Tak naprawdę najciekawszym wątkiem jest skok na kościół. Większość elementów działa tutaj w miarę dobrze. Począwszy od przygotowań i zaangażowaniu Jaya, przez egzekucję planu skończywszy na problemach podczas skoku. Niby można uznać, że wszystko wręcz odbywa się zbyt prosto, ale z drugiej strony perfekcyjnie realizowany plan powinien tak wyglądać, prawda? Mam problem w tym wątku z dwoma motywami. Po pierwsze – kwestia rany na nodze Jaya. Jakoś nie jestem przekonany, że brak obecności chłopaka w kryminalnej bazie danych miałoby wszystko wyjaśnić. Wydaje się to naciągane, a sam problem wręcz przekombinowany. Po drugie – kwestia Craiga w tym wątku jest niedorzeczna. Postać w obu odcinkach nie ma nic ciekawego do roboty, a jego nagłe zaatakowanie Derana podczas kluczowego momentu skoku jest absurdalne i niezrozumiałe. Tego typu sceny pokazują, że twórcy mają pomysły, a często nie wiedzą, jak je dobrze pokazać na ekranie. Sam wątek Derana także nieźle prezentuje się w obu odcinkach. Motyw z barem sprawdza się lepiej, niż można było przypuszczać. Tak naprawdę po raz pierwszy widzimy dojrzewanie bohatera, który w pewien sposób zaczyna odcinanie od przestępczej działalności rodziny. W wielu momentach widać zmianę, która może procentować. Zwłaszcza w scenie, gdy otwiera się przed Smurf i po raz pierwszy otwarcie mówi o swojej orientacji seksualnej. To też jest moment dość ważny i zastanawiający z innych względów. Czy rzeczywiście Smurf patrzy na swoich synów w taki sposób, o jakim on mówi? W zasadzie było to już sugerowane w wątku z Jay'em, gdzie dochodziło do prawie że intymnej bliskości. Ja wiem, że bohaterowie serialu wpisują się w jakieś odłamy patologii, ale nie jestem przekonany, czy jest to dobry wątek do opowiadania w tym sezonie. Przeciętnie prezentuje się coś, co miało potencjał na ważniejszy wątek sezonu, a zostało zepchnięte w tło. W zasadzie motyw porwania i szantażowania Smurf wygląda jak niepotrzebny zapychacz, który ani nie wprowadza urozmaicenia i emocji, ani nie ma większego sensu. W końcu zapłaci im i będzie spokój, więc nikt nie będzie jej niepokoić. W takim razie, po co w ogóle ten wątek? Nie czuję tutaj celu twórców. Niektóre wątki są wprowadzane zbyt banalnie. Kwestia byłej dziewczyny Jaya, która wyraźnie znów się do niego zbliża razi oczywistością i brakiem pomysłu. Cały wątek Craiga jest mdły i pozbawiony jakiegokolwiek celu. Ta postać w odróżnieniu od Baza, Derana i Pope'a straciła swój sens w tym sezonie. Tak samo nie jestem przekonany do nowego Pope'a, który miał potencjał na ciekawy rozwój, ale na razie stoi w miejscu. Nic ciekawego się z nim nie dzieje i twórcy nie wykorzystują odkrycia religii i dziewczyny, by coś w nim zmienić. Są jednak delikatne przesłanki mówiące o tym, że może się to poprawić. Gdzieś w serialu Animal Kingdom jest ukryta dobra produkcja. Jest ona jednak przytłoczona przez przeciętną realizację i marne pomysły. Niby dobrze się ogląda, nie przeczę, ale czuć, że  w tym wszystkim jest potencjał na więcej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj