierce nie wytrzymuje i daje matce pacjentki w nos, warta jest zapamiętania. To było takie niesforne, bezczelne i znów przypomniało mi początki serialu. Nastolatki poszukujące swojej tożsamości seksualnej to ładna metafora na naszych bohaterów, którzy też szukają siebie. Czytaj także: „Chirurdzy”: Kevin McKidd o 12. sezonie Amelia i Owen szukają zaufania, Avery i April wspólnego punktu, który pozwoli im odzyskać wiarę w siebie nawzajem, Arizona nowego początku, Alex akceptacji u Jo, a Meredith... Meredith musi na nowo odnaleźć siebie w świecie, w którym nie ma już Dereka. Premiera nowego sezonu "Grey's Anatomy"  składała się z wielu drobnych scen, które sprawiły, że pokładam w tej serii duże nadzieje. Jest nieźle.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj