Praca i życie ratownika medycznego
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Stacja USA Network po raz pierwszy przygotowała komedię, której bohaterami są ratownicy medyczni. Seriale tej telewizji są znane z tego, że zawsze oferują dużo humoru, więc dlaczego ich pierwsza komedia w ogóle nie śmieszy?
Stacja USA Network po raz pierwszy przygotowała komedię, której bohaterami są ratownicy medyczni. Seriale tej telewizji są znane z tego, że zawsze oferują dużo humoru, więc dlaczego ich pierwsza komedia w ogóle nie śmieszy?
Pomysł na serial jest wyśmienity, bo zamiast oferować to, co inne stacje, czyli kolejny sitcom o rodzinie, stacja próbuje czegoś świeżego. Komedia o życiu i pracy ratowników medycznych mogła stać się czymś wyjątkowym i - podobnie jak Brooklyn Nine-Nine - pokazywać poważną pracę w krzywym zwierciadle.
Scenariusz pierwszych dwóch odcinków to totalne nieporozumienie, chaos i brak jakiegokolwiek śmiechu. Gagi są straszliwie czerstwe, a humor sytuacyjny stoi na poziomie schematyczności lat 90. Prawdopodobnie jest to pierwsza komedia od lat, na której ani razu się nie uśmiechnąłem. Twórcy oferują tak oklepane, nudne i okrutnie nieświeże żarty, że aż dziwi, w jakiej stacji ten serial jest emitowany. W końcu wszystkie produkcje USA Network oferują humor na dobrym poziomie, a Sirens nie ma go w sobie ogóle (to, co jest, trudno tak naprawdę jednoznacznie określić jakimś słowem).
[video-browser playlist="633970" suggest=""]
Bohaterowie tego serialu to papierowe stereotypy, które w dodatku są zagrane dość przeciętnie. Nie wiem, czy to wina słabego castingu, czy rozpisania postaci, ale nikt tutaj nie wzbudza sympatii i nie potrafi w żadnej mierze zainteresować. Takim sposobem dostajemy kierowcę karetki (który jest dużym dzieciakiem), jego najlepszego przyjaciela (czarnoskórego geja) oraz nierozgarniętego świeżaka. Cała trójka jest nudna, nie wzbudza żadnych emocji i w ogóle nie przyciąga charyzmą. Jak można śledzić perypetie bohaterów, którzy po dwóch odcinkach są nam obojętni, a ich próby rozśmieszania kończą się porażką?
O pozostałych postaciach nie ma tak naprawdę co mówić, bo są to nic nieznaczące, płytkie i puste osoby z nazwiskami. Nikt tu nie ma żadnej osobowości, nie potrafi rozbawić soczystym tekstem ani ukraść sceny. Twórcy kreślą nam ich ogólne cechy, które są jedynie napisem na papierze, bo żaden z aktorów nie próbuje nadać im życia.
Sirens to nieporozumienie i wielkie rozczarowanie. W teorii - świetny pomysł na serial, który ma w sobie potencjał na coś wielkiego. Po dwóch odcinkach nie ma jednak nic, co by zachęcało do kontynuacji tej przygody. Podobna sytuacja jak z Enlisted - niecodzienny, wyjątkowy temat, a realizacja bardzo mizerna.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat