Światową sławę wywodzący się z Jamajki pisarz Marlon James zyskał dzięki powieści Krótka historia siedmiu zabójstw. W tej nagrodzonej Bookerem historii przedstawił intrygującą, wielowątkową opowieść osnutą wokół zamachu na życie Boba Marleya. Powieść ta została doceniona także w naszym kraju, a do księgarń trafiły kolejne, starsze tytuły jego autorstwa. Dopiero teraz ukazuje się prawdziwa nowość, czyli Czarny lampart, czerwony wilk. Pozycja o tyle intrygująca, że James postanowił zmierzyć się z gatunkiem fantasy, a całość oprzeć w dużej mierze na afrykańskiej mitologii i folklorze. Początek powieści może stanowić prawdziwe wyzwanie dla czytelnika. James wrzuca go w sam środek achronologicznej, pełnej dygresji, mylnych tropów i przeskoków narracji. Z tego pozornego chaosu dopiero po czasie wyłaniać się zaczyna bardziej spójny i klarowny obraz. I to jest moment, w którym powieść nabiera tempa i zaczyna podążać bardziej utartymi dla fantastyki ścieżkami. Nie oznacza to, że autor całkowicie rezygnuje z początkowego zamysłu: nadal integralną częścią jest wodzenie czytelnika za nos (także za sprawą niewiarygodnego narratora), zmuszanie go to składania z kawałków większego obrazu. Takie podejście do tworzenia narracji nie jest w przypadku Marlona Jamesa zaskakujące: do pewnego stopnia z czymś podobnym mieliśmy do czynienia w Krótkiej historii siedmiu zabójstw, gdzie z początkowo osobnych historii zaczął się wyłaniać całościowy obraz.
Źródło: Echa
W swej narracji Marlon James potrafi być bezkompromisowy, wręcz brutalny. Nie owija w bawełnę, rezygnuje z „zachodniego” tabu dotyczącego seksu czy szeroko rozumianej cielesności. To w świecie Czarnego Lamparta, Czerwonego Wilka element powszechny, traktowany jako rzecz naturalna. Może to czasem szokować, ale jest tylko jednym ze składników szerszego obrazu. Świata wyrosłego na innej tradycji i odwołującego się do innych paradygmatów. Autor czerpie z afrykańskiej mitologii, tradycji i kultury, przetwarzając i mieszając, w efekcie prezentując fascynującą wizję. Marlon James twórczo podchodzi do konwencji fantasy. Z jednej strony czerpie z gatunkowych schematów (drużyna, misja, umocowanie w mitologii), ale z drugiej tworzy własną, niepowtarzalną wariację opowieści, bawiąc się wątkami, przeplatając je w czasie i przestrzeni, a wreszcie okraszając charakterystycznym, barwnym językiem. Tu należy pokłonić się tłumaczowi, Robertowi Sudołowi, który świetnie poradził sobie z nieprostym stylem autora.
Czarny Lampart, Czerwony Wilk to pierwszy tom większej całości, a jednocześnie wprowadzenie do niesamowitego świata inspirowanego afrykańską kulturą. Jest to też rzecz niełatwa w odbiorze, szczególnie na początkowym etapie. Dla czytelnika mainstreamowego, który do tej pory miał kontakt z twórczością Jamesa, wejście do bogatego i skomplikowanego świata fantasy może okazać się wyzwaniem. Za to odbiorcy fantastyki mogą być zaskoczeni formą, która w prozie gatunkowej pojawia się z rzadka (choć nagroda Locusa świadczy, że odbiorcy fantastyki doceniają powieść). Warto jednak zagłębić się w świat wykreowany przez Jamajczyka. Niezapomniane wrażenia gwarantowane.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj