Cixin Liu, chiński pisarz specjalizujący się w science fiction, zasłynął poza rodzinnym krajem świetną trylogią science fiction pt. The Three-Body Problem – zdobył dzięki niej m.in. prestiżową nagrodę Hugo. Seria ta zyskała uznanie także w Polsce, więc nie dziwi fakt, iż Dom Wydawniczy Rebis zdecydował się wydać kolejną powieść Chińczyka zatytułowaną Ball Lightning. Jak sam tytuł wskazuje, oś fabularna powieści obraca się wokół rzadkiego i tajemniczego zjawiska atmosferycznego, jakim jest piorun kulisty. Badania prowadzone przez bohaterów prowadzą do zaskakujących odkryć, ale prawdziwa historia rozgrywa się wokół kwestii wykorzystywania nauki na potrzeby wojska. Mamy więc z jednej strony Lin Yun opętaną myślą o stworzeniu kolejnej przydatnej dla wojska technologii, a z drugiej Chena, który dla wyjaśnienia tajemnicy jest w stanie zrobić wiele… ale czy wszystko? Kierunek, w którym pójdą badania, będzie zaskakujący (choć, powiedzmy sobie szczerze, dość daleki od aktualnych teorii naukowych). W Piorunie kulistym znajdziemy znaną z wcześniejszych jego utworów fascynację nauką, konstruowanie fabuły w oparciu o elementy SF czy też azjatycką, a wręcz chińską specyfikę – co przejawia się między innymi w roli jednostki w społeczeństwie czy relacji między środowiskiem naukowym i państwem. I właśnie te elementy mogą najbardziej razić zachodniego czytelnika; albo go zafascynować.
Źródło: Rebis
Jednocześnie jednak pojawiają się w powieści elementy, które będą stanowiły nowość dla miłośników jego prozy. Bardziej kameralna fabuła, mocniejsze odwoływanie się do rzeczywistych wydarzeń czy świata znanego nam tu i teraz to tylko niektóre z nich. Warto też wspomnieć, że chiński autor chciał także bardziej uwypuklić dylematy postaci, a ich decyzje przedstawić w możliwie szerokim kontakcie.
Piorun kulisty wypada nieco słabiej niż wcześniejsze wydane u nas utwory Cixina Liu. Po pierwsze – choć to zarzut wynikający głównie z preferencji czytelniczych – fabuła jest wykreowana na znacznie mniejszą, wręcz przyziemną skalę. Po drugie – mimo autorskich starań – nie przekonują postacie. Są one bez głębi, nakreślone ledwie kilkoma cechami, a ich braków nie jest w stanie przykryć dość monotonie prowadzona fabuła. Wreszcie odrobinę odstręczać może prezentacja zupełnie innego niż Zachodni światopoglądu – coś, co być może zostało lekko ułagodzone w przygotowanym na rynek anglosaski wydaniu Wspomnienia o przeszłości Ziemi. Piorun kulisty został napisany kilkanaście lat przed wydaną wcześniej w Polsce trylogią. Być może właśnie to jest przyczyną, że mamy do czynienia jednak z powieścią nieco słabszą, o mniej skomplikowanej i mało dynamicznie prowadzonej fabule. Jednakże przyczyna może być też inna – trylogia była specjalnie poprawiona na rynek anglojęzyczny, by dostosować ją do wymogów anglojęzycznego czytelnika. Być może więc dopiero w Piorunie kulistym widzimy jak naprawdę wygląda chińska fantastyka w wykonaniu Cixina Liu?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj