Wydaje się, że okrzepła już formuła Brian Posehn i Michael Duggan na Najemnika z Nawijką – szczypta absurdu, mniejsza, niż w pierwszych tomach, sporo humoru, mnóstwo, mnóstwo krwi oraz poważna, bolesna, ponura historia jako podstawa dla fabuły. Mamy więc w Deadpool, Vol. 7: Original Sin przeniesioną w czasie mutantkę Dazzler, której moc błyszczenia Deadpool wykorzystuje w walce z legionami wampirów, mamy latające kończyny, rozsadzane głowy, rozszarpywane ciała na niemalże każdej stronie, mamy wreszcie dwie opowieści podane na serio: historię córki Deadpoola, która całe życie spędziła z innym ojcem, a także opowieść o śmierci rodziców Najemnika, w którą on sam był zamieszany. Łączy się to wszystko na niespełna stu pięćdziesięciu stronach, i nie gryzie, głównie ze względu na dobrą konstrukcję – zaczynamy lżej, bliżej granic absurdu, by w kolejnych stopniach stopniowo uspokajać humor, a choć sam Deadpool gadać nie przestaje, wciąż jest więc zabawnie, czuje się jednak zmianę atmosfery, aż dochodzimy do „specjalnego zadania” i scen prawdziwie wzruszających. Kończymy natomiast znowu z humorem, lekko, jakby na przypomnienie, czym jest ten komiks.
Źródło: Egmont
Przypadnie więc Grzech pierworodny do gustu tym, którzy w opowieść o Deadpoolu zdążyli się wciągnąć – w końcu to siódmy tom, bohaterowie i konwencja są już ustalone, pozostaje więc zabawa i pogłębianie historii. Oraz przesuwanie granic dobrego smaku, przynajmniej na poziomie graficznym, bo odnoszę wrażenie, że z tomu na tom artyści pozwalają sobie na więcej, a Grzech… to już komiks, który obok półki z tytułami dla dzieci nawet stać nie powinien. Cieszy tu przede wszystkim fakt, że pozostaje Deadpool tytułem unikatowym, tworzącym i wypełniającym własną nisze, którego nie sposób przyrównać do innego tytułu. Chyba dzięki temu, mimo iż mamy tu już aż siódmy komiks w serii, wciąż jest świeżo, wciąż czeka się na kolejne przygody Najemnika. Poprosimy więcej.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj