Pomysł na serial jest wyśmienity, bo zamiast oferować to, co inne stacje, czyli kolejny sitcom o rodzinie, stacja próbuje czegoś świeżego. Komedia o życiu i pracy ratowników medycznych mogła stać się czymś wyjątkowym i - podobnie jak Brooklyn Nine-Nine - pokazywać poważną pracę w krzywym zwierciadle.

Scenariusz pierwszych dwóch odcinków to totalne nieporozumienie, chaos i brak jakiegokolwiek śmiechu. Gagi są straszliwie czerstwe, a humor sytuacyjny stoi na poziomie schematyczności lat 90. Prawdopodobnie jest to pierwsza komedia od lat, na której ani razu się nie uśmiechnąłem. Twórcy oferują tak oklepane, nudne i okrutnie nieświeże żarty, że aż dziwi, w jakiej stacji ten serial jest emitowany. W końcu wszystkie produkcje USA Network oferują humor na dobrym poziomie, a Sirens nie ma go w sobie ogóle (to, co jest, trudno tak naprawdę jednoznacznie określić jakimś słowem).

[video-browser playlist="633970" suggest=""]

Bohaterowie tego serialu to papierowe stereotypy, które w dodatku są zagrane dość przeciętnie. Nie wiem, czy to wina słabego castingu, czy rozpisania postaci, ale nikt tutaj nie wzbudza sympatii i nie potrafi w żadnej mierze zainteresować. Takim sposobem dostajemy kierowcę karetki (który jest dużym dzieciakiem), jego najlepszego przyjaciela (czarnoskórego geja) oraz nierozgarniętego świeżaka. Cała trójka jest nudna, nie wzbudza żadnych emocji i w ogóle nie przyciąga charyzmą. Jak można śledzić perypetie bohaterów, którzy po dwóch odcinkach są nam obojętni, a ich próby rozśmieszania kończą się porażką?

O pozostałych postaciach nie ma tak naprawdę co mówić, bo są to nic nieznaczące, płytkie i puste osoby z nazwiskami. Nikt tu nie ma żadnej osobowości, nie potrafi rozbawić soczystym tekstem ani ukraść sceny. Twórcy kreślą nam ich ogólne cechy, które są jedynie napisem na papierze, bo żaden z aktorów nie próbuje nadać im życia.

Sirens to nieporozumienie i wielkie rozczarowanie. W teorii - świetny pomysł na serial, który ma w sobie potencjał na coś wielkiego. Po dwóch odcinkach nie ma jednak nic, co by zachęcało do kontynuacji tej przygody. Podobna sytuacja jak z Enlisted - niecodzienny, wyjątkowy temat, a realizacja bardzo mizerna.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj