Wydanie Blu-ray
Jest bardzo dobrze. Dźwięk i obraz przygotowane zostały na najwyższym poziomie, a dodatków jest tutaj mnóstwo. Widowisko w kinie domowym działa znakomicie i jest świetną rodzinną rozrywką. Największa zaleta Blu-ray? Scenę zagłady można cofnąć i "cieszyć" nią oczy ponownie. Obraz w High Definition jest imponujących rozmiarów, ale też widać na domowym ekranie przytłaczającą sztuczność niektórych efektów komputerowych. Jak wspomniałem wcześniej, niewielka to ujma dla całości. Dźwięk działa idealnie, a jest to o tyle ważne, że dokoła dzieje się zdecydowanie dużo i spektakularnie. Dodatki podzielone zostały na kilka części. Na początek "San Andreas: The Real Fault Line" - dodatek krótki, bo 6-minutowy, ale bardzo intensywny. Twórcy zwracają uwagę na liczne ujęcia realizowane w prawdziwych scenografiach i bez wsparcia efektów komputerowych. To taka stara szkoła, która dobrze wpływa na cały film. Drugi dodatek to 9-minutowe "Dwayne Johnson to the Rescue", w którym udziela się główna gwiazda filmu. Kiedy sam aktor opowiada o pracy, wypada to przekonująco, ale gdy współpracownicy zaczynają go wychwalać pod niebiosa, robi się za słodko. "Scoring the Quake" mówi o tworzeniu muzyki do filmu, która miała bardzo konkretne zadania do spełnienia. Udało się? Zdecydowanie. Brawa dla Andrew Lockingtona. Wydanie Blu-ray daje możliwość poznania scen usuniętych. Można je obejrzeć także z komentarzem reżysera Brada Peytona. W sumie to tylko 4 minuty, ale bardzo cenne, bo nieco ulepszają scenariusz, który posiada sporo dziur. Są one tym cenniejsze, że świetnie pokazują, na czym polegają trudne decyzje montażowe. Sceny te dobrze sprawdziłyby się w filmie, ale ostatecznie wyleciały i film bez nich też ogląda się dobrze. Kolejne dodatki są bardzo krótkie i zrealizowane w teledyskowym skrócie. Pierwszy z nich to zabawne wpadki z planu, drugi to spojrzenie na pracę kaskaderów. Błahostka miła dla oka. Film można też obejrzeć z komentarzem reżysera Brada Peytona, ale to doświadczenie dla szczególnego rodzaju wielbicieli "San Andreas". Całość wydania "San Andreas" zapisać należy na duży plus. Na rynku dostępne są: wersja 2D oraz płyta 2D w połączeniu z 3D. Trójwymiarowe sztuczki w takim filmie prezentują się znakomicie.[sporwkinie.blogspot.com]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj