Dziecko nie żyje. Nie pozostało nic więcej, by wiedzieć. Tropiciel jest myśliwym, znanym w trzynastu królestwach jako ten, który ma nos. I choć zawsze pracuje sam, ten jeden jedyny raz musi zrobić wyjątek. By odnaleźć zaginione dziecko, sprzymierza się z grupą podobnych sobie najemników. A są tam wszyscy: od wiedźmy, przez smutnego olbrzyma, aż do zmiennokształtnego Lamparta. Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich pilnie strzeże swoich tajemnic. Podążając za zapachem dziecka, grupa przejdzie przez potężne miasta, groźne rzeki i zaklęte puszcze, na każdym kroku tropiona przez istoty, które pragną ich śmierci. Wątpliwości nie opuszczają Tropiciela ani przez chwilę. Kim jest tajemniczy chłopiec, którego muszą odnaleźć? Dlaczego tak wiele osób chce przerwać ich poszukiwania? I przede wszystkim – kto kłamie, a kto mówi prawdę? Czerpiąc garściami z afrykańskiej historii i mitologii oraz własnej wyobraźni, Marlon James opowiada historię o niesamowitym rozmachu, której akcja dzieje się w starożytnym świecie, niepokojąco przypominającym współczesny. Czarny Lampart, Czerwony Wilk to opowieść niezwykle brutalna, osadzona w fantastycznej scenerii, a jednocześnie poruszająca.
Premiera (Świat)
24 marca 2021Premiera (Polska)
24 marca 2021ISBN
978-83-8143-350-1Polskie tłumaczenie
Robert SudółLiczba stron
824Autor:
Marlon JamesGatunek:
FantasyWydawca:
Świat: Echa
Najnowsza recenzja redakcji
Światową sławę wywodzący się z Jamajki pisarz Marlon James zyskał dzięki powieści Krótka historia siedmiu zabójstw. W tej nagrodzonej Bookerem historii przedstawił intrygującą, wielowątkową opowieść osnutą wokół zamachu na życie Boba Marleya. Powieść ta została doceniona także w naszym kraju, a do księgarń trafiły kolejne, starsze tytuły jego autorstwa. Dopiero teraz ukazuje się prawdziwa nowość, czyli Czarny lampart, czerwony wilk. Pozycja o tyle intrygująca, że James postanowił zmierzyć się z gatunkiem fantasy, a całość oprzeć w dużej mierze na afrykańskiej mitologii i folklorze.
Początek powieści może stanowić prawdziwe wyzwanie dla czytelnika. James wrzuca go w sam środek achronologicznej, pełnej dygresji, mylnych tropów i przeskoków narracji. Z tego pozornego chaosu dopiero po czasie wyłaniać się zaczyna bardziej spójny i klarowny obraz. I to jest moment, w którym powieść nabiera tempa i zaczyna podążać bardziej utartymi dla fantastyki ścieżkami. Nie oznacza to, że autor całkowicie rezygnuje z początkowego zamysłu: nadal integralną częścią jest wodzenie czytelnika za nos (także za sprawą niewiarygodnego narratora), zmuszanie go to składania z kawałków większego obrazu. Takie podejście do tworzenia narracji nie jest w przypadku Marlona Jamesa zaskakujące: do pewnego stopnia z czymś podobnym mieliśmy do czynienia w Krótkiej historii siedmiu zabójstw, gdzie z początkowo osobnych historii zaczął się wyłaniać całościowy obraz.
W swej narracji Marlon James potrafi być bezkompromisowy, wręcz brutalny. Nie owija w bawełnę, rezygnuje z „zachodniego” tabu dotyczącego seksu czy szeroko rozumianej cielesności. To w świecie Czarnego Lamparta, Czerwonego Wilka element powszechny, traktowany jako rzecz naturalna. Może to czasem szokować, ale jest tylko jednym ze składników szerszego obrazu. Świata wyrosłego na innej tradycji i odwołującego się do innych paradygmatów. Autor czerpie z afrykańskiej mitologii, tradycji i kultury, przetwarzając i mieszając, w efekcie prezentując fascynującą wizję.
Marlon James twórczo podchodzi do konwencji fantasy. Z jednej strony czerpie z gatunkowych schematów (drużyna, misja, umocowanie w mitologii), ale z drugiej tworzy własną, niepowtarzalną wariację opowieści, bawiąc się wątkami, przeplatając je w czasie i przestrzeni, a wreszcie okraszając charakterystycznym, barwnym językiem. Tu należy pokłonić się tłumaczowi, Robertowi Sudołowi, który świetnie poradził sobie z nieprostym stylem autora.
Czarny Lampart, Czerwony Wilk to pierwszy tom większej całości, a jednocześnie wprowadzenie do niesamowitego świata inspirowanego afrykańską kulturą. Jest to też rzecz niełatwa w odbiorze, szczególnie na początkowym etapie. Dla czytelnika mainstreamowego, który do tej pory miał kontakt z twórczością Jamesa, wejście do bogatego i skomplikowanego świata fantasy może okazać się wyzwaniem. Za to odbiorcy fantastyki mogą być zaskoczeni formą, która w prozie gatunkowej pojawia się z rzadka (choć nagroda Locusa świadczy, że odbiorcy fantastyki doceniają powieść). Warto jednak zagłębić się w świat wykreowany przez Jamajczyka. Niezapomniane wrażenia gwarantowane.