Pod kopułą ("Under the Dome") kontynuuje wydarzenia z końcówki poprzedniego odcinka, gdzie Pauline (Sherry Stringfield) została dźgnięta przez magicznie materializującego się Lyle'a. Dostajemy trochę scen ckliwych, banalnych i zabawnych. Najlepiej jednak jest, gdy Pauline przekonuje Rebeccę (Karla Crome) do ulżenia w jej cierpieniu. Zabawnie jest, gdy umiera na oczach Wielkiego Jima (Dean Norris), a superinteligentna pani naukowiec cały czas trzyma w ręku narzędzie zbrodni. Może to efekt silnych emocji, ale i tak ukazanie tego jest dość banalne, chociaż wpływ na fabułę ma bardzo ciekawy. Szaleństwo Jima jest czymś, co można przyjąć z aprobatą, bo w końcu przestaje on się motać chaotycznie raz w jedną, raz w drugą stronę. Nareszcie scenarzyści popadają tutaj w totalną skrajność, a na efekty długo czekać nie trzeba. Zabicie Rebekki przyjmuje się z wielką radością, bo była jedną z najbardziej irytujących postaci w 2. sezonie.
Krucjata Jima w tym odcinku jest momentami niesamowicie zabawna. Szczególnie sceny z Julią (Rachel LeFevre), której zachowanie jest niesamowite - najpierw nie powiadamia przyjaciół, choć Jim wyraźnie nie chce z nią pić herbaty, a potem tak uroczo nieporadnie się chowa przed nim. Nie zapomnijmy też o tym, jak świetnie biega z tą dziurą w dżinsach... znaczy w nodze. Jednak w tym "nowym" Jimie jest coś, co idealnie pasuje do konwencji serialu. Mamy dowód na totalne przeszarżowanie, tak jakby Dean Norris chciał się bawić w słynnych seryjnych zabójców ze slasherów. Poza tym Jim to tutaj naprawdę twardziel. Kiedy Junior (Alexander Koch) robi mu pistoletem dziurę w koszulce, ten biega dalej, jakby w ogóle nie został postrzelony.
[video-browser playlist="633237" suggest=""]
Sytuacja z tunelem z motylami jest dość interesująca. Nie można temu wątkowi odmówić klimatu, intrygującej otoczki oraz nieprawdopodobnej absurdalności. Dzieciaki widzą tunel, do którego leci motylek, i uciekają - wszyscy z góry przyjmują, że to wyjście. To trochę idiotyczne, że Barbie (Mike Vogel) ryzykuje życie każdego w mieście bez wcześniejszego sprawdzenia tej drogi. Ja naprawdę akceptuję wiele w tym serialu, ale to już mocna przesada.
Zobacz również: Co w kolejnych odcinkach serialu "Dawno, dawno temu"?
Finał naturalnie kończy się cliffhangerem, więc pewnie dostaniemy kolejny sezon. I co o nim można powiedzieć? Zapowiada się ciekawie, intrygująco i przede wszystkim szykuje się zmiana otoczki. Oby już bez Jima i dziwacznych rodzinnych dramatów, ale koniecznie z głupotami, bo gdyby Pod kopułą nagle stało się serialem poważnym i dojrzałym, cały czar by prysł. W końcu właśnie to zapewnia najwięcej frajdy.